Z okazji 10-lecia działalności Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Dobrskiej
przyznano honorowy tytuł
ZASŁUŻONY DLA RATOWANIA DZIEDZICTWA KULTUROWEGO ZIEMI DOBRSKIEJ
HALINIE STUDZIŃSKIEJ
Dziękuję Zarządowi za przyznanie wyróżnienia, bardzo miłe przyjęcie i słowa uznania dla mnie jako autorki opracowania „ Miłkowice w świetle źródeł historycznych”, którego egzemplarze znalazły się w bibliotekach na terenie gminy Dobra. Była to wzruszająca uroczystość podkreślona przepięknym bukietem kwiatów, licznymi dowodami uczniowskiej pamięci, które przetrwały ponad czterdzieści lat... Dziękuję.
Przezes Stowarzyszenia wiceburmistrz miasta Dobrej wręcza Halinie Studzińskiej z d. Kaczmarek wyróżnienie
Burmistrz miasta Dobrej Andrzej Piątkowski składa gratulacje
Odwiedziny w parafii Miłkowice
Na zdjęciu od lewej - Halina Studzińska, ks. Rafał Kędzierski proboszcz parafii Miłkowice, Jadwiga Skurzyńska krewna w linii prostej fundatorki kościoła w Miłkowicach
Odnowiony obraz pędzla Juliana Fałata
Odwiedziny w siedzibie OSP Miłkowice
Sołtys Miłkowic, druh OSP Miłkowice na tle odnowionej remizy w Miłkowicach, obok Halina Studzińska i Jadwiga Skurzyńska
Paweł Wszędybył - nadanie honorowego tytułu
SPOŁECZNIK ROKU 2017
Rodzinnie
Odwiedziny u brata i bratowej na działce rekreacyjnej
Tekst podziękowania dla Zarządu i Współtwórców opracowania
Szanowni Państwo!
Dziękuję Zarządowi Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Dobrskiej za zaproszenie na dzisiejsze uroczyste, jubileuszowe spotkanie. Jest ono znaczącym wyróżnieniem dla mnie i wszystkich osób współpracujących ze mną przy zbieraniu materiałów dotyczących historii Miłkowic. Cieszę się, że nasza praca została doceniona. Dzięki wspólnemu działaniu powstało opracowanie „Miłkowice w świetle źródeł historycznych”.
Było to niełatwe zadanie, kosztowało mnie sześć lat mrówczej pracy przy przeszukiwaniu źródeł drukowanych, opracowań, roczników prasowych i map, kontaktów z ludźmi. Każdy nowy dokument, informacja, zdjęcie, były dla mnie wielką radością i przyjmowałam je entuzjastycznie. Z przyjemnością muszę podkreślić, że w czasie zbierania materiałów spotkałam się z przychylnością ludzi zajmujących się historią, niekiedy zupełnie mi wcześniej nieznanych, którzy poświęcali swój czas na wertowanie akt i dokumentów w archiwach, do których nie mogłam dojechać, aby mnie wspomóc w poszukiwaniach, tłumaczeniu dokumentów i ukierunkowywaniu poszukiwań.
Służyli mi pomocą potomkowie ostatnich właścicieli majątku Miłkowice, Bogdańskich i Temlerów, mieszkańcy mojej rodzinnej miejscowości z sołtysem na czele, i mieszkańcy okolicznych wsi, a szczególnie moja najbliższa rodzina i znajomi, którzy zawsze spieszyli mi z pomocą. Dziękuję Wszystkim serdecznie. Nieocenionym źródłem informacji był Internet. Gdyby nie było możliwości kontaktowania się właśnie tą drogą, opracowanie to nigdy by chyba nie powstało w takiej formie.
Początkowo głównym powodem moich poszukiwań było udokumentowanie opowieści zasłyszanych w domu rodzinnym i odtworzenie zapomnianej historii rodziny Bogdańskich. Mimo, że to ich sumptem powstała świątynia w Miłkowicach, informacje, które zachowały się o tym rodzie, były bardzo skąpe. Starałam się przybliżyć dzieje i zasługi fundatorów kościoła i ich potomków, których koleje losu warte są poznania. Wręcz nieprawdopodobnym zbiegiem okoliczności było moje spotkanie z krewną w linii prostej fundatorki kościoła w Miłkowicach. Jak się okazało mieszkamy w jednym mieście. Dzisiaj pani Jadwiga Skurzyńska jest tutaj z nami. Udostępnione przez nią pamiątki rodzinne i umożliwienie kontaktów z innymi członkami rodziny były wsparciem przy odtworzeniu historii rodu Bogdańskich.
Zebrane przez nas materiały rozszerzyły wiedzę o Miłkowicach i pozwoliły dopisać nowe rozdziały dotyczące losów tej ziemi i jej mieszkańców. Starałam się wszystkie wydarzenia uwiarygodnić, przytaczając dokumenty zapisane w wersji oryginalnej. Mam nadzieję, że opisując historię Miłkowic, ocaliłam resztki świata, który minął już bezpowrotnie.
Jestem tutaj dzisiaj z Państwem aby osobiście podziękować wszystkim osobom wspomagającym moje poczynania. Nie sposób ich wymienić imiennie, gdyż jest to liczna grupa ludzi - trzydziestu Współtwórców i ponad trzydzieści osób sporadycznie współpracujących ze mną, oraz ponad dwadzieścia instytucji, które udostępniając posiadane zasoby, przyczyniły się do udokumentowania dziejów Miłkowic sięgających 1136 roku, a także umożliwiając poznanie pradziejów tych ziem.
Byłam oczywiście inicjatorką działań, ale to pomoc innych ludzi była dla mnie nieocenionym wsparciem. Chciałabym na koniec jeszcze raz podziękować Zarządowi Przyjaciół Ziemi Dobrskiej za zaproszenie mnie na dzisiejszą uroczystość i przyznane wyróżnienie. Jest to ukłon w stronę wszystkich, którzy wspomagali moje poczynania. Dziękuję.
Turek 24 - X lat Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Dobrskiej ----- Turek 24
X lat Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Dobrskiej
Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Dobrskiej obchodzi 10. rocznicę swojego powstania. W sobotę, 9 czerwca członkowie oraz przyjaciele stowarzyszenia zebrali się w Centrum Kultury w Dobrej na jubileuszowym spotkaniu.
Na zebraniu pojawili się przedstawiciele władz lokalnych, kościoła oraz członkowie zaprzyjaźnionych stowarzyszeń. Prezes Jacek Gajewski, po powitaniu zaproszonych gości oraz członków stowarzyszenia, przybliżył krótko prace jakie udało się zrealizować przez okres istnienia stowarzyszenia. Zarysował również plany na najbliższe lata.
Podczas zebrania przyznane zostały dwa tytuły: Zasłużony dla ratowania dziedzictwa kulturowego ziemi dobrskiej, który otrzymała Halina Studzińska oraz Społecznik roku 2017 , który otrzymał Paweł Wszędybył.
Wręczone zostały również nagrody laureatom gminnego konkursu “Wiedzy o gminie Dobra”. W poszczególnych kategoriach nagrodzeni zostali:
Poziom klas I-III SP
- Maria Gajewska – I miejsce,
- Laura Łukaszczyk – II miejsce,
- Patrycja Zagozda – III miejsce.
Poziom klas IV –VI SP
- Martyna Wesołowska – I miejsce,
- Martyna Milczarek – II miejsce ,
- Oliwia Kostrzewa – III miejsce.
Poziom klasy VII oraz II i III Gimnazjum
- Mateusz Ćwiek – I miejsce,
- Marta Krawczyk –II miejsce,
- Konrad Szymczak – III miejsce.
Na koniec otwarta została wystawa „10 lat Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Dobrskiej”.
Paulina Gąsiorek
Gazeta Pomorska
zamieściła dzisiaj artykuł podsumowujący moje działania na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Autor: Jolanta Zielazna, jolanta.zielazna@pomorska.pl
Tekst na stronie gazety www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article
Echo Turku
6 marca 2012 roku
Redaktor Andrzej Tyczyno rozmawia z Haliną Studzińską
Informator Samorządowy Gminy Dobra
Komputer od dzieci
„Wypowiedzenie słów i myśli, dotąd starannie ukrywanych, uczyniło mnie wolnym człowiekiem” - oto motto zamieszczone w internetowym dzienniku 73-letniej Haliny Studzińskiej z Bydgoszczy. Jej aktywność w sieci zaczęła się 13 lat temu, gdy - jak mówi - samotność zapukała do jej drzwi. Dostała od dzieci komputer na gwiazdkę. Prezent okazał się strzałem w dziesiątkę.
-W tym czasie znajomość komputera i internetu była u mnie szczątkowa. Zainstalowano mi system operacyjny, pokazano, jak włączyć i wyłączyć urządzenie, ściągnięto podstawowe programy i zostałam ze wszystkim sama - wspomina pani Halina. Jedną z pierwszych osób, które poznała na Gadu-Gadu, był emeryt z drugiego końca Polski. Razem zgłębiali tajniki internetu, a ich współpraca trwa do dziś. Pomagali też bliscy i znajomi. Pani Halina zaczęła od prowadzenia internetowych dzienników, publikowała wiersze na portalu Wiersze.kobieta.pl i filmy na YouTube.
- Chciałam jednak zrobić coś zupełnie samodzielnie i dlatego założyłam stronę internetową. Było to niemałe wyzwanie. Trzeba było pisać teksty i borykać się z wieloma problemami technicznymi - podkreśla.
Dziś prowadzi dwie strony internetowe.
Na jednej z nich - www.hallas.pl.tl - znajduje się zakładka „Dniewnik”, prowadząca do internetowego dziennika. Pisze w nim o swojej codzienności, przeczytanych książkach, wizytach w kinie, teatrze czy filharmonii. Wypowiada się w sprawach politycznych czy społecznych. Jak podkreśla - wszystko traktuje z dystansem, humorem, czasem prowokując do dyskusji.
- Mój „Dniewnik” ma odzwierciedlać życie staruszki, gdyż tak mam ochotę siebie nazywać, mimo oporów i ostrych dyskusji na ten temat. Uważam, że określenie „staruszka” niesie z sobą bogaty potencjał emocjonalny, emanuje dobrocią i wyrozumiałością i nie zrezygnuję z niego bez względu na reakcję otoczenia. Jestem więc pełną energii, chęci do działania, kreatywną staruszką, której dni wypełnione są po brzegi pracą związaną z archiwaliami - wyznaje Halina Studzińska. Jej druga strona - www.milkowice.pl.tl - jest poświęcona jej rodzinnym Miłkowicom. Gdy w 2011 roku zaczynała pracę nad badaniem dziejów tej miejscowości, dysponowała jedynie krótkim wpisem w Wikipedii i opowieściami swoich rodziców. Teraz materiałów zebrała tak dużo, że nosi się z zamiarem opracowania zarysu dziejów Miłkowic.
Halina Studzińska każdego dnia publikuje kolejne wpisy w swoim internetowym dzienniku.
- Najważniejsze, że mogę pisać o sobie jako o jednej z wielu emerytek - deklaruje. -Wszyscy borykamy się z podobnymi problemami, daję więc innym trochę nadziei i wsparcia, zyskując w zamian nowe znajomości, nawiązując bliższe kontakty. Moją stronę odwiedzają także młode osoby, co sprawia mi szczególną satysfakcję. Otrzymuję potwierdzenie, że moje wpisy bywają dla nich wskazówką, chronią przed popełnieniem błędów, pomagają podejmować decyzje.
|