Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie teksty, zdjęcia zamieszczone na stronie
http://hallas.pl.tl/
stanowią własność autora i podlegają ochronie przez prawo autorskie.
Ich kopiowanie i powielanie w całości lub części, w jakiejkolwiek formie
(drukowanej, audio czy elektronicznej),
bez zgody autora jest zabronione i jako działanie niezgodne z prawem może być karane.
.............................................
maj 2015 - maj 2025
31 maja 2025 Smutno kończy się maj. Sporo czasu już żyje na tym świecie. Wspominam niekiedy czas młodości, pierwszej pracy, przy okazji wieści, które do mnie docierają. Są to najczęściej smutne wiadomości, informacje o tym, że ktoś odszedł z tego świata. Ostatnimi czasy było ich naprawdę dużo. W krótkim czasie zmarło 5 osób. Mówię tylko o tych, którzy ze mną pracowali. Stara gwardia, ludzie, na których można było polegać. Nie jest łatwo żegnać się z tymi, których nić przeznaczenia splątała z moimi losami. Niedługo do was dołączę. Ciekawa jestem czy w jakiś sposób będziemy wspominać ten czas. To, co nam było przeznaczone może już przeżyliśmy tutaj, na tej ziemi...
Spoczywajcie w pokoju.
30 maja 2025 Witajcie Bracia i Siostry Cukrzycowcy! Stwierdzono u mnie cukrzycę. Siedzę przy komputerze. Czytam, oglądam zdjęci i powiem szczerze – jestem przerażona. Myślę też sobie - tyle osób żyje z tym schorzeniem, to i ja jakoś może to podźwignę.
Idę dzisiaj do lekarza specjalisty, ten daje mi skierowanie do bardziej wyspecjalizowanego lekarza, na dodatkowe badania, i tak to wygląda. Pod drzwiami gabinetu wianuszek pań i panów emerytów, niektórzy tak wyspecjalizowani w swoich chorobach, że dziwię się, że sami się nie leczą, a zaprzestają tylko na informowaniu braci w danym schorzeniu. Robi się coraz ciekawiej. Ze służbą zdrowia już się chyba do śmierci nie rozstanę. - Cukrzyca typu 2 występuje najczęściej u osób starszych, z otyłością lub innymi zaburzeniami metabolicznymi. Otyłość, zwłaszcza nadmiar tkanki tłuszczowej w okolicy brzusznej, powoduje oporność na insulinę.
Jest powszechnym schorzeniem u osób starszych. Objawy mogą być niecharakterystyczne, co utrudnia diagnozę, a ich częstość występowania wzrasta z wiekiem, osiągając nawet 25-30% u osób powyżej 65 roku życia. Przyczyny obejmują obniżoną wrażliwość na insulinę oraz zaburzenia w jej wydzielaniu. Leczenie polega na kontrolowaniu poziomu glukozy we krwi, co może obejmować zmiany w diecie, aktywność fizyczną oraz leki. Ważne jest, aby osoby starsze były regularnie monitorowane pod kątem objawów cukrzycy, aby uniknąć powikłań.
Do głównych powikłań cukrzycy u osób starszych należą:
Neuropatia cukrzycowa – czyli uszkodzenie nerwów obwodowych wynikające z hiperglikemii,
Angiopatia cukrzycowa – patologiczne zmiany w drobnych naczyniach krwionośnych będące skutkiem wahań poziomu glukozy,
Retinopatia cukrzycowa – to zmiany chorobowe siatkówki oka powstające w następstwie cukrzycy,
Nefropatia cukrzycowa – postępujące uszkodzenie nerek będące wynikiem toksycznego wpływu hiperglikemii,
Zespół stopy cukrzycowej – trudno gojące się rany, zaburzenia czucia oraz krążenia w dystalnym odcinkach kończyn dolnych wynikające ze współistniejącego uszkodzenia nerwów i naczyń,
Choroba wieńcowa i zawał serca,
Przemijające niedokrwienie mózgu (TIA) oraz udar mózgu.
Dorzucę jeszcze - Jarosław K. podał informację że jego brach Lech brał udział w ustawkach kiboli!!!! Ja sobie tego nawet nie mogę wyobrazić. Szlachetny sport Nawrockiego jak widać nie podlega ocenie. To piękne oblicze kiboli - pranie się po mordach, a nawet mordowanie i kaleczenie innych... Czego się nie robi w wyścigu do władzy, nie ma świętości.
29 maja 2025 Akacje, wakacje, i ten oszałamiający zapach. Ciągle przypomina mi się czerwiec spędzony już na wakacjach. Był taki jeden rok. Teraz, kiedy przechodzę przez mój park, jestem urzeczona zapachem akacji.
Dzisiaj słoneczko świeci z zapałem. Problem w tym, że wiatr jest zimny. Idąc na bazarek spotykałam ludzi różnie ubranych, wcale nie tak sensownie. Jedna pani w cieniutkiej bluzeczce chyba była bardzo zmarznięta. Nie wyszła na balkon, nie sprawdziła jak na tym Bożym świecie jest. Niedługo pogoda się ustabilizuje i znowu będziemy narzekać na upały, normalna kolej rzeczy. Kupiłam na bazarku greckie placki kukurydziane. Trzeba je tylko podpiec w piekarniku lub na patelni. Bardzo mi smakowały. Ja lubię takie suche wypieki. Kiedyś, kiedy mama robiła kluski, to zawsze odrywała paseczki i piekło się je na kuchni. Do dzisiaj pamiętam ich smak. Te inaczej smakują, ale zupełnie są dobre. Trochę przyjemności każdemu się należy.
Najbliższe tygodnie będę miała zajęta licznymi odwiedzinami u lekarzy. Dzisiaj lekarka orzeknie czy mam cukrzycę czy nie. Wszyscy ludzie na starość mają podwyższony poziom cukru, z tym już trzeba się liczyć. Ciekawa jestem ile chorób jeszcze będę musiała przeżyć w swoim życiu. Uważajcie na truskawki, mogą wchodzić w interakcje z lekami Tych leków nie łącz z truskawkami. Tak to połączenie może wpłynąć na nasze zdrowie | Gazeta Pomorska
28 maja2025 Dzisiejszy dzień, taki zwykły dzień, a ile można nazbierać danych o tym dniu. Dane zagarnięte z internetu.
Dobrego, szczęśliwego dnia dla Wszystkich.
Na okrasę dwa cytaty z książki "Życie Violette". Proszę o zastanowienie się jak to jest w waszym życiu?
"Ludzi, których przeznaczeniem jest się spotkać, łączy niewidzialna nić. Ta nić może się splątać, ale nigdy się nie zerwie."
"Śmierć zaczyna się wtedy, kiedy już dla nikogo nie możesz być obiektem marzeń."
27 maja 2025 Moje zadziwienia!!! Tego się nie spodziewałam. Jak to się dzieje publicznie, to co się dzieje w zaciszu domowym????
- Brigitte miała spoliczkować Emmanuela Macrona. Ekspertka od mowy ciała komentuje
Brigitte Macron podniosła rękę na swojego męża, a następnie miała uderzyć go w twarz. Prezydent Francji wykazał się opanowaniem i po chwili pokazał się na płycie lotniska. Chociaż na pierwszy rzut oka wyglądał na spokojnego, to Judi James, brytyjska ekspertka od komunikacji i mowy ciała. Kobieta spostrzegła, że prezydent Francji był "wściekły i spięty".
Odniosła się także do słów Emmanuela Macrona, który uznał, że był to "niewinny żart między małżonkami".
"Nie nazwałabym gestu, który widzieliśmy, »żartem«, jak twierdzi prezydent. Uderzenie partnera ręką w twarz tak mocno, że głowa odchyla mu się na bok i musi wyciągnąć rękę, aby zachować równowagę, zwłaszcza jeśli na końcu kontaktu widać dodatkowo popchnięcie, nie powinno być normalizowane i nazywane żartem tylko po to, aby ratować twarz" — przekazała w rozmowie z portalem Daily Mail.
- Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki poddał się testowi na obecność narkotyków. Poinformował, że wynik testu jest negatywny. Teraz kolej na Rafała Trzaskowskiego, jak jest pan czysty, to nie ma się czego bać - oświadczył.
Świat chyba staje na głowie! Nie wiem dlaczego Trzaskowski ma się badać, gdy to Nawrocki ma problem???? To byłoby tak, jakby narkoman mnie pobił na ulicy, a badanie by przeprowadzali na mnie... Niech się nie ośmieszają.
- Dzisiaj jest piękny, ciepły dzień i już pachną oszałamiająco akacje. Sama to stwierdziłam wyrabiając 3000 kroków. Nareszcie zrobiłam to z przyjemnością.
Sami musicie ocenić które zadziwienie najbardziej was poruszyło!!!
26 maja 2025 Dzisiaj Dzień Matki! Moja mama już nie żyje, ale mnie jeszcze moje dzieci składają życzenia osobiście. Dużo zdrowia i radości dla wszystkich matek, mam, mamuś, matulek, mamuń, mamć, matuś... Staropolskie „mać” przybiera różne formy.
Kwiaty od Kasi, Joanna już się zapowiedziała po pracy. Ciasto upieczone.
Mnie dzisiaj akurat wypadła akcja zwana pobieraniem krwi. Ponieważ uważałam że moja córka jest zbyt zmęczona podróżą i zapracowana, postanowiłam sprawę załatwić sam. Poszłam pieszo do przychodni i zdążyłam na oznaczoną godzinę. Staruszkowie, gdyż oni tylko się leczą i badają, przychodzą jednak wcześniej i próbują utworzyć swoją kolejkę. Jak ktoś tam lubi siedzieć, to niech siedzi, to nie jest moja sprawa. Pytam z której godziny ktoś wszedł, pani mi grzecznie odpowiada, stwierdzam wobec tego że teraz ja wejdę. Ale taki gruby dziadyga stwierdza, że dopiero przyszłam i muszę swoje odsiedzieć! Akurat otwierają się drzwi, wchodzę i pytam czy teraz moja kolej, pielęgniarka potwierdza, odwracam się i mówię do do dziadygi – A widzi pan! Weszłam. Nawet nie zdjęłam kurtki, torba, parasolka w dłoni.
Dobrze mi nie poszło. Ponieważ byłam lekko zdenerwowana, żyłę znaleziono mi szybko, później uciśnienie wacikiem, ale musiałam akcesoria pozbierać i się zaczęło...
Poluźniłam widocznie tamponik, krew się leje, mam zawroty głowy gdyż dla mnie to tragedia, pielęgniarka pomogła mi wyjść na korytarz, krwawienie jakoś opanowałam i zadzwoniłam po córkę, trudno. Była zdziwiona, gdyż w takim dniu to ona powinna inicjować kontakt z życzeniami. Wszystko zostawiła i przyjechała ratować swoje mamidło. Ten oskarżający mnie o matactwo facet wszedł po mnie, ale jak wyszedł, nie spuszczałam z niego oka. Nie wiedział gdzie spojrzeć. Dobrze mu!
Córka przywiozła mnie do domu i wprowadziła do mieszkania. Chciała mieć chyba pewność że się nie przewrócę. Wszystko jakoś znoszę, ale chirurg, dentysta, pobieranie krwi, to dla mnie armagedon życiowy.
Słowo dziadyga użyłam celowo, nie był wart innego określenia.
25 maja 2025 Apostoł Paweł napisał do wierzących w Jezusa: Jestem pewien, że Bóg rozpoczął wśród was swoje wielkie dzieło; on też doprowadzi je do celu – do dnia przyjścia Jezusa Chrystusa.
Nie wiem jak się skończy to, co dzieje się w Polsce. Oglądałam rozmowę Trzaskowskiego i Mentzena. To była rozmowa na poziomie. Trzaskowski rozmawiał z Mentzenem nie na kolanach! Trzaskowski ma swoje poglądy. Ma honor. Mentzen dyskutował, ale nie narzucał swoich poglądów, wycofywał się, gdy nie było możliwości uzgodnienia poglądów. Bosak teraz się boi, że rozmowa wypadła zbyt dobrze i na gwałt krytykuje Trzaskowskiego, Mentzenowi też się dostało. Nawrocki się płaszczył, podpisywał co się dało, krytykował PiS. Tak naprawdę to wyuczono go co ma mówić, stał jak kij i w końcu zaczął na debacie „ćpać”, siły mu się wyczerpały. Jaki to jest poziom uzależnienia tego człowieka, że godziny nie może wytrzymać? Czarno to widzę.
Sympatycy Nawrockiego w pokazanym wywiadzie nie popierają kiboli, ale za Nawrockim stoją murem. Jak to rozumieć, co zrobiono z mózgami tych ludzi?
Ogólny wniosek jest bardzo czytelny, wcale nie dotyczy kandydatów na prezydenta. Konfederacja zmierza do zagarnięcia władzy w Polsce. Drobnymi krokami zbliża się do zwycięstwa. To dopiero będzie. U mnie wizyty u lekarzy, od poniedziałku pobieranie krwi na poziom glukozy, może ciśnienie mi się obniży po tych rewelacjach w wyścigu do fotela prezydenckiego.
24 maja 2025 Debata prezydencka kosztowała mnie wczoraj dużo zdrowia i nerwów. Jestem zdecydowanie za Trzaskowskim. Problemem jest jednak to, że jest on delikatnym, dobrym człowiekiem. Mając takiego przeciwnika to trzeba mieć skórę byka. Na pewno lepiej Trzaskowski wypadł w dyskusji, był bardziej merytoryczny i przekonywający, ale dlaczego powoływał się na Mentzena, i to tyle razy? Kandydaci, którzy odpadli teraz ze swadą pouczają, napominają i roztaczają swój czar.
Nawrocki to bezczelny typ, narzucający swoje zdanie. Kiedy patrzę na niego, to mam wrażenie że wszystkiego można się po nim spodziewać. Czego jeszcze się o tym człowieku dowiemy? Kłamie, oszukuje, a nieczyste sprawy wciąż wychodzą na wierzch. Kibol biorący udział w ustawkach!!! Najbrudniejsze sprawy chce przekuć na sukces. Co miał znaczyć ten jego gest w czasie debaty? Czego zażył? Brakło mu sił do dalszej walki? Czy on jest ćpunem? Nawet jak to był snus, zawierają uzależniającą i szkodliwą dla zdrowia nikotynę, to po co to było robić publicznie?! Brakło mu sił? Człowiek z taką przeszłością, na dodatek mylący daty – chodzi o wojnę w Ukrainie – to kompletny obciach! Rosja wojny nie zakończy, to widać, oni rozszerzą ataki na inne państwa i co wtedy? Czy takiemu człowiekowi można powierzyć bezpieczeństwo Polski? Ja nie mogę patrzeć na krętaczy!!!
Najlepiej gdyby to był człowiek spoza układów, ale skąd takiego wziąć, kto to mógłby być, jak przekonać ludzi do głosowania?
23 maja 2025 „W świecie, który biegnie coraz szybciej, Czasem największym lekarstwem nie jest lek… lecz ciepło, spokój i łagodne spojrzenie istoty, która po prostu jest – obok.”
Co tutaj więcej można powiedzieć? Ciepła drugiej osoby każdemu brakuje w każdym wieku. W młodości jest łatwiej, choć nie zawsze. Starość daje przede wszystkim samotność. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Nie można swoimi potrzebami burzyć życia swoich dzieci. Każdy człowiek ma do wypełnienia swoje zadania na tym świecie.
Najbardziej lubię oglądać filmiki z malutkimi dziećmi. Są szczere, bezpośrednie i prawdziwe w swoich uczuciach. Rozwiązanie wczoraj zagadki literowej, oparła się o cyfry wielkości, z którymi na co dzień nie mamy do czynienia. Biliard – liczba o wartości: 1 000 000 000 000 000
22 maj 2025 Kim jest Mentzen aby dyktował warunki kandydatom na prezydenta? Jestem do głębi oburzona. Bosak już powiedział, że lepszy Nawrocki. Ja na miejscu Trzaskowskiego nie zdecydowałabym się na udział w takiej ustawce. Nawrocki się na wszystko godzi, chyba wiecie dlaczego! Trzaskowski: „Ja tam idę, ponieważ, dzięki temu, mam nadzieję, będę mógł w pewnym sensie pośrednio porozmawiać z wyborcami Sławomira Mentzena - mówił w TVN24 Rafał Trzaskowski. Kandydat KO przyjął wcześniej zaproszenie na rozmowę od kandydata Konfederacji.”
Daj Boże że kogoś przekona!
A teraz wydarzenie z mojego podwórka.
Trochę gram w gry, gram, nie przeczę. Lubię gry literowe, liczby są niepożądane! Jedną z gier jest Zen Word. Już ją tutaj prezentowałam. Grę trzeba doprowadzić do końca, gdyż następna się nie otwiera w wypadku, gdy nie ukończysz poprzedniej. Gra jest na czas i tu tkwi sedno sprawy. Gdy masz najlepszy, po ukończeniu gry pojawia się komunikat ZWYCIĘSTWO. Tylko to mnie interesuje. Później są określenia procentowe i informacja ZROBIŁEŚ TO, co już jest ujmą na honorze, ale wynik jest wynikiem. Ja już mam około 900 ukończonych gier. Im dalej, tym trudniej, ale o to chodzi. Niekiedy pojawia się komunikat CIĘŻKI. Z tym też się trzeba uporać. Zdarza się jednak, że jak się człowiek zatnie, to ani rusz mnie może ruszyć! Gdzie wtedy szukać pomocy?! Pewne sposoby są, ale ten najdłuższy wyraz trzeba zrobić samemu, trudno. Wczoraj takie coś mi się zdarzyło. Kompletna blokada! Wszystkie inne wyrazy miałam, ale tego najdłuższego mi brakowało. Zaćmienie umysłu kompletne. Poprosiłam o pomoc AI, sztuczną inteligencję. Oto litery które trzeba było przetworzyć w siedmioliterowy wyraz. B R D L A I I. AI dwoiła się i troiła, wymyślała spolszczenia z obcych języków, ale nic nie zostało przyjęte. Nie miałam zamiaru rezygnować, gdyż ja w to gram i będę grała. Wysłałam prośbę o pomoc do mojej córki Kasi i w minutę miałam odpowiedź przyjętą w grze. Kasia jest lepsza niż AI!!! Jak moje córki grają z nami w Scrabble, o zwycięstwie nie ma co marzyć. Krótka podpowiedź, sami utwórzcie wyraz. Tysiące i większe: tysiąc, milion, miliard, bilion, biliard, trylion, tryliard... oraz wyrazy 3,4,5,7- literowe. Chciałabym aby mi tak podpowiadali, ale tak dobrze nie ma. Ja jednak mam dobre serce. Może ktoś się pokusi o odpowiedź i do mnie napisze. 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000
21 maja 2025. Patrząc na to, co się dzieje, koty są naprawdę przerażone. Ja zresztą też. Popatrzcie.
- W Sejmie awantura. „Na miejscu zastano posła Mateckiego, który miał być obrażony przez osobę trzecią. Osoba trzecia uderzyła w twarz z pięści posła Krzysztofa Cieciórę. Potem szarpała go za krawat. Aktor został przewieziony na badania do szpitala ze względu za złe samopoczucie. Posłowie nie odnieśli widocznych obrażeń, nie byli poddani hospitalizacji. Poseł Cieciora oświadczył, że jest pijany, ale nie był badany.”
- Nawrocki z tatuażami. Według naszych informacji Karol Nawrocki przed laty wytatuował sobie na klatce piersiowej gigantyczny herb klubu Chelsea.W latach 80. kibole Chelsea — znani jako "Łowcy Głów" — byli w Europie symbolami stadionowego chuligaństwa. Przez niemal dwie dekady — od 2003 r. do 2022 r. — właścicielem klubu był Rosjanin Roman Abramowicz, oligarcha, człowiek Władimira Putina.
- Menzen dyktuje warunki kandydatom na prezydenta.
"Rafał Trzaskowski jak mówi, że coś zrobi, to zrobi. Nie trzeba mu codziennie przypominać" — napisał w mediach społecznościowych Sławomir Mentzen. Polityk Konfederacji potwierdził termin jego rozmowy z kandydatem Koalicji Obywatelskiej.
-Trump jakoś nie może zakończyć wojny w Ukrainie! Donald Trump zareagował na te słowa Zełenskiego, stwierdzając, że "samodzielnie podejmie decyzję" o nałożeniu ew. sankcji na Rosję. — To będzie moja decyzja. I nikogo innego. Zobaczymy, jak zachowa się Rosja. Zobaczymy, co się stanie — oświadczył Trump.
- Zadbajcie o swoje serduszka aby jakoś to wszystko przetrzymać
Dieta dobra dla serca i zdrowe produkty
Zamiast tłustych i przetworzonych produktów, kardiolodzy polecają:
Warzywa i owoce – bogate w błonnik i przeciwutleniacze
Ryby morskie – źródło kwasów omega-3
Produkty pełnoziarniste – regulują poziom cukru i cholesterolu
Rośliny strączkowe – dobre źródło białka bez tłuszczu
Orzechy i nasiona – w umiarkowanej ilości wspierają serce
Jeśli chcemy zadbać o układ krążenia, warto iść ich śladem – ograniczyć to, co szkodzi, i wprowadzić do diety to, co chroni serce.
20 maja 2025 Oglądałam takie małe scenki rodzajowe, gdzie pewna pani zadawała pytanie małym dzieciom. Odpowiedzi były rozbrajająco szczere. Na pytanie - Kim chciałabyś zostać? dziewczyna odpowiedziała – Strachem na wróble!
Wobec otaczających nas realiów życia uważam, że to doskonały zawód. Rozległe łany pól. Lekki wietrzyk owiewający stracha na wróble. Nikt się nie ubiega o to stanowisko. Nikt nie robi ci wyrzutów ani zarzutów. Wysoko błękit nieba, dołem zieleń zbóż i beztroski żywot, tylko pozazdrościć... Nie przejmujesz się wyborami prezydenckimi i realną groźbą faszyzacji życia w Polsce. Jak ludzie nie przejrzą na oczy to będzie tragedia, a ty się nie martwisz...
„Putin po rozmowie z Trumpem stwierdził, że działania mające na celu zakończenie wojny "ogólnie rzecz biorąc idą właściwym torem" i że Moskwa jest gotowa współpracować z Ukrainą w celu potencjalnego zawarcia porozumienia pokojowego.” Tylko na jakich warunkach?
Trump nie jest gotowy do wywarcia większej presji na Putina, by skłonić go do negocjacji w dobrej wierze. „Nowe informacje dotyczące planów Rosji ujawnił "Bloomberg", który powołuje się na anonimowe źródła na Kremlu. "Putin jest przekonany, że jego siły mogą przebić się przez obronę Ukrainy do końca roku, aby przejąć pełną kontrolę nad czterema regionami, które uznał za należące do Rosji" – czytamy. Chodzi o obwód ługański, doniecki, zaporoski i chersoński.”
Zobaczycie co zrobi Trump, powie że robił co mógł i nie będzie się już w to angażował. Nawet jak będzie pokój, to gdzie będzie sprawiedliwość? Agresor zwycięży na swoich warunkach. A sytuacja Polski i Bałtów? Sama wolałabym być teraz tym strachem na wróble!
19 maja 2025 Cierpię na chroniczny brak czasu, naprawdę, ale jutro wezmę się w garść.
Znamy wyniki głosowania w wyborach prezydenckich 2025 we wszystkich 1941 obwodach głosowania w województwie kujawsko-pomorskim. Zdecydowanie triumfował Rafał Trzaskowski. W Bydgoszczy i Toruniu wręcz zdeklasował Karola Nawrockiego. Frekwencja wyniosła 63,41 proc. Według danych PKW ze 100 proc. obwodów w województwie kujawsko-pomorskim, najlepszy wynik uzyskał Rafał Trzaskowski, zdobywając 35,63 proc. głosów, na drugim miejscu znalazł się Karol Nawrocki z poparciem na poziomie 26,38 proc.
Sprawy przybrały dziwny obrót, miasta chcą Trzaskowskiego, wieś Nawrockiego. Jest uzasadnienie tego stanu rzeczy, ale nie będę przytaczać. Co "japońska Baba Wanga" przewidziała na lipiec 2025 r.?
Według przepowiedni Tatsuki, 5 lipca 2025 r. pod dnem morskim między Japonią a Filipinami ma otworzyć się pęknięcie, które wywoła gigantyczne fale tsunami. Prognozowane fale mają być trzykrotnie wyższe niż te, które uderzyły w Japonię podczas trzęsienia ziemi w Tohoku w 2011 r. Co więcej, w książce artystki pojawia się opis "gotowania się" oceanów
Moje zauroczenie. Za moim oknem jest obecnie dużo zieleni, świeżej i obiecującej pełnię wiosny po ostatnim deszczu. Szczególnie zachwyca mnie drzewo, nie znam jego nazwy, rosnące na trawniku za latarnią. Nie mam jakoś ochoty schodzić na dół aby zdjęcie było pozbawione latarni. Ostatnio wieją wiatry, niekiedy porywiste. Staję wtedy na balkonie, albo po prostu w oknie, i patrzę na taniec gałęzi tego bardzo podatnego na podmuchy wiatru drzewa. To jest naprawdę uroczy widok. Jego gałązki są jeszcze młode, podatne na każdy powiew wiatru. Nie mogę tutaj zamieścić filmiku, to znaczy mogę, ale aby zdobyć link do takiego filmu jest tyle zachodu, że tracę cierpliwość.
Druga sprawa, którą chcę poruszyć, to raczej ostrzeżenie. Na pierwszym planie zdjęcia jest jedna z donic na balkonie. Bratki kwitły obficie, ale kiedy w ramach walki z ziemiórkami posypałam ziemię cynamonem, moje kwiatuszki balkonowe przestały kwitnąć. Chyba nie lubią takiej pożywki. Uważajcie na takie poczynania, można osłabić kwiaty. Kwiaty domowe zniosły to dobrze i jakoś ziemiórek nie widać. Dom pachniał szarlotką, ale to nie miało znaczenia. Posypywanie ziemi w donicach na balkonie miało znaczenie profilaktyczne, ale akcja się nie powiodła.
Kiedyś ktoś bardzo uczynny w internecie zalecał podlewanie anginki wodą nasyconą skórkami bananów. Niech was ręka boska broni przed takim działaniem. Moja anginka zaczęła się robić żółta, opadały liście, porażka kompletna. Wstawiłam ją do miski, przelewałam raz za razem wodą aby wypłukać potas z ziemi i jakoś wróciła do równowagi.
Byle dotrwać do środy, ma być już cieplej, skończy się dodatkowa ochrona balkonu, a kwiaty ożyją w ciepłych promieniach słońca.
17 maja 2025 Apostoł Jan napisał:Miałem wizję nowego nieba i nowej ziemi. Oto mieszkanie dla Boga i ludzi. Bóg zamieszkał tu z nimi i będą Jego ludem, a On sam będzie ich Bogiem. On osuszy łzy z ich oczu. Nie będzie już więcej umierania i cierpienia, bolesnej skargi ani mozolnej pracy, ponieważ to, co było dawniej minęło bezpowrotnie. Apokalipsa 21,1.3-4 LM
Rosja za swoim wodzem Putinem nie chce rozejmu!!! Obyśmy zbyt szybko nie przeszli do tego nowego świata.
Dzisiaj mamy milczeć. Zamieszczę jednak kilka informacji mnie interesujących. „Wszystkiego co najpiękniejsze i najlepsze, radosnych i pogodnych dni pełnych szczęścia i miłości dzieci” zapisał mój program bez mojej wiedzy!!! Akurat radio PiK obdarowuje słuchaczy życzeniami, a ja niechcący wplatam w tekst. Takie mam trudności poranne. Wiadomość 1.
Czas między 3:00 a 4:00 w dawnych wierzeniach to "godzina wilka".
To zjawisko ma swoje korzenie w folklorze. Symbolizuje czas, gdy noc jest najciemniejsza, świat pogrążony jest we śnie, a dzikie zwierzęta, takie jak właśnie wilki, są najbardziej aktywne. I polują na ofiary. Kiedyś wierzono też, że w tym czasie zaciera granica się między światem ludzi a duchów.
Choć "godzina wilka" brzmi jak teoria spiskowa, to rzeczywiście poranki, nie tylko między 3:00 a 4:00, to czas, gdy organizm jest bardziej wrażliwy. Statystyki pokazują, że wtedy częściej dochodzi do zgonów m. in. z powodu problemów sercowo-naczyniowych. Wiadomość 2. Lubię piwonie, długo się trzymają w wazonie.
Aby piwonie dłużej cieszyły oko, wystarczy, że do wody w wazonie dodamy 1 łyżeczkę octu oraz 1 łyżeczkę cukru. Ta domowa odżywka pomoże utrzymać kwiaty w dobrej kondycji na dłużej. Warto jednak przy tym pamiętać o codziennej wymianie wody.
Dobrym wsparciem dla piwonii może okazać się również tabletka aspiryny rozpuszczona w wodzie. Substancje w niej zawarte minimalizują bowiem szanse na rozwój bakterii, który może mieć wpływ na kondycję kwiatów.
Piwonie symbolizują bogactwo, zdrowie i wierność w małżeństwie. Bukiet z piwonii może być nie tylko piękną ozdobą, ale także przynieść szczęście i dostatek. Wiadomość 3. W 2000 r. Polaków było ponad 38 mln. Od tego czasu sytuacja demograficzna znacznie się pogorszyła. W 2024 r. było nas mniej niż 37,5 mln ludzi, a liczba urodzeń była najniższa od zakończenia drugiej wojny światowej — przekazał Główny Urząd Statystyczny. W których miastach pod tym względem jest najgorzej? Niektóre wyludniają się w drastycznym tempie.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2023 r. było nas już tylko 37,8 mln, a z kolei Bank Światowy podaje, że jest nas jeszcze mniej — nawet 36,7 mln. Wyludnia się cały kraj, w tym duże miasta. Które najbardziej i najszybciej? Okazuje się, że pod względem tempa przoduje Śląsk.
Najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce jest Łódź. W 2002 r. liczba mieszkańców miejscowości wynosiła ponad 785 tys., ale w 2023 r. już tylko nieco ponad 655 tys. Ubyło dokładnie 129 tys. 855 osób. Na drugiej pozycji uplasowały się Katowice, w których w 2002 r. było ponad 325 tys. ludzi, a w 2023 r. ponad 279 tys. Różnica wynosi dokładnie 45926. Na trzecim miejscu znalazł się Bytom, w którym w ciągu 21 lat liczba ludności zmniejszyła się o 43910. Wiadomość 4. Geranium anginka czyli pelargonia pachnąca.Oto moja anginka.Nie mieści się już na parapecie, a bez słońca zbyt szybko rośnie, "wyciąga" się w górę. Trzeba będzie ją przyciąć. Olejek eteryczny ma właściwości:
antyseptyczne,
łagodzące, kojące
uśmierzające,
tonujące,
moczopędne,
zwężające naczynia krwionośne
przeciwzapalne,
bakteriobójcze,
hemostatyczne,
przeciwcukrzycowe,
owadobójcze,
gojące,
ściągające,
cytofilaktyczne.
16 maja 2025.
Jestem naprawdę przygnębiona wszystkimi wiadomościami związanymi z okresem wyborów na prezydenta. Postanowiłam, co mam zrobić i nie będę już tego czytać, i nie będę się nad tym zastanawiać. Po prostu w niedzielę pójdę zagłosować i koniec mojego udziału.
Mam niezły orzech do zgryzienia. Wczorajszy dzień praktycznie biorąc spędziłam w miejscach pracy służby zdrowia. Byłem u kardiologa. Mam skierowania na dodatkowe badania. Poszłam do apteki wykupić leki, a tam niespodzianka. Gemini postanowiła zrobić badania dla chętnych. klientów apteki. Mierzono mnie - 3 cm wzrostu zgubiłam. Zważono, i tutaj mi przybyło, oj przybyło! Nie napiszę ile ważę, bo to jest już skandal. Określono mi poziom cholesterolu, cukru i różne inne takie badania. Powędrowałam z powrotem do lekarza i na szczęście mnie od razu przyjęto. Pani doktor bardzo nieufnie odnosiła się do tych badań, które przyniosłam, ale jej wytłumaczyłam, że to chodzi o profilaktykę, o to, aby się każdy zastanowił na tym, jakie ma problemy zdrowotne, a do leczenia to jest oczywiście lekarz. Chodziło o to, dlaczego ja tak tyję, przecież nie jem tyle, żebym musiała „cieszyć” się taką wagą. Teraz mam pisać codziennie dokładnie ile jem, co jem, niczego nie zakłamywać. Dostałam skierowanie na badanie krwi pod kątem glukozy. Dzisiaj weszłam w terror zapisów jadłospisowych. Wyprawiłam się do Biedronki, nakupiłam warzyw, owoców. Były promocje i trzeba było kupować po 2 sztuki, aby załapać się na zniżki. Znacie to! Szum był wielki, a najwięcej było wzajemnego doradztwa wśród emerytów. Nabyłam dwie sztuki młodej kapusty w cenie jednej, kilogram pomidorów malinowych taniej o 10 zł. Nie będę wszystkiego wymieniać, ale poszło mi dobrze. W domu zabrałam się za gotowanie i chcę polecić kotleciki upieczone w piecyku z młodej kapusty, marchwi, pieczarek, kaszy i całej gamy przypraw. Są tak pyszne, że naprawdę warto się pokusić o taki obiad. Do tego buraczki, nigdzie nie ma, a w Biedronce były. Nawet przywołałam córkę na obiad. Dzionek zaczął się z pewną dozą niechęci z mojej strony, ale zakończył się sukcesem. Lepszy taki obiad niż tradycyjne potrawy.
Ciekawa jestem czy ubędzie mi kilogramów, gdy będę trzymała się wytycznych lekarki!!! To mnie mobilizuje, nie wiem jak długo, ale trzymam się w ryzach. Życzcie mi powodzenia.
15 maja 2025 „Widzieć, a nie patrzeć, słyszeć, a nie słuchać. Czytać naturę i życie za pomocą intuicji.”
"Intuicja to rozum, który się śpieszy. Istnieje co najmniej jedna rzeczywistość, którą ujmujemy wszyscy od wewnątrz, za pomocą intuicji, a nie zwykłej analizy. Każdy artysta żyje tak jak mu nakazuje jego własna artystyczna intuicja. Kobieta czuje, gdy jakiś mężczyzna jest dla niej ważny."
Chyba każdy posiada jakąś intuicję. Pisałem o tym wielokrotnie i u mnie to przydarza się dosyć często. Moje sny też mi dają dużo do myślenia. Nie mam ostatnio czasu się tym zbytnio zajmować, bo chodzę od jednego lekarza do drugiego. Wczoraj byłam u okulisty. Lekarka zapytała czy wiem co to jest zaćma wtórna? Wiem. Problem jest w tym, że rok temu miałam robione zabiegi na oczy w związku z zaćmą i teraz już zaćma zaczyna się od nowa. Mam jeszcze poczekać, ale jak będzie trzeba to będę miała usuwaną laserem! Dzisiaj idę do kardiologa, ciekawa jestem co mi powie. Jeszcze mam dwa skierowania do specjalistów. To moje stałe zajęcie.
Dzisiaj chciałam powiedzieć nie tyle o intuicji, tylko o wskazówkach w czasie snu. Od dłuższego czasu, nie wiadomo dlaczego, śnił mi się kolega, z którym pracowałam dawno temu. Ledwo człowieka pamiętam. Zaciekawiło mnie to jednak, skąd ta pamięć wróciła o czasie, który dla mnie już jest bardzo odległy. Wpisałam jego nazwisko w Googlach. No i na pierwszym planie wyskoczyło mi, że chwalą faceta po śmierci, jaki to był aktywny, co zrobił, gdzie pracował, jakie miał zainteresowania. Widocznie zmarły chciał abym go doceniła po śmierci! Niech spoczywa w spokoju.
Pomyślałam sobie również o innych ludziach, którzy zmarli, z którymi kiedyś miałam do czynienia? To już naprawdę spora gromada. Ciekawa jestem jak to się robi, żeby zwrócić uwagę człowieka żyjącego, gdy jest się już w innym świecie. Czy ja też posiądę takie umiejętności, gdy przejdę już na drugą stronę?! Czy przyśnię się jeszcze temu lub owemu, tej lub owej? Hm...
14 maja 2025 Sąsiadka zaopiekowała się psem, który prawdopodobnie zabłąkał się. Została uruchomiona akcja poszukiwawcza. Przypomniał mi się nasz piesek przygarnięty, gdy błąkał się na mrozie bezdusznie porzucony przez swoich poprzednich właścicieli. Miałam o nim napisać, ale jakoś nigdy nie mogłam się zabrać do tego. Dzisiaj migawka z jego poczynań.
Atos, takie dostał od nas imię, został w końcu przygarnięty przez moich rodziców, gdyż my nie dawaliśmy sobie rady. Ciągłe zabieganie całej rodziny powodowało jego samotność, a on lubił towarzystwo. Rodzice mieszkali blisko kościoła. Atos żywo reagował na wszystkie rytuały niedzielne. Kiedy zaczynały bić dzwony przywołujące wiernych na nabożeństwo, wył niemiłosiernie górując nad ich dźwiękiem i na to nie było rady. Ale to nie wszystko. Kiedy ludzie szli do kościoła, Atos też tam podążał. Kładł się blisko ołtarza i leżał tam całe nabożeństwo. Ksiądz dobrze go znał, a my przecież nie mogliśmy uganiać się za psem, który i tak miał przewagę uciekając. Trzeba było w niedzielę trzymać go na smyczy, zamykać w domu lub ogródku, aby nie biegał do kościoła. Jego pobożność była naprawdę zaskakująca.
Był bardzo towarzyski. Utrzymywał bardzo bliskie kontakty ze wszystkimi ludźmi odwiedzającymi domostwo. Nie wiadomo dlaczego obszczekiwał tylko listonosza. Przyjaźnił się także z okolicznymi pieskami. Z jednym z nich wyprawiał się nawet na wycieczki. Tamten przychodził i czekał koło furtki, Atosek wybiegał na drogę i razem szli przed siebie w zgodnym rytmie. W końcu mój tato poszedł za nimi aby sprawdzić cel ich wędrówek. Okazało się, że psy chodziły na polowanie na dzikie króliki. Jeden wystraszał je z norek, a drugi dokonywał egzekucji. Atos się musiał podporządkować rygorowi i wycieczki się zakończyły. Był niepocieszony stojąc przed budą. Popadł w jakąś depresję, nie chciał jeść i w końcu spuszczono go z łańcucha, ale był pod ścisłym nadzorem. Siedział z tatą na ławce w ogródku, pogodzony z losem. Może już wystarczy wspomnień, mogłabym tak długo jeszcze pisać o Atosku, ale na dziś wystarczy. Nie mogę znaleźć zdjęć z Atoskiem. Na tych jest mało widoczny, ale jest. To było około 40 parę lat temu, naprawdę.
Z moją córką Kasią, ta "skołtuniona" postura, to właśnie Atos. Miał długą sierść.
Należy patrzeć uważnie, na dole zdjęcia to nasz Atos, towarzyszący nam na spacerach.
13 maja 2025. Jestem trochę zniesmaczona po wczorajszej debacie prezydenckiej. Niektóre osoby nie powinny się tam zupełnie znaleźć. Poglądy, jakie głosili, są chyba sprzeczne z Polską racją stanu. Nie będę tutaj wdawać się w szczegóły. Dla mnie debata była zdecydowanie zbyt długa. Uczestnicy debaty też było widać, że są zmęczeni. Przy wyborach mogą być duże przetasowania.
Dziwna była podróż Tuska do Kijowa. - Domysły, że Donald Tusk nie podróżował razem z przywódcami Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii potwierdziło potem polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik resortu Paweł Wroński przekonywał, że taką decyzję podjęła strona ukraińska. - Bez względu na to, kto miał podejmować decyzję, są przecież urzędnicy, którzy mają dbać o detale w takich historiach. Tak nie powinno być.
Jestem oszczędna w słowach, gdyż to wszystko mi się nie podoba.
12 maja 2025 ...W niedzielny wieczór 11 maja br. odbył się finał 16. edycji „Tańca z gwiazdami”. W ścisłej rywalizacji o Kryształową Kulę walczyli ze sobą: Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke, Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska oraz Adrianna Borek i Albert Kosiński. Każda z par zatańczyła trzy razy.
Lubię ten program i oglądam z przyjemnością. Miło jest patrzeć, ale zdaję sobie sprawę ile pracy, ćwiczeń i poświęcenia wymaga dojście do finału, a nawet sam udział, w programie. Nie wiem czy to dobrze że widzowie decydują o zajęciu przez zawodników miejsc. Finaliści tańczyli pięknie, ale wyłonienie zwycięzcy trochę mnie zaskoczyło. Agnieszka i Adrian czuli się pokrzywdzeni. Wcale nie byli gorsi. Może lepiej by było podzielić nagrodę dla pierwszej i drugiej, a nawet trzeciej pary. To naprawdę było krzywdzące. Nie lubię konkursów, nigdy nie ma pełnej sprawiedliwości i dlatego nie biorę udziału w żadnych konkursach.
11 maja 2025. Wczoraj gościł w Bydgoszczy Rafał Trzaskowski. Miałam wielką ochotę uczestniczyć w wiecu. Wszyscy byli zajęci i nie miał kto ze mną iść, postanowiłam, że pójdę sama. Takiej okazji nie można było przepuścić. Kiedy wysiadłam z autobusu zobaczyłam że w stronę Rynku zmierzały tłumy. Z daleka słychać było przemawiające osoby oraz skandujący tłum. Radosław Sikorski mówił o roli prezydenta w państwie. Za chwilę zobaczyliśmy powiewające flagi i głośny aplauz tłumu. Na rynek wkraczał Rafał Trzaskowski. Mówił do ludzi to, co każdy chciał usłyszeć o uczciwości, praworządności i zasadach moralnych. Co chwilę słychać było okrzyki - „Polska cała dla Rafała”, „Zwyciężymy”, „Pierwsza tura”. Obok mnie starszy pan używał trąbki jak na meczach. To było trudne do zaakceptowania dla mnie, źle się czuję w takim hałasie. Na dodatek słoneczko przygrzało solidnie, a ja byłam ubrana dosyć ciepło, bo dzień był chłodny. Musiałam wycofać się na ławeczkę w cieniu. Wszystko jednak słyszałam i aktywnie uczestniczyłam w wiecu. To cię słowa Trzaskowskiego.
"Mój główny konkurent, pan Karol Nawrocki mówi o tym, że śpi z Biblią pod poduszką - zaczął kandydujący prezydent Warszawy. Wśród uczestników wiecu słychać było śmiech. - Tu się nie ma z czego śmiać, bo cały PiS cały czas próbuje nas pouczać, jak żyć. Banda hipokrytów, którzy mówią o tym, a nie stosują się nawet do najważniejszych przykazań. Siódme, nie kradnij - skwitował Trzaskowski."
To mnie zastanawia, dlaczego Nawrocki mówi takie głupstwa. Tak było z tym nieszczęsnym mieszkaniem, gdyby o tym nie mówił, to prawdopodobnie nikt by na to nie wpadł. Dobrze, że to ujawniono, ale sam facet pakuje się w kłopoty. Nastąpiła później faza robienia wspólnych zdjęć. Ja już się do tego nie garnęłam. Przepychałam się w kierunku drogi, którą chciałam przemierzyć nad Brdą. Przy samym wyjściu z Rynku stała grupa młodych osiłków ubranych na czarno z hasłami - Trzaskowski nie będzie prezydentem, czy jakoś tak. W trakcie wiecu słyszałem jakiś wrzaski, to byli oni, chcieli zaznaczyć swoją obecność. Starsze panie przechodząc obok nie szczędziły im słów krytyki i oburzenia. Młodzieńcy głupio się uśmiechali, ale stali na stanowisku. Ja szczęśliwie wróciłam do domu, mając satysfakcję z tego, że raz w życiu uczestniczyłam w wiecu. Na spotkanie z kim innym bym nie szła, ale Trzaskowski jest moim kandydatem. Potrzebujemy mądrego, zrównoważonego człowieka na tak ważne stanowisko w państwie.
Moje zdjęcie jest mało wyraźne, ale tłum mnie przesłaniał. Kandydatowi na prezydenta nie zazdroszczę, to wyczerpujące zajęcie taki wiec jeden po drugim, ale jak trzeba, to trzeba. Powodzenia!
10 maja 2025 Zdążyć zobaczyć Londynek w Bydgoszczy. Nigdy nie zapuszczałam się w tę część miasta. Słyszałam o Londynku, gdyż cieszył się bardzo złą sławą. Kiedyś było to miejsce zasiedlone przez ludzi bezrobotnych i biedaków. W XX wieku utworzono dla ubogich mieszkańców Bydgoszczy osiedle socjalne. Przeprowadzili się tam z baraków przy Dwernickiego, które nazywano „Abisynią” – jako symbol biedy. Wtedy budynki dawnych koszar zaczęli nazywać „Londynkiem”, podkreślając te lepsze warunki mieszkaniowe.
Spacer z moją córką Joanną po Londynku w Bydgoszczy, jakiego już nie będzie, gdy planowana przez miasto rewitalizacja stanie się faktem. Dziś ma swój klimat który tworzą XIX-wieczne domy z pruskiego muru, po pruskich żołnierzach zamieszkałych później przez mniej zamożnych ludzi. Kiedyś uważano Londynek za miejsce niebezpieczne. Miejsce to ma swój urok, zdominowany przez budynki w stylu pruskim.
9 maja 2025. - Dzisiejszy wpis będzie dotyczył mnie, staruszki. Bardzo mi się nie podoba pogoda jaka ostatnia panuje, a szczególnie te niskie temperatury. Moje begonie ucierpiały w jedną noc, która była z mrozem. To co już obumarło, tego już nie przywrócę, ale muszę ratować to, co zostało. Te donice, które się dało, wstawiłam do mieszkania i niech tutaj czekają do 15 maja. Jakoś to przetrzymam. Natomiast skrzynki z warzywami przykrywam na noc grubymi ręcznikami. Musimy jakoś dotrwać. - Pamiętam jak 20 kilka lat temu przebywałam u mojej córki i ta przygotowywała do obiadu ryż w specjalnym do tego urządzeniu. Smakował mi należycie. Przyszedł moment, że dojrzałam do tego, że też sobie kupiłam ryżowar.Niedrogi, bo nie ja nie widzę sensu kupować wielkiego urządzenia, jak ja przygotowuję to tylko dla siebie. Jestem bardzo zadowolona. Kilka minut i mam przygotowaną kaszę czy ryż, nie przypalone, nie rozgotowane. Trochę długo czekałam, ale zawsze człowiek może swoje marzenia zrealizować. W ogóle nie wiedziałam, że w Polsce takie urządzenia mamy, ale zobaczyłam u kogoś, kto właśnie dysponuje takim sprzętem. Zakup zrobiony. Wygląda na to, że teraz będę się odżywiać przede wszystkim różnego rodzaju kaszami i ryżem. Polecam.
- Zrobiłam dzisiaj pranie, które dosychia już na balkonie. Po południu poprasuje i będę miała święty spokój. Zapowiadają pogodę niekorzystną dla mnie, ale korzystną dla rolników. Kiedy się z tym wszystkim uporam, będzie mi już wszystko jedno.
- Ilość tabletek, które zażywam na różnego rodzaju choroby, jest oszałamiająca. Prosiłam już lekarza - proszę wyeliminować te, które nie są konieczne. Powiedział, że on nie widzi takich, które można usunąć, albo się leczę, albo nie. Mój żołądek nie jest zadowolony z takiego stanu rzeczy. Dokucza mi, mimo że biorę leki osłonowe. Dzisiaj upiekłam sobie bułeczki śniadaniowe. Dla mnie są lepsze niż pieczywo ze sklepu, ale ja już nie mam siły tego robić. Jestem zmęczona. Mam znowu sobie kupić maszynę do wyrabiania ciasta? To się opłaci dla takiej staruszki? Robot kuchenny, który zajmował się takimi sprawami, normalnie się zepsuł i nie opłaciło się go naprawiać. Słowa nie wspomnę o tym moim córkom, bo znowu mi zrobią prezent, a tego naprawdę chcę uniknąć. Każdy człowiek powinien wiedzieć, jak długo będzie żył w każdym bądź razie ja na pewno, a nie wiem.
8 maja 2025 - Jest biały dym! Kardynałowie wybrali nowego papieża
- 22-latek zaatakował siekierą na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Zginęła 53-letnia kobieta, a członek Straży UW, który ruszył na pomoc, został ciężko ranny.
- Mieszkanie Nawrockiego nabiera rozmachu...
- Putin wita Xi jako 'głównego gościa' na Dniu Zwycięstwa, gdy Rosja i Chiny zacieśniają więzi. Ciekawa jestem kto tam jeszcze się zjawi?
Swoje sprawy, leżące mi na sercu, przedstawię jutro, gdyż wobec tego co się dzieje na świecie, nie mają tutaj racji bytu. Przyszło nam żyć w ciekawych czasach!
7 maja 2025. Nareszcie ujrzałam to, na co czekałam, i tutaj, i we śnie. To ucieleśnienie moich pragnień. Sen był piękny. Byłam z moją córką Joanną, nad brzegiem zbiornika w miejscu, gdzie z prawej strony był stary dwór obronny, a z lewej nowy dwór mieszkalny. Dwory objawiły mi się jako malowidła na olbrzymich płótnach zwisających na całej połaci nieba, aż do ziemi. Na tle niebieskawo szarym zarysowane były zamglone bryły budynków. Byłam przeszczęśliwa. Prosiłam Asię - rób zdjęcia, rób zdjęcia! Bałam się, że wszystko w momencie może zniknąć. Żałowałam tylko, że nie było Katarzyny. Ona na pewno lepiej by to zapamiętała, nawet gdyby wszystko ulotniło się i rozpłynęło w chmurach i wodzie. Podzieliłam się moimi doznaniami z córkami. Asia zażartowała, że zaraz pójdzie sprawdzić, czy w jej telefonie te zdjęcia się utrwaliły. Myślę, że wszyscy byśmy mieli wielką satysfakcję, gdyby udało się zobaczyć dwory na obrazie lub zdjęciu.. Czy ja tego doczekam? Dlaczego człowiek nie może mieć wszystkiego, czego pragnie?!
Zdjęcie z internetu, ale tak to mniej więcej wyglądał...
6 maja 2025 Czy w moim kraju ojczystym są jeszcze ludzie normalni, uczciwi i żyjący zgodnie z prawem? Co się dzieje z wieściami o kandydatach na prezydenta! Nawrocki sam strzelił sobie w stopę, dlaczego mówił o jednym mieszkaniu, jak wiedział że ma trzy?! Przecież w Polsce można mieć tyle mieszkań ile się chce, tylko problem w tym żeby ujawnić to. Raz mówi, że wpłacił 120 000. Innym razem, że spłacał robiąc opłaty za mieszkanie. Wszystko mogło być legalnie i nikt by nie miał zastrzeżeń, tylko lepiej nie kręcić. Byle do wyborów! Póki co pijcie wodę na wszystkie dolegliwości - rano, w południe wieczorem. Mnie mogłaby wystarczyć woda i tabletki, i już bym przeżyła.
5 maja 2025 Świat jest pełen potworów. Krążą wokół nas, żyją w lasach, rzekach i górach. Jedne się ujawniają, inne starannie ukrywają przed ludźmi. Oto sum, ryba pływająca w wodzie na terenie Polski. Wyobrazić sobie nawet nie mogę spotkania z takim potworem.
Opis tego pięknisia.
Druga co do wielkości (po biełudze) ryba Europy i największa europejska ryba słodkowodna. Osiąga długość 3 m i masę ciała ponad 100 kg (największy okaz miał długość 2,73 m i ważył 130 kg). W Polsce przedstawiciele tego gatunku osiągają mniejsze rozmiary (ok. 2,7 m) ze względu na klimat i dostępność pożywienia. Ciało długie pozbawione łusek, głowa duża, otwór gębowy jest duży, silnie uzębiony. Nad górną szczęką znajdują się dwa długie, a pod dolną cztery krótkie wąsy. Płetwa grzbietowa jest silnie zredukowana, posiada tylko 3–5 promieni, natomiast płetwa odbytowa jest bardzo długa i sięga prawie do zaokrąglonej płetwy ogonowej. Ogon bardzo długi, stanowi 3/5 długości ciała. Oczy małe, nozdrza zakończone krótkimi mięsistymi rurkami.
4 maja 2025 Jestem zauroczona słowami piosenki, a może ballady, własciwie dumki o starości Poniedzielskiego.
Ja nie chcę już ani młodości, ani starości, ani średniości, ja tylko chcę świętego spokoju. Jak co roku rozgruchały się gołębie! Dzisiaj nad ranem śpiąc, jak staruszce przystało, usłyszałam nieomal nad uchem donośne grukchu, grukchu! Przebudzona tak nachalnie nie wiedziałam co się dzieje. Okazało się że przygruchujący gołąb zatrzymał się na parapecie mojego okna w sypialni i z całej mocy wzywał ukochaną. Zerwałam się z łóżka, odsłoniłam roletę, ale drań już uciekł i zobaczyłam tylko rozłożone, trzepocące skrzydła w dali. I co ja mam z takimi osobnikami zrobić? Nie mówię już o sprzątaniu parapetów, to drobnostka. Gruchanie jest tak przeraźliwe, że trudno to wytrzymać, jakby mu ktoś głos wydzierał z głębi trzewi, albo podrzynał gardziołek. Makabra!
Posłuchajcie Poniedzielskiego, najlepiej przejść na You Tube.
3 maja 2025.
Uczciliśmy należycie nasze narodowe święta - Święto Flagi, Konstytucję 3 maja. Dla mnie to bardzo wzruszające uroczystości. Jak pięknie prezentowali się nasi żołnierze. Kiedy pomyślę, że mogliby iść walczyć i ginąć, serce zamiera. Człowiek uroni łezkę myśląc o tym, że tylu młodych ludzi ginęło w obronie wolności.
Nareszcie Polska zorganizowała jedną uroczystość. Prezydent przedstawił historię Polski, dał szerokie wytyczne dla nowego prezydenta, ocenił sytuację na przestrzeni wieków. Powiem szczerze, jakie to wszystko było pasujące do obecnych czasów. Miejmy nadzieję, że przebiegną uczciwie wybory, czas spokoju i pokoju będzie nam dany. Bardzo mi zależy aby Polska była państwem silnym, suwerennym, a Polacy mądrymi obywatelami. Dosyć już kłótni, sporów, wzajemnego obrzucania się inwektywami. Dla mnie to jest trudne do zniesienia. Nareszcie nikt nie wył, nie buczał i uroczystość przebiegała spokojnie. PiS nie zorganizował też swojej oddzielnej uroczystości!!! Normalniejemy i niech tak zostanie.
2 maja 2025
„Najgorsze, co możesz zrobić, kiedy cię ranią, to tracić cenny czas na pytanie: „dlaczego?”.
Kłótnie z tym, kto cię skrzywdził, często tylko rozlewają więcej jadu.
Nie oczekuj wyjaśnień tam, gdzie nie ma sumienia.
Jeśli ktoś cię zranił słowem, kłamstwem, gestem…
Odwróć się. Zadbaj o siebie. O swoją duszę. O życie.”
Coś wiem o tym i stosuję właśnie taka taktykę. Nie ma sensu marnować życia na użeranie się z ludźmi, którzy są w stanie zrobić wszystko, aby ciągnąć korzyści, krzywdząc innych. Milczenie bywa zbawcze...
A dzień taki piękny! Od rana balkon stał się moją przystanią. Piękny to był poranek, cichy i spokojny. Chyba długo nie nacieszymy się taką pogodą. Wiatr już się nasila, przysłano alert z ostrzeżeniem przed burzami i wichurami. Niebo już sinieje na całej połaci widocznej z mojego balkonu. Deszcz jest potrzebny, ale dobrze by było gdyby spokojnie padał. Zobaczymy co ten dzionek przyniesie.
Zapraszam do przeczytania wpisów sprzed 10 lat, wystarczy przesunąć się na dół strony. 1 maja 2025.
Maj to najpiękniejszy miesiąc roku. Cieszy delikatna zieleń drzew, bujność traw, subtelne piękno stokrotek, mleczy, tulipanów, i wyniosła prezencja magnolii. Nie jest ani zbyt zimno, ani zbyt gorąco. Majowy spacer to naprawdę przyjemność.
Dzisiaj rano obudziłam się o brzasku. Zawsze biorę wtedy tabletki, które nie mogą kłócić się z innymi przyjmowanymi lekami. Popijając ciepłą wodę napawam się pięknem i spokojem panującym w przyrodzie. Chyba nie zawsze doceniamy to, co posiadamy - stabilizację, wsparcie rodziny i jakie-takie zdrowie. To jest jedna z dróg wyznaczonych nam przez życie. Dreptaliśmy różnymi ścieżkami, wspinaliśmy się pod górę, ze swobodą i lekkością schodziliśmy po kamiennych dróżkach młodości. Wszystko to czemuś służyło, było potrzebne.
Z utęsknieniem czekam na pierwszy termin wyborów prezydenckich. Tak chciałabym, aby już niektórzy kandydaci w końcu odpadli i przestali truć swoim jadem resztę obywateli. Co ci ludzie opowiadają? Jak normalny człowiek może mieć poglądy, które doprowadzają do odsunięcia na boczne tory innych obywateli. Gdzie jest godność ludzka? Nie będę wymieniać ich nazwisk. Naprawdę wolałabym, abym nigdy w życiu ich nie spotkała. Wszyscy jesteśmy ludźmi bez względu na kolor skóry, pochodzenie, miejsce zamieszkania. Nie zawsze wybieramy, musimy pogodzić się z rzeczywistością i miejscem, w którym przyszliśmy na świat. Im więcej człowiekowi dano, tym powinien wykazywać się większym poziomem człowieczeństwa. Dzisiaj święto klasy robotniczej. Patrzmy jak zmieniła się pozycja społeczna tych ludzi przez lata, kiedy walczyli o swoje prawa. Szacunek dla pracy. Szacunek dla ludzi. Wzajemne poszanowanie, to jest coś, co powinno przyświecać nam wszystkim zawsze. Nie ma gorszych i lepszych ludzi, są ludzie głupsi albo mądrzejsi. Starajmy się, abyśmy byli w tej drugiej grupie.
Rok 2015 1 maja 2015 Kiedyś maszerowałabym w pochodzie, a teraz to już zapadła przeszłość. Pochody odeszły do lamusa i klasa robotnicza spędza czas, no właśnie, jak? Nie wiem, gdyż pogoda pod psem, pada, ale to dobrze, deszczu brak. Może na rybki, gdyż na grzybki za wcześnie. Mnie tam wszystko jedno, święto czy nie święto, i tak mam wolny dzień.
W trakcie porządkowania „skarbów” zgromadzonych pod blatem biurka, w przegródce na notatniki, znalazłam książkę dotyczącą perfekcyjnej pani domu, będę więc udzielała rad w jej imieniu! Nikt nie będzie wąchał tylko kwiatów, do pracy też się trzeba zabrać. Kuchnia: Ryż zachowa śnieżną barwę, jeśli w trakcie gotowania dodamy kilka kropel soku z cytryny. Przy gotowaniu ryżu można zrezygnować z soli. Dobry smak uzyskamy wrzucając do garnka z gotującym się ryżem surową cebulę.
sobota, 2 maja 2015
Teraz dopiero usiadłam i nawet nie chce mi się oglądać filmu, zerkam znad monitora na księżyc w pełni. Wyrazista tarcza lśni na granatowym tle nieba. Nie mogę oderwać od tego widoku oczu. Ach, przejść by się tak z kimś, kto też by był widokiem zauroczony i spoglądał ze mną w niebo, ale teraz to mogę tylko liczyć na siebie, no ewentualnie Luis by się ze mną przespacerował, ale nawet jego już nie ma.
Ja nie wiem, czy te prace to już mnie nie opuszczą?! Cały dzień coś robię. Albo coś załatwiam, albo pracuję nad jakimś projektem. Dzisiaj nawet maszynę do szycia wyciągnęłam i terkotałam zawzięcie szyjąc ozdobne poduszki, to znaczy proste poduszki, ale kolorem ozdobne. Zmęczyłam się tym wszystkim.
Patrzę na nowonarodzoną pretendentkę do angielskiego tronu, piątą w kolejce. „Mała księżniczka o nieznanym jeszcze imieniu, córka brytyjskiego księcia Williama i księżnej Kate opuściła szpital i pojechała do domu - pałacu Kensington.” Młoda mama prawie bez śladów zmęczenia wraca do domu, urodziła i już po kilku godzinach jest gotowa do wyjazdu ze szpitala. Takie kobiety to mogą rodzić! Ja nie miałam tak lekko. Najważniejsze, że dzieciątko jest, będzie rosło i cieszyło rodziców. Rodzice to naprawdę wspaniała para, widać, że się kochają, wspierają i w takiej rodzinie powinny się wychowywać dzieci. Mówi się, że nieudane małżeństwo rodziców rzutuje na dzieci, przecież Diana i Karol to zaprzeczenie rodzinnego szczęścia. Na Karola do dzisiaj nie mogę patrzeć, tak zmarnować życie młodej dziewczynie, to naprawdę okrutne, ale syn ma udaną rodzinę. Widocznie ważne jest tylko to, czy młodzi ludzie dobiorą się, aby stworzyć udany związek.
Kuchnia: Aby śmietana dłużej pozostała sztywna, należy ją ubijać z dodatkiem cukru żelującego. Gdy efekt nas nie zadawala, należy dodać białko, wstawić ją do lodówki i ponownie ubić. Można też dodać trochę rozpuszczonej żelatyny lub kilka kropel cytryny.
niedziela, 3 maja 2015 Coś w tym jest...
Kuchnia:
Świeże jajo po ugotowaniu i przekrojeniu wzdłuż ma żółtko na środku, nieświeże tuż przy skorupce, a pęcherzyki powietrza w białku są dość wyraźne.
poniedziałek, 4 maja 2015
Dzisiaj nieźle się urządziłam, parę kilometrów przeszłam pieszo! Byłam jakoby do tego zobligowana zaistniałą sytuacją, jednak nie żałuję. Dobrze by było, gdybym tak, chociaż trzy razy w tygodniu dokonała takiego wyczynu. Co prawda po dotarciu do domu, padłam i ucięłam sobie godzinną drzemkę, ale teraz czuję się świetnie. Chyba dlatego Wielka Matura Polaków nie nastręczyła mi trudności, dotleniłam umysł, miałam tylko małe dwa potknięcia, co dowodzi, że zaliczyłabym taki egzamin. Normalna matura poszła mi wyjątkowo dobrze, ale nigdy w życiu bym nie chciała jej powtórzenia. Egzaminy i publiczna weryfikacja mojej skromnej wiedzy, napawa mnie przerażeniem. Nie lubię czegoś takiego. Mogę pracować, jednak nie pod presją, to dla mnie bardzo denerwujące. Kuchnia: Aby odświeżyć chleb lub bułki, należy włożyć je do nagrzanego piekarnika i umieścić tam naczynie z wodą. Można je również nasączyć rozcieńczonym mlekiem i włożyć do piekarnika.
wtorek, 5 maja 201
Poproszono mnie o udzielenie wywiadu dla Magazynu 60+. Nie odmówiłam, gdyż dla mnie jest to forma oceny moich działań w internecie. Zapraszam do lektury wszystkich odwiedzających moją stronę. Uwypukliłam wątek bycia staruszką, to dla mnie ważne. Mam nadzieję, że określenie – staruszka - nabierze w końcu właściwej wymowy i będzie powodem do dumy, a nie wstydliwego ukrywania wieku i chowania się za parawanem strojów lansowanych przez swoje własne wnuczki. Nie każdy może być staruszką!
Ostatni numer Magazynu 60+ jest naprawdę ciekawy i warto do niego zajrzeć, nie tylko ze względu na wywiad ze mną. Dołączono też dodatek odnośnie snu, co jak widać, przysparza kłopotów nie tylko mnie.
Ćwiczeniami jestem zmęczona niemiłosiernie, nie tyle może samymi ćwiczeniami, co pogodą. Rano chłodnawo, w południe skwar, a ubranie niedostosowane. Jakoś ten tydzień trzeba przeżyć, może trafniej będzie powiedzieć, przetrwać.
Po południu pojechałyśmy z córką zakupić buty firmy „Medicus”. Przecenili o połowę. Takiej okazji nie można przepuścić. Już mam dosyć tych ze sztucznej skóry, pieką i męczą nogi. Ma to być prezent z okazji zbliżającego się święta… No już przyjmę ten prezent, niech tam będzie. Szykuje się i tak wydatek. Zachwiał się w posadach nagrobek męża i konieczne jest wzmocnienie. 300 zł pójdzie na naprawę. Zastrzegłam sobie prawo do jednej części zapłaty, nie mogę pozostać na uboczu. Jeszcze nie było takiego miesiąca, aby wszystko szło bez dodatkowych opłat. Szalenie mi się podoba propozycja kandydatów na prezydentów, aby zwolnić od podatków emerytów i rencistów. Przecież gdybym dostała emeryturę bez obciążeń, nie byłoby źle. Ratowałam Ojczyznę, gdy Kuroń i Suchocka cofnęli prawo wstecz i odebrali mi wszystkie dodatki. Niech mi teraz ktoś powie, że ja nie jestem patriotką. Och, nie jest łatwo pchać ten wehikuł codzienności do przodu. Domowe porządki: Obrusy z kolorowym haftem nie wyblakną w czasie prania, jeśli do wody z mydłem dodamy garść soli.
Mam nadzieję, że do innych środków piorących także, gdyż ja nie używam mydła do prania.
czwartek, 7 maja 2015
Kończy się kampania prezydencka, kandydaci prześcigają się w wymyślaniu niestworzonych pomysłów, tylko nikt nie mówi skąd na to będą pieniądze. Jak widać, każdy może być prezydentem, trzeba tylko zaistnieć i zwyciężyć. Miejmy nadzieję, że nikt nie będzie fałszował wyborów, to byłoby haniebne!
Najbardziej zszokował mnie Janusz Korwin-Mikke. Ogłosił, że za jego prezydentury nie będzie publicznej służby zdrowia, gdyż za dużo idzie pieniędzy na urzędników. Nie będziemy płacić składek, każdy będzie finansował samodzielnie swoje leczenie. Te pieniądze, które płacimy jako składki, będziemy ciułać indywidualnie i jak wystarczy, to leczenie podejmiemy, a gdy nie, rodzina będzie sobie pomagać!
Ja już to widzę oczyma wyobraźni - co miesiąc każdy Polak wpłaca na osobne konto dowolną kwotę, aby się za to leczyć. Gdy zachoruje na poważną chorobę, wszyscy dalsi i bliżsi krewni ustawią się w kolejce, aby wcisnąć dotkniętemu chorobą krewniakowi po kilkaset tysięcy złotych... Mamy dobre serca, to widać ,słychać i czuć…
Myślę, że pomysł jest chodliwy – szpitale świecą pustkami, lekarzy potrzeba tyci-tyci, gdyż nie mieliby kogo leczyć. Naród by się przerzedził i byłby święty spokój! Kto by nie przeżył, umarłby. Konieczna by była kremacja zwłok, gdyż inaczej cmentarze ciągnęły by się hen po horyzont. I jak tu nie kochać naszych kandydatów na prezydenta!
Ten „Bez Boga nawet do proga”, po co tam program, trzeba ufać i słuchać. Ten proponuje okręgi jednomandatowe, tamten obniżenie podatków, może bez in vitro ale z legalnym rewolwerem u pasa, rozwojowo, kulturalnie, suwerennie i odpowiedzialnie, Bóg, honor, Ojczyzna, NATO i Unia, bez konkordatu, "Odwróć tabelę, Tanajno na czele", "silny człowiek na trudne czasy" – dużo słów, mało okrasy. W niedzielę zobaczymy kogo kto zdołał przekonać do swojego programu. Boję się tylko tego fałszowania, które jak nic wypłynie.
piątek, 8 maja 2015
Zakończyłam ćwiczenia i zabiegi. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej, ze zdrowiem i z czasem. Powoli robię zakupy, a jutro kulminacja przygotowań, zjeżdżają do mnie w niedzielę goście. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie gładko.
Spotykałam dzisiaj sąsiadów, wędrowałam dość często, więc i okazja była. Pogadywaliśmy o naszych wspólnych problemach.
- Pogoda dzisiaj piękna - podkreśliłam moją radość, że nareszcie prawdziwa wiosna, ale mój sąsiad, miał inne zdanie.
- Co to za wiosna, wcale dzisiaj nie pada! – odpowiedział z buźką uśmiechniętą od ucha do ucha. Lubię go, zawsze powie coś, co mnie trochę rozśmieszy. Żonę ma jednak pełną dostojeństwa. Wszyscy zatrzymaliśmy się i taktownie czekaliśmy, aby pan X. jakoś wszedł na schody. Jeszcze nie tak dawno facet też tryskał humorem, ale chyba ze dwa miesiące temu zmarła mu żona, i dzisiaj to wrak człowieka. Zniedołężniał zupełnie, schudł, ledwo chodzi. Dobrze nie jest, co zmartwienia i troski mogą zrobić z człowieka!
Przeczytałam ostatnio, tak z doskoku, książkę „Gdzie rzeka kończy swój bieg” Charlesa Martina. Mąż spędził z umierającą na raka żoną ostatnie dni, płynąc pełną przeszkód rzeką. Był to czas darowany tylko dla nich. Oto cytat: „ Rak potrafi wiele dokonać. Może zniszczyć twoje życie, ukraść to, co najdroższe, roztrzaskać marzenia, zniweczyć zaufanie, rozerwać na strzępy duszę i pozostawić cię wyniszczonego i nienadającego się już do niczego. Może okraść cię z nadziei, szeptać kłamstwa… A kiedy już myślisz, że nie dasz rady, napełnia cię rozpaczą… Ale – uświadomiłem sobie, że stoję i uderzam pięścią w stół.”
Brak nadziei jest zabójczy, należy jednak uderzyć pięścią w stół i walczyć, o siebie, przecież dano tej drugiej osobie życie, ono nie może przeciekać przez palce. Ból w końcu załagodzi czas, pozostanie pamięć, ale z nią daje się jakoś żyć. Nasz sąsiad chyba stracił nadzieję, a to nikomu nie pomoże. Garderoba: Przypaloną żelazkiem tkaninę należy zwilżyć wodą z dodatkiem boraksu, a potem wypłukać. Osmalone miejsca na tkaninach spłukujemy zimną wodą i posypujemy grubo solą pozostawiając do wyschnięcia.
poniedziałek, 11 maja 2015
Rodziniejemy, od rana do wieczora, z lepszym i gorszym skutkiem. Wczoraj wydałam uroczysty obiad na cześć gości, dzisiaj przechadzki i bzem odurzenie. Na poboczu drogi bez marzenie, suną pielgrzymki czcicielek woni i urody, łamią i przywłaszczają. Trzeba jakoś odreagować wybory. Będzie się działo, przez dwa tygodnie, strach pomyśleć, gdy wyjdą z ukrycia wszystkie elementy układanki. Będzie skocznie i muzycznie, najważniejsze jest zwycięstwo. Póki co, ja cieszę się bzami - „szczęścia” wyszukane, wychuchanie i schowane za bluzkę, jako że koszulki i haleczki jakoś wyszły z mody. „Bzik” w kryształowym wazonie, gdyż do „gliniaka” nie mogę się dostać. Zdrowie i uroda: Kapusta, kalarepa, brukselka, kalafior, brokuł hamują powstawanie zmian nowotworowych.
środa, 13 maja 2015
Halina Kunicka
- Popularną, szczególnie w l. 60-tych i 70-tych XX w., piosenkarką, autorką kilkunastu płyt, w tym trzech „złotych”. Teksty pisali dla niej m.in. A. Osiecka, W. Młynarski, E. Bryll. Koncertowała w Europie, Izraelu, USA, Kanadzie, Australii. W Bydgoszczy promowała swoją, opublikowaną w formie wywiadu, książkę pt. ŚWIAT NIE JEST TAKI ZŁY. Spotkanie poprowadziła współautorka książki, znana dziennikarka telewizyjna, Kamila Drecka. -
Pani Kunicka była piękną kobietą, doskonałą piosenkarką, bardzo ją lubiłam i lubię, ale trzeba powiedzieć, że talentu oratorskiego to raczej nie ma. Byłam na spotkaniu, mam teraz towarzystwo, ale byłam trochę zawiedziona. No, cóż, wiek robi swoje, ale też nie wszystko w życiu dostaje się w prezencie. Wolę słuchać jej piosenek.
Pielęgnowanie roślin: Cebulka ukorzenia się znacznie lepiej, jeśli wsadzimy ją do otworu odpowiadającemu jej wielkości, tak, aby ściśle przylegała do ziemi.
piątek, 15 maja 2015
Mam nadwagę, no mam! Wiek swoje robi. Postanowiliśmy z wnukiem przejść codziennie 3000 kroków. Póki co, plan zostaje wykonany. Dzisiaj pobiłam rekord, pięć tysięcy kroków.
Faza 1 – start.
Faza 2 – marsz połączony z rozmową, abym nie zrezygnowała
Faza 3 – nagroda za pokonany dystans
Chyba trochę przegięłam, wszystko mnie boli, może szliśmy zbyt szybko, młody człowiek nie ma umiaru, a ja usilnie chcę nadążyć. Moja wina. W domu odpoczęłam, teraz już doszłam do siebie, jednak odczuwam zmęczenie. Wszyscy twierdzą, że nie mam kondycji. A dlaczego miałabym ją mieć, gdy ostatnio mało chodzę, zwyczajnie mi się nie chce. Ja się jednak poprawię, gdyż sama widzę, że tak nie może być.
niedziela, 17 maja 2015
Jestem szczęśliwa, mogłam gościć przez tydzień pod swoim dachem moje skarby, ale teraz, gdy wszyscy już wyjechali, czuję pustkę. Przecież wiem, że każdy ma swój dom, i cierpiałabym, gdyby coś było nie tak, jak trzeba, ale teraz głucho i pusto. Wszystko jakoś się ułoży i będzie normalnie, ale trochę czasu musi minąć. Znowu zostaliśmy z Luisem. Miewa zawroty głowy, czy coś w tym rodzaju, kręci się w miejscu i nie wiem, co mam wtedy robić.
Pogoda wietrzno-chłodna. Nie chce się nawet nosa wyściubić z domu. Dzisiaj, gdy dopingu brakło, nie zrobiłam trzech tysięcy kroków… Czarno to widzę na przyszłość. Czytałam całe popołudnie o rodzinie Iwaszkiewiczów Ludwiki Włodek. Zafascynowała mnie postać żony Iwaszkiewicza, którego uważam za jednego z najlepszych pisarzy, jeszcze do tego wrócę i jego odchyleń też, ale teraz tfragment pamiętników Anny. To piękne i fascynujące wyznanie. Taka miłość zdarza się tylko raz. „Kochałam cię zawsze i kocham, i kochać będę nad życie( życie, to nic jeszcze, mój skarbie). Zawsze, zawsze, zawsze, pomimo wszystko, co mogłoby inaczej się wydawać”.
poniedziałek, 18 maja 2015
Debata prezydencka w mojej ocenie nie spełniła swojej roli. Kandydaci prześcigali się w atakach. Ja nie widziałam troski o Polskę, tylko walkę o dominację. Może taki był jej cel?! Biorąc to pod uwagę, to Komorowski wypadł lepiej. Duda to grzeczny chłopiec, to zaleta w życiu codziennym, ale do sprawowania tego urzędu trzeba mieć więcej energii, zdolności przekonywania do swoich racji, i to „Panie Prezydencie” powtarzane w nieskończoność… To ładnie z jego strony, że szanuje urząd, ale przesada była zbędna. To wszystko nie rokuje dobrze, Kaczyński będzie się szarogęsił. Mógł sam kandydować. Ukryli się z Macierewiczem w mysich dziurach chyba. Szkoda mi Dudy, nie będę na niego głosować, ale go lubię.
Uważam, że urząd prezydenta powinien być sprawowany przez jedną kadencję. Po co ta cała szarpanina. To, że PO przytarli piórek, to bardzo dobrze! Oni uważają chyba, że nikt ich nie odsunie od władzy. Na tym świecie jednak nie ma nic danego na zawsze. Nie takie formacje upadały. Teraz na gwałt wprowadzają wszystkie reformy. Dobrze, że chociaż się obudzili. PiS jednak tak uparcie dąży do władzy, że to widać gołym okiem. Coś mi się wydaje, że żaden z tych panów nie ma tej charyzmy, co Tusk, Kwaśniewski, Wałęsa i Jarosław Kaczyński, którego nigdy nie poprę, ale siłę przebicia to on ma. Wie, gdzie szukać wsparcia. Coś mi mówi, że Komorowski zwycięży, ale chyba trzeba będzie bardziej dopingować go do działań, jest zbyt zachowawczy, choć bardziej dostosowany do realiów świata dzisiejszego, niż kandydat PiS.
wtorek, 19 maja 2015
Siedzę przy komputerze od rana i segreguję materiały do strony Miłkowic. To naprawdę „mrówcze” zajęcie. Jakoś muszę się z tym uporać, nie poddam się!!! Wczoraj jak na złość cały wieczór zajęły mi telefony i powrót do przeszłości, nie było to miłe. Minione czasy dla mnie były trudne, ale też dałam sobie radę, jedno wiem, że powroty w tamte rejony są dla mnie zabójcze. To nie jest prawdą, że coś zapominamy, to wszystko w nas jest, tylko zalega uśpione w zakamarkach mózgu, lepiej więc nie budzić demonów. Zajmę się pracą, to najlepsza odtrutka.
Moja dawna sąsiadka, która jeszcze o mnie pamięta, podzieliła się telefonicznie swoimi strapieniami. Byłam trochę zaskoczona. Pochowała męża na cmentarzu komunalnym, nie miała wyboru, i teraz płaci corocznie 74 zł za to, że może korzystać z wody i wywózki śmieci. To niezły biznes na tym cmentarzu, setki grobów i dochód z każdego! Ile razy ona wyniesie tam zwiędłe kwiatuszki i zaczerpnie do wazonu wody?! Zresztą nie jest tak zasobna, aby biegać ciągle ze świeżymi kwiatkami, sztuczne też spełniają swoją rolę. Zastanawia mnie, kto ma lepiej, ten co umarł, czy ten co zostaje ze wszystkimi kłopotami.
Musimy wierzyć, że to wszystko ma sens. Kandydat na prezydenta też wierzy, że tylko razem możemy odbudować Polskę jedności, nie wiem jak to się ma do tego, że każda uroczystość państwowa była obchodzona oddzielnie, państwo sobie, PiS sobie. Jaka więc będzie ta jedność? Ci, co mają inną wizję Polski muszą się przyłączyć na siłę, czy też działać oddzielnie jak poprzednicy organizując swoje obchody? To będzie ta jedność??? Jakoś to wszystko mi nie przystaje do rzeczywistości. Nie tworzą jedności ci, co dzielą.
czwartek, 21 maja 2015
Jestem kobietą w białych rękawiczkach! Nic, czego się dotykam, nie może zostać zbrukane. Ideał sięga nieba! Moje myśli, czyny i rozdawane karty są nieskazitelne. Nie można mnie obrazić, nie można skalać mojego dobrego imienia, gdyż chronią mnie moje dłonie spowite w bawełniane, białe rękawiczki. To symbol mojej nietykalności.
(To tyczy treści komentarzy internautów na Facebooku!) Rękawice skrywają moje sekrety, są symbolem mojej czystości i godności, polerują moje dobre zamiary. Nie zdjęłam ich całą dzisiejszą noc. Moje ręce wygrzewały się w ich wnętrzu nasmarowane maścią przeciwbólową. Dzisiaj stawy palców są sprawniejsze, ręce wiotkie i chętne do wszystkiego, pracy także. Zdjęłam je dopiero rankiem. Ma to swoją wymowę. Nie wiem, czy nocą ktoś przekroczył zakazane rewiry, chyba tylko istoty duchowe, ale wolałabym, aby dały mi już święty spokój. Niech wiją się w oparach nieskończoności, ja jestem tu i teraz… Radości ty idziesz naprzód
wyobcowana ale wolna
nikt nie wyciąga po ciebie ręki
bo jesteś niespodziana
Powiedz czy masz za sobą silne zastępy
które mogą nas bronić
czy też sama wystarczasz na wszystko…
Julia Hartwig
piątek, 22 maja 2015
Jesteśmy jednym narodem… Teoretycznie tak, ale jak to się ma do rzeczywistości. Dlaczego mamy po dwie uroczystości państwowe, dlaczego nie szanujemy wyborów innych osób?! Ja tego jakoś nie mogę zrozumieć, a przecież zupełnie stetryczała jeszcze nie jestem. Na szczęście pierwsza tura wyborów prezydenckich nie była sfałszowana, a to tylko dlatego, że wygrał Duda. Co będzie jak Komorowski zyska przewagę? Znowu będzie fałsz…
Myślę, że PO jest już trochę zmęczone sprawowaniem władzy i czas na odsapkę, tylko kto ma rządzić? Ja nie widzę takiej siły politycznej, której oddałabym władzę. Średnie pokolenie już powinno dojść do głosu, problem jest w tym, że czasy są trudne i na eksperymenty nie ma miejsca. Zadyma od wschodu nic dobrego nam nie wróży. Poczekajmy do niedzieli i zobaczymy jakie będą rozstrzygnięcia.
Sama mam też kłopot nie lada. Zabrałam się za opracowanie zebranego materiału, gdyż czas już najwyższy. Przecież mój mózg „kamienieje” i na to nie ma ratunku. Starość osłabia funkcje poznawcze, analizę i syntezę, dedukcję i indukcję, tego się nie cofnie. Co prawda liczy się kapitał początkowy, z którym się startowało w młodości, ale osłabienie działań jest nieuchronne. Oby jakość zdążyć w wyścigu z czasem. Porządkowanie materiałów i uczynnienie z nich treści przydatnych w opracowaniu jest tak pracochłonne i karkołomne, że zabierze mi to chyba kilka lat pracy. Każde zdanie musi mieć swoje uwarunkowanie. Może się lepiej prześlizgnąć i trochę odpuścić, gdyż inaczej życie stanie się „molowe”. Naprawdę nie wiem, jaki kierunek tego opracowania wybrać. Na dodatek ostatnio często boli mnie głowa, od zatok oczywiście, nie mogę brać tabletek, gdyż szkodzi to na żołądek, a taka zrobiłam się szalenie wrażliwa, że każdy najmniejszy zakręcik życiowy przeżywam tak, jakby to było życiowe trzęsienie ziemi. Myślę, że lato będzie dla mnie bardziej sprzyjające, ciepło doda mi wigoru.
Na dodatek rozłożyste morelowe drzewo pod moim oknem, które nie jest przedmiotem mojego uwielbienia - zasycha, ale przysięgam, że nic nie zrobiłam, aby osłabić jego żywotność! Wczoraj rozmawiałam z właścicielem i nawet słowem się nie zająknęłam, że żalu z tej racji we mnie nie ma. Na szczęście on doszukuje się przyczyny w nadmiernej suszy i przymrozkach. Niech tak zostanie, bo ja sumienie mam czyste, a przecież nie wszystko i wszystkich muszę lubić. Lubię - źle, nie lubię - też niedobrze. Konwaliowo u mnie już było przez tydzień i teraz z przerażeniem przeczytałam, jak trujące jest wszystko, co związane jest z konwaliami. Wiedziałam, że trują, ale przecież nie aż tak. Sami przeczytajcie, tylko błagam, niech jakaś zmęczona pożyciem małżeńskim żona, tego nie wykorzysta do niecnych celów! http://www.medonet.pl/dolegliwosci,dolegliwosci-profil,1583145,1,zatrucia-konwalia-majowa,index.html
Monika Kuszyńska w finale Eurowizji, jest więc powód do radości. Nie wszystko przecież jest przyćmione, bywają też rozbłyski.
sobota, 23 maja 2015
Wczoraj, korzystając z zaproszenia, które musiałam przyjąć, gdyż nietaktem byłoby odmówić, byłam w operze Nova na „Halce”. Całe życie tę właśnie operę stawiają mi do konfrontacji?! Coś by się tam znalazło równoległego, ale bez przesady.
Przestawienie wstrząsnęło mną do głębi. Piękna muzyka – i niech mi nikt nie mówi, że Moniuszko to drugi sort! – porywająca scenografia, i odtwórcy głównych ról, którzy mnie oczarowali. Wagner w roli Halki uwodziła przepięknie brzmiącym sopranem, Jontek - Tadeusz Szlenkier porywał serca publiczność. No i ten temat, miłość, która wszystko potrafi wybaczyć. Scena odejścia Halki z tego łez padołu fascynująca, unosi się ku niebu zjawiskowo piękna… Natalia Babińska, reżyser: " Nie ma sprawiedliwości na świecie. Silni wykorzystują słabszych, sprytniejsi głupszych, bogatsi biedniejszych. Tak było, jest i będzie, że dostajemy to, na co się godzimy. Oto reguły gry. Ale... Halka jest wyjątkiem od reguły. Zawzięta góralka sięga po marzenia i przekracza granice. Walczy o to, co dla niej największe i najważniejsze: o Miłość, wielką, palącą, uskrzydlającą i destrukcyjną zarazem. Gotowa zniszczyć świat z bezsilności, że nie może osiągnąć tego, czego pragnie. Dociera do najmrocznieszych zakamarków ludzkiej duszy, jak mityczna Medea. I w tym tragicznym momencie upadku Halka dotknięta zostaje boską ręką, która wznosi dziewczynę na nawyższy poziom szlachetności, samorezygnacji w imię najczystszej miłości. Halka otwiera tym samym drzwi do lepszego świata. Więc jednak jest sprawiedliwość, nie w ludzkim, ale w boskim wymiarze".
Miałam dołączyć którąś z arii, ale zdecydowałam się na modlitwę. Jest to jedyna melodia, która zapadła mi w pamięć na ślubie, w którym brałam czynny udział. Nie mogę doszukać się wykonania chóru opery bydgoskiej, ale inne też są piękne. Przypomnę tylko, że autorem libretta był Włodzimierz Wolski!
niedziela, 24 maja 2015
Dzisiaj Zesłanie Ducha Świętego! Piękne święto. Oby mądrość Ducha Świętego spłynęła na wszystkich ludzi, aby zniknęła nienawiść a ludzie stali się sobie braćmi. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą myśleć tak samo, ale niech szanują innych, niech słowo będzie słowem, a drugi człowiek przyjacielem a nie wrogiem. Ta właśnie pieśń do Ducha Świętego dla mnie jest tak piękna, że słuchając jej płaczę, dzisiaj w kościele też… To przesłanie dla nas wszystkich.
PRZYJDŹ DUCHU ŚWIĘTY
Przyjdź Duchu Święty, ja pragnę. O to dziś błagam Cię.
Przyjdź w swojej mocy i sile. Radością napełnij mnie.
Przyjdź jako Mądrość do dzieci. Przyjdź jak ślepemu wzrok.
Przyjdź jako moc w mej słabości. Weź wszystko, co moje jest.
Przyjdź jako źródło pustyni mocą swą do naszych dusz.
O niech Twa moc uzdrowienia dotknie, uleczy mnie już.
Przyjdź Duchu Święty, ja pragnę. O to dziś błagam Cię.
Przyjdź w swojej mocy i sile. Radością napełnij mnie.
poniedziałek, 25 maja 2015
Dopełniło się, co się dopełnić miało. Mamy przecież demokrację - system rządów (reżim polityczny, ustrój polityczny) forma sprawowania władzy, w których źródło władzy stanowi wola większości obywateli (sprawują oni rządy bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawicieli) – mamy prezydenta elekta, który zapowiada zniesienie podziałów w społeczeństwie. Ciekawa jestem jak to się uda zrealizować?! Dlaczego ten podział na wschód i zachód się w dalszym ciągu utrzymuje, o czym on świadczy? Duże miasta głosują na Komorowskiego, a wieś na Dudę? Polacy zadecydowali. Walczyli o zwycięstwo, ale już nie jestem pewna, czy wiedzą o jaką Polskę. Wola ludu jest taka, jaka jest! Mam nadzieję, że zmieni się coś tam – politycy nabiorą poloru, kultura polityczna wygładzi oblicze, znikną oskarżanie o nieuczciwość i fałszerstwa - teraz nikt nie podnosi tematu, że wybory były sfałszowane! Powstanie wiele nowych pomników, o dalszych zmaganiach władzy nie będę pisać, nie ma potrzeby, czas wszystko pokaże.…
Wybranego przedstawiciela władzy należy szanować i niech tak będzie.
Mnie to tego człowieka aż żal na ten urząd, to taka poczciwa i dobra dusza. Pierwsza Dama już wczoraj przejęła inicjatywę, zapowiedziała wspólne rządy... Daj im Boże przetrwania, może nie będą na nich tak psów wieszać, jak na Komorowskim. Swój na swojego przecież nie będzie psioczył.
Wczoraj podjęłam zakład – zwycięzcy będą rządzić dwa lata! Na dłużej im parąy nie starczy, nie mówić już o tym, że zawikłają się w trudne sprawy, z których nie będzie wyjścia. Muszę te dwa lata przeżyć, skończę w tym czasie opracowanie zarysu historii Miłkowic, zakład wygram i to wystarczy.
wtorek, 26 maja 2015
Matką jestem! Dzisiaj obchodzę, tak jak rzesze matek w Polsce, swoje święto. W Polsce Dzień Matki obchodzono po raz pierwszy w 1914 roku w Krakowie. W tym roku fetuję tę uroczystość od kilkunastu dni. Dostałam prezenty, konwalie, które na zawsze kojarzą mi się z tym dniem, gdyż obdarowywano mnie nimi szczodrze i serdecznie, chyba zakwitały dla mnie na ten dzień. Laurek już nie dostaję, ale przez wiele lat były zawsze. Zachowało się kilka, a z nimi dołączone życzenia, i przy jednej opis dotyczący mojej osoby. Oto jak widziała mnie córka drugoklasistka. Zachowana pisownia i interpunkcja. „Moja Mama jest średniego wzrostu. Ma niebieskie oczy, które są ciemniejsze w pochmurny dzień, a jaśniejsze kiedy przygrzewa słońce. Mama ma czarne, kręcone włosy krótko obcięte i nosi okulary. Jest skromna i pracowita. Ma łagodny charakter.Mama jest gościnna i wszystkich gości przyjmuje bardzo serdecznie. Mama przede wszystkim jest troskliwa i opiekuńcza. Troszczy się o zdrowie moje i mojej siostry. Jest życzliwa i nie robi nikomu na złość, nikomu źle nie życzy. Mama ma zawsze jakieś zajęcie. Nigdy nie traci czasu na niepotrzebne rzeczy.
Kocham i szanuję Mamę za to wszystko co Mama dla mnie robi.”
Trudno ukryć wzruszenie. Dziecko miało tyle ciepłych słów dla mamy i tak już pozostało. Nie znaczy to, że się we wszystkim zgadzamy, ale szanujemy się i kochamy. O ile uboższe byłoby moje życie, gdybym nie miała dzieci…Matki przekazują zawsze złote myśli swoim dzieciom. Moja Mama, która nie żyje już od 16 lat, pozostała w mojej pamięci jako Kochająca Matka, której oddaniem i miłością dla dzieci chyba nie dorównam. Powtarzała często – W życiu już tak jet, że co dasz, wróci do ciebie. Napisałam kiedyś wiersz wykorzystując jej motto życiowe.
„wszystko płynie jak fala,
którą ocean życia kołysze,
co dałeś wróci do ciebie –
dobro dobrem, zło złem,
cisza uczynków ciszą…” środa, 27 maja 2015
Tuż przed świtem w świadomość ubroczonego złem wdarł się ból tak ostry, że uniemożliwił powstanie z fotela. Zasnął tam przed północą snując plany zemsty. Teraz rozszalałe szpile bólu uderzały w skronie, przesuwały kości czaszki, odbierały ochotę do życia. Zgrzytając zębami włączył komputer i na chybił trafił zadał cios. Niech wiedzą, że cierpi! Zło rozsnuwało się po internecie, trafiało w dyski, unieruchamiało wszystko, co napotkało na swojej drodze. Przesuwał z wolna kursorem po adresach, szedł w zaparte, niech świat wirtualny zamilknie…
Usłyszał nad sobą cichutki szmer słów, skurczył się, zapadł w siebie i przerażony spoglądał na ścianę. Mane, tekel, fares - niewidoczna ręka pisała na ścianie srebrzyste litery. Mimo bólu gorączkowo przypominał sobie ich znaczenie - policzone, zważone, podzielone… Co ja zrobiłem, jęczał i krztusząc się wołał: pomocy, wybaczenia, ratuj Panie moją duszę! W odpowiedzi usłyszał oddalający się głos, który powtarzał - Będziesz zdziesiątkowany, będziesz poćwiartowany, będziesz podzielony wirtualnie, aż do zatracenia… Ból, który teraz nadszedł nie dał się już z niczym porównać.
czwartek, 28 maja 2015
Są „momenta” gdy czuję się tak zmęczona, że zostawiam wszystko i czytam,czytam o tym, co się dzieje na tym bożym świecie. Śmigłowce Caracal podpadły i p. Antoni „wylazłwszy” z ukrycia żąda śledztwa, Platforma bije się w piersi po przegranych wyborach, wszyscy zamartwiają się co będzie robił stary Prezydent, a gdzie zamieszka nowy… Co ja się tam będę tym wszystkim przejmować, mnie interesują Pierwsze Damy RP. Patrzę na ich zdjęcia i oczom nie wierzę! http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/slynne-pierwsze-damy-rp/9d46hb
Co lata darowane mogą zrobić z człowiekiem. One mają pieniądze aby o siebie zadbać, nie muszą kupować kremów za 4,30 zł - no chyba że chcą – a jednak ząb czasu swoje robi. Te zdjęcia to chyba wybrano celowo i z premedytacją. Najtrudniej, jak widać, zapanować nad
okolicami ust i brody. Skóra marszczy się jak u palacza. Trzeba nieść brzemię urody z godnością, starość to starość, i nikogo nie omija. Na szczęście kobiety wtedy mogą robić to, na co mają ochotę, nie muszą się już martwić, czy się komuś podobają, czy nie. Gdy mąż kocha, to na takie sprawy patrzy z przymrużeniem oka, nawet to go rozczula, ale gdy nie było więzi między małżonkami, to wszystko się rozpada i żyją, niby razem, ale każdy osobno. Na podanych przykładach par prezydenckich widać to gołym okiem. Gdy kobieta zostanie sama, nie musi się już martwić o adoratorów, wystarczą znajomi i przyjaciele, którzy się już w tym czasie przerzedzają, gdyż ludzie mrą. Sam człowiek też jakoś wytrzymuje ze sobą, jeden ma kota, inny psa, sąsiadów i znajomych na ulicy. Rozrzewniają mnie tacy starzy ludzie, którzy zagadują do kogo popadnie, byle z kimś pogadać. Widać, że o okolice ust i brody wcale się już nie martwią...
piątek, 29 maja 2015
Nie ma problemu, śpię dobrze! Wszyscy, komu się wydaje, że jest inaczej, jest w błędzie. Żyję już zbyt długo, aby komuś udało się mnie wyprowadzić z równowagi. Zastanawiam się tylko, co powoduje, że ludzie przejawiają skłonność do robienia komuś przykrości. Przecież to plami honor człowieka i jest zachowaniem niegodnym homo sapiens. Homo to homo, ale sapiens to nie zawsze jest mianem godnym naszego gatunku. Ludziom tak postępującym wydaje się, że są dowcipni, mogą się pośmiać z kogoś, ale tak naprawdę odsłaniają swoją osobowość, może nie zawsze zdając sobie z tego sprawę, jest to psychopatia, narcyzm, makiawelizm – celują w tym politycy - i niedowartościowanie. Oni boją się odsłonięcia swojego prawdziwego charakteru, własnych niepowodzeń, są najczęściej zazdrośni i małostkowi. Śmiej się z siebie, powtarzam zawsze, innych zostaw w świętym spokoju. Problemów każdy ma dosyć. Ja się na takich ludzi nie obrażam, gdyż jest mi ich zwyczajnie żal.
Ciągną się za mną te drobne złośliwości, a doświadczam tego zwłaszcza od kobiet. Podobno mężczyźni są bardziej złośliwi, ale mnie jakoś oszczędzają i rzadko się zdarza, aby ktoś z tego podgatunku mi dokuczał, ale też się zdarza, choć rzadko i dlatego zawsze mam więcej układów towarzyskich z mężczyznami. Mnie się z nimi jakoś łatwiej rozmawia.
Wszyscy mamy w sobie trochę złośliwości, ale trzeba się hamować.Widać to na przykładzie tych młodzieńców. Ludzie szczęśliwi, nie są złośliwi, tak ludziska gadają. Podobno złośliwość jest przejawem inteligencji, ale może niech ci inteligentni wypróbują to na sobie, będzie to z korzyścią dla wszystkich.
niedziela, 31 maja 2015
Dzisiaj postanowiłam inhalować zatoki. Najlepsze są metody naturalne. Skrzyknęłam zmotoryzowaną ekipę i poprosiłam o las sosnowy za miastem, najlepiej matecznik, gdzie zanieczyszczenie środowiska zminimalizowane jest nieomal do zera.
Dzień był piękny. Słońce rozciągało blask od krańca do krańca nieboskłonu, wiaterek grał szumnie w koronach sosen, ptaszki zdzierały zapalczywie gardziołki, ziemia pachniała tym swoim skrywanym w pochmurne dni zapachem, trawy wyciągały zapalczywie źdźbła w górę, pająki chowały się w domkach zakrytych pajęczym woalem, tylko otworki wejściowe czerniały pośrodku, a ja, radosna staruszka, spacerowałam leśnymi duktami wciągając zachłannie przez nozdrza powietrze, delektując się każdym oddechem. To są te piękne chwile, które zapadają w duszę, pozwalają czerpać siły, naprawiają zdrowie i dają energię.
Zaczadzona kryształowym powietrzem, dotleniona, po powrocie do domu, jedyne czego pragnęłam, to była drzemka. Znacie to uczucie? Powrót do domu po takiej dawce tlenu, wyzwala nieodparcie chęć przespania się. Teraz, już wyrównana energetycznie, mogę poświęcić się swoim sprawom. Niech moc będzie ze mną! Dopóki nie wypracuję jakiegoś zrutynizowanego trybu działania, nie będzie mi łatwo. Miłkowice, Miłkowice...
Facebook "Lubię to"
Motto strony
„Pamiętaj, że każdy wiek przynosi
nowe możliwości.
Daj z siebie wszystko – inaczej oszukujesz samego siebie.”
O nic cię nie poproszę - fasti
Nigdy się nie ukorzę
o nic cię nie poproszę
zamknę słowa na klucz
wymyję w zimnej rosie
wierszyk jakiś napiszę
życie sobie osłodzę
ukradnę słowa sowie
wiatr pogonię w ogrodzie
nie będę już wiedziała
o wszystkich dylematach
miłości niespełnionej
uczuciach do końca świata
A kiedy czasem nocą
poszukam złudnych cieni
perliście zalśni rosa
na zimnym skrawku ziemi
i wtedy moje serce
w atramentowej toni
odszuka twoje myśli
i z bólem je dogoni
bo jesteś mym marzeniem
i będziesz do końca świata
w Różowej Księdze Uczuć
zapisanym tego lata
Bezsenność
w ciemnej ciszy nocy
kroczy cicho zegar
wybija wspomnienia
i czasu przestrzega
srebrny blask księżyca
o tarczę się oparł
oświetlił wskazówki
i wszystko zamotał
czyjeś smutne oczy
wpatrzone w mrok nocy
śledzą czasu przebieg
bezsenności dotyk
Sposób na samotność
Wymyśliłam sobie ciebie
W noc bezsenną o poranku,
Gdy uparcie w okno moje
Zerkał księżyc, bard kochanków.
Wymyśliłam sobie ciebie,
Gdyż ma dusza poraniona
Nadawała ciągle sygnał
„Skrzynka żalów przepełniona.”
Wymyśliłam ciebie sobie
Od początku, aż do końca.
Wiem, że nigdy cię nie spotkam,
Muza tylko struny trąca.