Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie teksty, zdjęcia zamieszczone na stronie
http://hallas.pl.tl/
stanowią własność autora i podlegają ochronie przez prawo autorskie.
Ich kopiowanie i powielanie w całości lub części, w jakiejkolwiek formie
(drukowanej, audio czy elektronicznej),
bez zgody autora jest zabronione i jako działanie niezgodne z prawem może być karane.
.............................................
Glosariusz nestorki
31 grudnia 2022
Roku 2022 żegnam cię z radością, że mogę to zrobić! To był dla mnie trudny rok. Odejdź w pokoju roku 2022, jestem szczęśliwa, że już mijasz. Zamknij drzwi czasu i przejdź do miejsca, gdzie odpoczywają minione lata. Miałam dosyć niespodzianek, które mi przyniosłeś. Mimo wszystko dziękuję, że byłeś, przecież jakaś ciągłość trwania musi być. Buziaki dla ciebie roczku, przecież mnie jakoś wspomogłeś w przetrwaniu, za to jestem wdzięczna.
Zakończyłam świętowanie, choinka rozebrana, zapakowana w pudła i czeka na wyniesienie do piwnicy. Wcale nie jestem tym faktem sfrustrowana. Operację zdejmowania bombek przeprowadza się sprawniej niż ich zawieszanie. Musi nastąpić etap sprzątania i dlatego chciałam już mieć z tym wszystkim spokój.
Nowy Rok powitam jutro, dzisiaj nie wiem, czy wytrwam do północy. Noc miałam trudną - czuwała babcia nad podróżą wnuka. Dorosły to już młodzian, ale babcia i tak się wszystkim przejmuje. Może dlatego zabrałam się za sprzątanie, abym rozładowała napięcie. Kto się chce bawić, niech się bawi, ja nie czuję już takiej potrzeby. Miasto już rozbrzmiewa wybuchem petard, chyba na to nie ma już rady, biedne zwierzęta, cierpią, mimo, że nic nie zawiniły. Czy to musi być taki sposób żegnania starego roku i witanie nowego? Ukraina cierpi i czeka na spokój, i niech pokój zawita na świecie w Nowym Roku 2023
30 grudnia 2022 Zostałam sama w pustym domu. Gość odjechał. Obserwowałam na dworcu autokar, który miał go doprowadzić do domu. I właśnie praca kierowcy mnie wzruszyła i trochę zdenerwowała. Jeden kierowca na terenie Polski, takie są podobno przepisy! Gdy przekroczą granicę musi być dwóch kierowców w obsadzie autokaru. Nie mam zastrzeżeń, co do czasu przyjazdu, był w określnym czasie, dalej dla mnie była to już sprawa prosta. Ludzi bardzo dużo, każdego trzeba sprawdzić, określić miejsce i kiedy już ten proceder dobiegł końca, kierowca musiał ulokować bagaże. Ciężkie walizy trzeba było ulokować w lukach, okleić i wpakować do środka. Niektóre były przerażająco ciężkie, pasażerowie dopłacali po 40 zł, ale nawet te, mieszczące się w normie, też przecież nie były lekkie. Kiedy już proceder dobiegł końca, umęczony kierowca, bo przecież nie miał chwili przerwy na odpoczynek, zasiadł za kierownicą i kontynuował kurs. To był „chłop na schwał”, to prawda, ale przecież nawet mocarz odpoczywać musi.
Cały piętrowy autokar był zapchany i los tych ludzi spoczywał w ręku tego jednego człowieka. Siedzę teraz i czekam na wieści z trasy. Jestem pełna nadziei, że wszystko będzie dobrze, musi być dobrze. Kiedy już dostanę wiadomość, że wnuk dotarł na miejsce, odpocznę i będę mogła się spokojnie zabrać do przygotowań do Nowego Roku. To jest istotny cel, sylwester mnie zbytnio nie interesuje, zbyt hałaśliwy.
29 grudnia 2022
Kulebiak przed i po upieczeniu. Część posypana czarnuszką, a część kminkiem, według gustów rodziny.
Wigilia i Święta kulinarnie zostały rozłożone w czasie. Nikt nie jest w stanie zjeść wszystkiego w jeden wieczór. Dzisiaj mamy obiad z kulebiakiem z kapustą i pomidorami suszonymi. Grzybów mam serdecznie dosyć. Mam chwilę czasu, kulebiak w piecu, sos pomidorowy i dodatki zrobione, usiadłam więc do kompa. Oto mój wyczyn kulinarny! Mam nadzieję, że będzie smakował. Tort, którego powiłam po świętach, został przewieziony jako wstęp do gry w pokera. Jeszcze mamy kawałek, gdyby ktoś wpadł wieczorem, poczęstujemy. Święta na raty mają tę zaletę, że ja nie jestem przepracowana, a domownicy i goście bez zbędnych stresów „opychaniowych”. Zbliżamy się do finału świątecznego. Możecie mnie potępiać za ograniczenie tradycji, ale ja wiem, że postępuję słusznie. Kulebiak już pachnie, pieczenie w toku. Tak ma być w domu póki ja żyję i mogę jeszcze coś zrobić. Kucharka ze mnie żadna, ale dla dzieci mogę dużo uczynić, pichcić w kuchni także. Kulebiak ładniej by wyglądał upieczony, ale przecież nie będę robić zdjęć, gdy już będę go kroić. Wyrósł, chyba nikt co do tego nie ma wątpliwości.
28 grudnia 2022
Spełniło się marzenie. Grudnik ma dwa pączuszki!!! Honor kwiatuszka uratowany. Inne obsypane bywają wieloma kwiatami, ale jakie to ma znaczenie, u mnie na oknie stoi doniczka i dwa kwiatki na pewno rozwiną się, będą różowe, to widzę. Mój kaktusie kwitnący w grudniu, twój czas nadszedł. Dałeś mi tyle radości i szczęścia. Myślałam, że nawet ty mnie opuściłeś, ale widzę, że pragniesz aby staruszka mogła uśmiechać się radośnie i być dumna ze swojego kwiatka. Tak się starałam, zasilałam cię na wszelkie możliwe sposoby, a ty odpłacałeś zielenią. Teraz pysznisz się pięknymi pączkami, może więcej nie będzie kwiatków, ale to nic nie szkodzi, każdy daje to, na co go stać. Zdążyłeś w grudniu, to najważniejsze. Brawo kwiatku. Może następny rok będzie bardziej obfity w kwiaty, a nawet jak pojawią się dwa, też uszanuję twoją decyzję, dla mnie ważne jest to, że kwitniesz. Inni mają swoje podboje i rozboje, miłostki i inności, a ja mam dwa pączki różowe. Dziękuję grudniku, gdybyś się spóźnił o kilka dni, byłbyś stycznikiem. Brawo, brawo, brawo!!!
27 grudnia 2022
Usilnie zmuszam mój mózg do pracy. Gry temu sprzyjają. Teraz mam partnera do warcabów. Żadnej innej gry nie opanowałam w takim stopniu, aby ktoś chciał ze mną grać. Gram ze zmiennym szczęściem. Oto sytuacja, jaka zdarzyła się mi pierwszy raz w życiu. Na planszy na samym wstępie rozgrywki zostały zablokowane wszystkie pionki! Remis. Trudno, lubię jak się coś dzieje, a przy okazji można sobie pogawędzić.
Nie biorę nigdy udziału w żadnych konkursach, zawodach, rozgrywkach na punkty czy pieniądze. Nie lubię rywalizacji. Dla mnie sama gra stanowi przyjemność, mogę być na szarym końcu i zupełnie mi to nie przeszkadza. Niekiedy liczy się punkty, gdyż uczestników gry to mobilizuje do rywalizacji, ale dla mnie to nie ma znaczenia. Jestem pracuś od urodzenia i dobrze mi z tym, chwalenie, wyróżnianie mnie zupełnie mnie nie podnieca. Praca dla siebie, dla innych, to cel moich działań.
25 grudnia 2022
Bardzo udane w tym roku Święta. Czuję się psychicznie zdecydowanie lepiej, mam obok siebie bliskie mi osoby, miła atmosfera mnie uskrzydla. Wigilia wspólnie spędzona, kolędy ze wsparciem muzycznym przez Skypa, trochę gier nocną porą. Dzisiaj w okolicach południa spacer z wnukiem nad Balatonem okraszony wspomnieniami i ciekawymi opowieściami. Mam naprawdę dobrze ułożonego młodego człowieka przed sobą. Co prawda zgromadzeni na obiedzie goście dziwili się, co my robiliśmy dwie prawie godziny na tak krótkiej przechadzce, ale trzeba uwzględnić to, że babcia zadyszy się, kiedy tylko droga wiedzie pod górkę, trzeba iść wolniutko, a czas mija. Wieczorem rozgrywka w pokera miała być dla mnie okazją do nauczenia się tej gry, ale wymówiłam się zmęczeniem. Nie lubię kart, pasjans tak, ale takie gry mnie zupełnie nie pociągają. Nie wiem czy ktoś zdoła mnie namówić nauki, to tak jak groch o ścianę, mówi się do mnie i na drugi dzień trzeba by zaczynać od nowa.
Przejęłam się wyglądem staruszki. Wczoraj wystroiłam się w białą bluzkę z koronkową wstawką i bielusieńki sweterek i niewiele to pomogło. Byłam zniesmaczona swoim wyglądem na zdjęciach! Dzisiaj założyłam golf i kamizelkę, aby ukryć swoją starczą urodę. Popatrzyłam na swoje zdjęcia z ubiegłego roku na wigilię i obecne, to naprawdę wielka różnica. Postarzałam o dziesięć lat, naprawdę. Lekarstwa swoje robią, mam nowe leki na likwidację niedomogów, ale wypróbuję je po nowym roku. Kazanie, jakie dzisiaj wysłuchałam z bazyliki w Kalwarii Zebrzydowskiej trafiło w punkt. Traktowało o starości i jej mankamentach. Mirra, kadzidło i złoto ofiarowane u żłóbka to symbole naszego stosunku do życia, w tym do przemijania i wartości dla nas ważnych. Chciałam potraktować wszystko z humorem, jednak wcale nie jest człowiekowi do śmiechu, gdy patrzy na siebie. Pogoda też iście świąteczna, mgła i mżawka, prawie nie widać na środku zbiornika kaczek zgromadzonych na zamarzniętej części. Jak im te biedne nóżki nie zmarzną. Oto zdjęcie obrazujące pogodę i staruszka w całej krasie na tle Balatonu. Dobrze, że jestem, cieszę się z tego! Stan lotny mnie zbytnio nie pociąga.
24 grudnia 2022 Święta Bożego Narodzenia
"Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia,
jest taka moc, co smutek w radość przemienia,
jest taka siła, co spełnia marzenia…
To właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia."
Z okazji tak wyjątkowych chwil Bożego Narodzenia życzę zdrowia, szczęścia i miłości, pokoju na świecie i tej chwili zadumy niosącej spokój i radość.
Halina Studzińska
23 grudnia 2022 „Karpia wyjęłaś?
Pod panią Borejko ugięły się nogi.
– Nie! – jęknęła.
– Ale ja wyjąłem – rzekł roztargnionym tonem ojciec Borejko, nie odrywając wzroku od książki. – Zważ, Milu, na ile nieoczekiwanych sposobów przejawia się moja miłość.” Małgorzata Musierowicz,
Wigilia tuż tuż, już tętnią energią gary w kuchni, Trzeba stać i pilnować, szczególnie grzybów suszonych. Z wielką energią tworzą pianę po zagotowaniu i biada podkuchennej, która zostawi je bez opieki w kuchni. Będzie miała wszystko zalane. Ja dzisiaj się zorganizowałam i poszło bez zarzutu. Po południu pieczenie, ozdabianie i wykańczanie, o jeszcze ryby, aby zapachy się nie rozchodziły w Wigilię. Po południu córka przychodzi uporać się z pasztecikami z grzybów i kapusty. Musiałam część prac oddać w jej ręce, mój kręgosłup nie wytrzymuje.
Są ludzie, którzy uważają, że pachną przygotowywane potrawy, dla mnie to makabra, wietrzę, gotuję wodę z octem, aby tego wszystkiego się pozbyć. Dobrze też zapalić świeczki, no oczywiście, najlepiej porządnie wywietrzyć.
Od ran poznaję kto przygotowuje Wigilię w swoim domu, a kto zostaje sam, albo bieży do dzieci lub rodziny. Bardziej odciążeni przysyłają życzenia, dzwonią, a ci zapracowani mieszają w garach. Ja Wigilii, póki żyję i wiem, co się wokół mnie dzieje, nie oddam. Kolacja wigilijna ma być u mnie!!! No chyba, że wyjeżdżałam, to już trudno. I tak coś tam szykowałam, ja matka muszę karmić dzieci swoje.
Muszę jeszcze zajrzeć do sklepu. Nie wiem jak to się dzieje, że abym nie wiem jak planowała, to zawsze czegoś zabraknie, albo potrzebny mi zamiennik. Nie mam komu powiedzieć – skocz no do sklepu! Muszę działać sama. Karp jest tak drogi, że nie mam już słów. Najcenniejsza ryba chyba. Życzę Wszystkim miłych przed wigilijnych przygotowań. Niech Wam się szczęści w kuchni, domu lub zagrodzie, gdy taką macie.
22 grudnia 2022 Zapracowana jestem, nie ma co się dziwić. Dzisiaj upiekłam ciasteczka cieszące się od lat wielkim powodzeniem. Jutro będę lukrować, teraz nie mam już siły. Jest z tym trochę pracy, ciasteczek jest dużo. Muszą być cienkie. Zrobiłam z połowy porcji, chyba wystarczy. Oto przepis, gdy ktoś będzie miał ochotę jeszcze się pobawić w pieczenie, może przydadzą się w późniejszym terminie. Ciasto
- 1 kg mąki tortowej
- 30 dkg margaryny lub masła
- 30 dkg cukru
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- 2 łyżki gęstej śmietany Polewa:
2 jajka
½ kg cukru pudru
2 łyżki masła
Smak ciastek uzależniony jest od lukru lub polewy.
Przeglądałam przepisy i zafrapował mnie wałeczek do ciasta. Takiego nie mam, a kosztuje grosze. Można nim równiutko wywałkować ciasto na blaszce. Z tym bywa kłopot. Tylko ta świąteczna bieganina przycichnie, kupię sobie. Mam prawo do wszelkich ulepszeń.
21 grudnia 2022 Wczoraj ubierałam choinkę w pocie czoła. Dzisiaj doszłam do wniosku, że ładniej jej było bez stroju, ale trudno, tradycja! Jak dożyję, w następnym roku na wymytej choince będą światełka i wystarczy. Tak będzie ładniej i pracy będzie mniej.
– A kto tę choinkę
Zasiał w ciemnym lesie?
– Zasiał ci ją ten wiaterek,
Co nasionka niesie.
Autor: Maria Konopnicka,
Mojej nikt nie zasiał, ludzie ją zrobili w zakładzie produkcyjnym, a ja wygrałam ją w konkursie radia PiK lata temu. Mam już za sobą ubieranie, sprzątanie igieł, leciały jak licho. Działam dalej według planu, dzisiaj lekarz kardiolog i analizowanie wyników. Z sercem się poprawiło, ale są inne uszkodzenia organizmu. Nowe leki, nowe skierowania do lekarzy. Czy to już końca nie będzie? Będę się odżywiać tylko tabletkami.
Plan dnia dzisiejszego wykonany i będziemy jutro działać dalej. Pewne innowacje które wprowadziłam, działają na moją szkodę, nie będę pisać o co chodzi abym kogoś nie uraziła. Będzie dobrze, musi być. Zastanawiam się tylko czy ten mój powyszczerbiany organizm zachęci ludzi do kontaktów ze mną, czy wręcz przeciwnie? Trochę się tym wszystkim martwię. Tymi darmowymi lekami też, zostawiłam w aptece 310 złotych. Ma mi starczyć na miesiąc. Mój budżet dbałości o emerytkę czuje duże obciążenie, a przecież na Święta ma być syto i bogato. Jedno jest pewne, będą Święta!
20 grudnia 2022 Matka uczyła ją, że święta są ważne i nie można ich lekceważyć. Trzeba je obchodzić z tymi, których kochasz, bez względu, czy masz ochotę, czy nie. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy pozostaną ci tylko wspomnienia. Luanne Rice,
Czy się lubi i kocha rodzinę? Bywa różnie, ale wszyscy się starają. Teraz krąg ludzi, z którymi spędza się wigilię tak się skurczył, że wszyscy siadający przy wigilijnym stole są najukochańsi. U nas część przy stole, część przez Skype, jakoś sobie radzimy.
Dzisiaj zaplanowałam zakupy, jednak musiałam odstąpić od planu. Wczoraj jeszcze w nocy dostałam wiadomość od córki, że mam się z domu nie ruszać, gdyż na ulicach i chodnikach jest „szklanka”. Podobno nie dawało się normalnie poruszać. Myślałam, że do rana przejdzie pogodzie ta fanaberia, jednak nie, rankiem było trochę lepiej, ale dla staruszki i tak zbyt ryzykownie. Moja córka zdalnie pracująca, ale jednak zmuszona odwiedzać biuro, zaofiarowała się że przyjedzie aby kupić dla mnie chleb, bo tego podstawowego produktu żywnościowego akurat mi zabrakło oraz przywiezie pieniądze. Wyjście do placówki umożliwiającej ich uzyskanie też nie wchodziło dla mnie w grę. I tak musiała mknąć do pracy, zgodziłam się więc. Chleb i bułki mam, ale jednak nie jestem w pełni zadowolona, gdyż muszę zrobić sama zakupy na bazarze, wiem co i gdzie mam kupić i nikt tego za mnie nie załatwi. Jutro idę do lekarza więc w drodze powrotnej załatwię wszystko. Do jutra ślizgawica minie, taką mam nadzieję. Oto ona, sztuczna jodła, wymyta i wonna, gotowa do strojenia.
W związku z przymusowym zamknięciem w domu zabrałam się za choinkę. Wczoraj przyniosłyśmy ją z piwnicy, wietrzyła się przez noc na balkonie, dzisiaj przeszła gruntowne mycie i nawonnienie olejkiem jodłowym, teraz dochodzi do siebie w łazience i za chwilę musi się poddać obróbce strojeniowej. Zrobię to w sposób oszczędny i wstrzemięźliwy, aby później nie męczyć się przy rozbieraniu. Co roku nie mogę wyjść ze zdumienia ile ona gubi igieł! Otrząsłam ją na balkonie, jednak droga do łazienki była i tak usłana igłami. Pozmiatałam wszystko, ale widzę, że czy prawdziwa czy sztuczna i tak bałagan jest. Wszystkie sprawy natury sprzątaniowej i praniowej, także prasowalniczej mam już za sobą. Tak na marginesie zaznaczę, że taki wysprzątany dom jest bardziej przyjazny dla mieszkańców! Teraz będę zmagać się z choinką, przecież coś trzeba robić, prawda? Nie mogę całymi godzinami układać pasjanse i grać w vovo. W tej grze przekroczyłam już dawno pięćset wejść i teraz to już naprawdę jest się z czym zmagać, ale ja się nie poddaję. Muszę ułożyć wszystkie słowa, dalej nie mogę się ruszyć, i ułożę żeby nie wiem co się działo. Bywa trudno, ale ja jestem przyzwyczajona do przeciwności losu i czasu. Włączę teraz muzyczkę i do dzieła. Porada praktyczna: W czasie mycia podłóg, chodzi mi o panele, warto dodać kilka łyżek octu. Zyskują drugą młodość, lśnią się i błyszczą. Ocet i soda blasku domowi doda!!!
19 grudnia 2022 Boże Narodzenie to największe w świecie przyjęcie urodzinowe, na którym są wszyscy ludzie na tej ziemi. Jostein Gaarder
Ostatni tydzień przedświąteczny. Słońce za oknem niespodziewanie darzy nas swym blaskiem. Pełna radości, wezbranych sił życiowych, zabrałam się od rana do działania. Radość tym większa, że udało mi się nabyć poświęcony opłatek. Dwa razy udawałam się do kościoła w tej sprawie, najważniejsze jednak że opłatek mam, świecę wspomagającą potrzebujących także, teraz przygotowuję się do przygotowywania domu. Najczarniejsze prace zrobione, chodzi o okna, jedna firanka jaka ostała w moim domu zawieszona przez córkę. Obiecała sobie i mnie, że jak nie kupię do wiosny firanki na kołach do zawieszania, to ona sama sobie zrobi prezent i ją kupi! Nie będzie męczyć się z bardzo wymagającymi uważności haczykami do zawieszania. Sama myślę o zmianie firanki, mimo, że ta obecnie rezydująca w sypialni bardzo mi się podoba. To nie wina firanki, tylko karnisza z wymyślnymi zapinkami. Takie rzeczy wybrałam i takie mam, i z takimi się męczyłam kilka ładnych lat na wiosnę i na zimę zawieszając i w duchu wymyslając niewinnemu karniszowi i uzalżnionej od niego firance.
Wczoraj sporządziłam plan pracy i się go trzymam! W niedzielny dzień miałam składać życzenia świąteczne jednak mecz o mistrzowstwo mnie powstrzymał. Przecież cała Polska, ba, cały świat tkwił z nosem przy telewizorach. Rozłożę życzenia na raty aby się skumulowały we Wigilię, gdyż wtedy będę bardzo zajęta.
Obejrzałam wieczorem film „Czyściec” z czystej ciekawości. Chyba muszę zmienić zdanie co do prośby o modlitwę za dusze czyściowe. Zawsze byłam zdania że powinnam tak żyć, abym po śmierci i za życia miała czyste sumienie. Może i sumienie mam czyste, ale nie wiadomo jak na moje uczynki się spojrzy po śmierci? Sparaliżowało mnie stwierdzenie, że gdy nie będziemy umieli wybaczyć ludziom, którzy nas skrzywdzili, będziemy tak długo ciepieć, jak długo nie umieliśmy wybaczyć, razem z tymi, który nas skrzywdzili! Weźcie to sobie do serca!!!Wydaje się nam niekiedy że wybaczyliśmy, ale to nie do końca tak jest, niby wybaczamy, ale żal w sercu pozostaje. To trzeba naprawdę przepracować, gdyż jesteś ofiarą, ale cierpienie cię nie ominie, gdy w sercu nie wybaczysz!!!!
Zliżają się tak oczekiwane Święta i jest ku temu doskonała okazja. Każdy z nas w jakiś sposób błądzi, ludziom żywym i zmarłym trzeba dać szansę, sobie też!!! „Święta to nie stół i ozdoby, a ludzie z ich uśmiechami i ciepłymi spojrzeniami. Ludzie są w święta najważniejsi. Boże Narodzenie jest konieczne. Potrzebujemy co najmniej jednego dnia w roku, aby przypomniał nam, że świat nie kręci się tylko wokół nas. Oczywiście, jest to czas hołdu i czci dla samego wydarzenia, ale dla mnie te święta to także miły czas dobroci, wybaczania i miłosierdzia.”
18 grudnia 2022 Ale od czasu do czasu zjawia się kobieta w pełnym rozkwicie, której ciało wprost rozrywa sukienkę… uosobienie seksu, przekleństwo mężczyzn, koniec świata. Charles Bukowski
Młode i piękne, ciekawa jestem jak długo utrzymają taką figurę!
Piękno średniego wieku w normie według mojej oceny.
Muszę podzielić się z wami spostrzeżeniem na temat męskich ciągot i nie tylko męskich. Żyję jeszcze koncertem kolęd Stukota. Bardzo wszystko sobie wzięłam do serca, to zawsze jakiś krok do przodu w celu oczyszczenia sumienia, oczywiście muzyka mojej córki w tle.
Siedzę sobie na tym koncercie na kanapce, w kąciku aby mnie nie zawiało, zadbana, jak to staruszka - herbatka, ciasteczko, i słucham kolęd ze smartfonem w ręku. Widzę przed sobą wszystkie te urządzenia w rękach pań i panów, nie to, że się wgapiam, ale przecież nie będę umykać wzrokiem jak mam tak szerokie spektrum obserwacji. W momencie, kiedy urocza solistka weszła na podium, panowie starsi i młodsi jak na komendę unieśli ręce uzbrojone w smartfony. Ja też, jako że mam już zatartą płeć przez wiek! Chłopcy niby ogarniają całą scenę, ale kadrują tylko solistkę. - O, pomyślałam sobie, będzie ciekawie! Patrzyłam, co dalej będzie się działo i chyba mój wzrok średniej mocy czarownicy wyczuli na sobie, gdyż widzę lekkie odwrócenie się w tył i jak na komendę zaczęli przesuwać obraz na prawą i lewą stronę!
Co w tym dziennego powiecie. Trochę jest, gdyż p. Basia osoba w średnio zaawansowanym wieku cieszy się tak doskonałą figurą, takimi pokładami wdzięku i kobiecości – chodzi także o jeden z atrybutów, biust, który miał naprawdę zwracający uwagę – wyrazisty, ale nie przesadnie, dobrze osadzony w dopasowanym staniku, podkreślony obcisłą bluzeczką, naprawdę zwracający uwagę. Wysoka, zgrabne, wdzięczna w ruchach ciała, z wymowną gestykulacją rąk, piękna kobieta! Tak, uroda w życiu wiele znaczy. Ciekawa jestem jak ułożyło się jej życie osobiste, czy zaowocowało szczęściem? Nie wiem, nie znam tej pani na tyle, aby coś na ten temat powiedzieć.
Mówi się dobroć, opiekuńczość, oddanie rodzinie to są ważne sprawy u kobiety, ale nie zawsze idące w parze z urodą, może będące jedynymi atutami kobiet niezbyt urodziwych?! Myślę, że te cechy cenione są przez mężczyzn, którzy zostali doświadczeni przez kobiety, ale jak by nie było, uroda zawsze zwraca uwagę wszystkich. Pytanie tylko jak się czują wobec takich pięknych kobiet te szare myszki, bidulki zajęte troską o dom? Chyba nie biorą sobie do serca tego, że nie zostały szczodrze obdarowane urodą, ale jakaś zadra w sercu zawsze jest. Kobieta podobno staje się piękna, gdy jest kochana, no to panowie kochajcie te mniej urodziwe, mogą stać się dobrymi towarzyszkami życia. Tych bardzo pięknych kobiet, lub zbyt mądrych, to mężczyźni się trochę boją, tak jak kobiety boją się bardzo przystojnych mężczyzn, wiadomo dlaczego. Na pocieszenie Gombrowicz: „Brzydkie kobiety czasem bardziej uderzają do głowy niż ładne, gdy się podchodzi do nich zbyt blisko.”
17 grudnia 2022 Noc miałam z przerwami snu, wcale się nie dziwię, po atrakcjach wczorajszego wieczoru trudno abym spała spokojnie. Niekiedy wydaje się, że noc bezsenna jest trochę określeniem na wyrost. Obudziłam się o trzeciej, wypiłam wodę z cytryną i miodem jako antidotum na bezsenność, położyłam się do łóżka i wydawało mi się, że nie mogę zasnąć, ale kiedy spojrzałam później na czasomierz okazało się że już jest siódma. Sama nie wiem jak taką noc określić, senna ona czy bezsenna?
Rolety były trochę uchylone, więc brzask pełzał po ścianach, a ja szukałam wspomnień koncertu zorganizowanego przez Stukot, stowarzyszenie opiekujące się bezdomnymi kotami, Moja córka i wolontariuszki zorganizowały koncert aby gromadzić fundusze na leczenie podopiecznych. Udał się, była miła atmosfera i najważniejsza sprawa - Joanna nareszcie zaczęła grać na keyboardzie akompaniując p. Barbarze Kalinowskiej i skrzypaczce wolontariuszce przy wykonywaniu kolęd. Filmik ściągnęłam na swój komputer i udostępniłam znajomym.
Gdyby ktoś chciał posłuchać, zapraszam na Fejsa. https://www.facebook.com/StowarzyszenieStukot/videos/5463414630434225
Z filmiku wycięłam zdjęcia.1. Joanna i p. Barbara solistka. 2. Staruszka Halinka umieszczona na kanapie i starająca się na filmiku uchwycić atmosferę koncertu. Ponieważ sobie nuciłam kolędy lepiej mnie słychać niż p. Barbarę. Swoje filmiki zachowam dla siebie!!!
Ponieważ zbliżają się święta i chcę być dobrym człowiekiem podpowiem, że można ściągnąć filmik z Facebooka kopiując adres URL filmu i wklejając go na stronę fbdown.net lub getfbstuff.com. Czuję się teraz „wydobrzona”, radosna i szczęśliwa. Niech już święta się zbliżą szybciutko, na dodatek wspomożone przez mój zakład pracy, wczoraj nieoczekiwanie wieczorem pieniążki wpłynęły na konto, a doczekać się już nie mogłam. Będzie w miarę zasobnie, aby tylko zdrowie dopisało.
Już teraz wybaczam wszystkim wszystko, mnie też wybaczcie abym miała spokojną głowę i sumienie, a niebawem zabiorę się do pracy porządkowo-kulinarnych. Tego też wszystkim życzę.
16 grudnia 2022 „Korzystaj z błogosławieństwa starego i siły młodego.”
Mam dzisiaj zły dzień przez swoją starość i niedomyślność. Częściej teraz korzystam ze smartfona niż z laptopa. Mój laptop to już staruszek, chyba liczy sobie dwanaście lat. Ma wszystkie niedomogi wieku starczego, ale nie mogę z wiadomych powodów wymienić go na nowszy model. Prawdą jest, że lepiej się czuję we współpracy z nim choćby ze względu na wielkość monitora, wielkości liter w Wordzie…
Dzisiaj rano, kiedy przeglądałam wiadomości w smartfonie, wpadłam na pomysł aby zlikwidować zakładki. Przecież tutaj z nich nie korzystam, pomyślałam sobie. I to był przedni pomysł! Zlikwidowały się w Chrome wszędzie, na laptopie też. Kiedy rano weszłam w laptopie do przeglądarki zdębiałam, wszędzie informacja, że zakładki są puste, a miałam tak zapis wielu ważnych dla mnie spraw. Po fakcie mnie olśniło, że przecież to ta sama przeglądarka. Teraz do wielu miejsc w internecie nie mam dostępu. Mądrość starości! To było dobre dziesięć wieków temu, kiedy rada starszych decydowała o losach plemienia czy narodu. Teraz starość to zapyziałość wszystkiego, co nas otacza. Młodzi są mądrzejsi i bardziej zorientowani niż starzy, znają języki, mają dostęp do wynalazków z wielu dziedzin. Co z tego, że ja mam zasady moralne, nie jest o to trudno w starości, że we mnie są wspomnienia, myśli i cała gama pouczeń i rad nie zawsze nadających się do obecnych czasów. Może i starość jest nagrodą, przecież mogę cieszyć się swoimi dziećmi, wnukiem, patrzeć dzisiaj na oziębły od mrozu świat wydający się zza okna piękny. Nie wiem jak to odbierają ptaki kołujące w powietrzu, aby nie zamarznąć, albo bezdomni nie mający dachu nad głową, dziko żyjące zwierzęta? Chyba nie mają w sobie wewnętrznej radości, walczą o przetrwanie. Ja wewnętrznie czuję się młoda, jednak otaczająca mnie rzeczywistość zbytnio przyśpiesza, a ja już nie nadążam. Moja córka, kiedy osadzam ją przy komputerze, aby jakiś program rozgryzła, gdyż mnie obcojęzyczne nazwy przytłaczają, pociesza mnie, że inne staruszki w moim wieku nie zawsze sobie z tym radzą, co ja robię. Dla mnie to nie jest pociecha, póki żyję chcę wiedzieć, rozumieć i działać na dostępnych płaszczyznach, a z tym jest coraz trudniej. Błogosławić i upominać mogę - a to sprawa ciepłej czapki, a to oszczędzania sił dla młodych, którym wydaje się, że wszystko mogą, a zdrowie nie jest dane raz na zawsze. Oni jeszcze tego nie biorą pod uwagę. Podążać za młodymi nie jest łatwo nam starym. Wszystko na tym świecie się odwróciło, porządek rzeczy się zmienia, oby tylko świat wytrwał. Nich już zakończy się wojna w Ukrainie, co z tego kraju zostanie??? Ile jest na świecie punktów zapalnych, z których nie wiadomo, co wyniknie. Porady praktyczne staruszki
- Dostosuję tradycję do własnych potrzeb. Dosyć mam odgrzewanych potraw pozostających z wigilijnego stołu. Zamiast dwunastu, sześć potraw, wystarczy.
- Rezygnuję z makowca, będzie pleśniak z makiem. Ten zawsze się uda.
- Zamieniłam przeglądarkę Chrome na Operę i kłopoty zniknęły.
15 grudnia 2022 Starość „…codzienne powolne umieranie, patyna, z wolna gasnąca świetlistość, niespieszna pieszczota czasu… Człowiek przywyka do życia w ciele „staruchy”. Świat podąża naprzód beze mnie.” Soledat – Carole Martinez
Bardzo lubię książki pisane poetyckim językiem, ale mówiące o codzienności. Oto kilka zdań z tej książki wybrane z kontekstu, ale chciałam, aby mówiły o starości.
Dzisiaj rano pojechałam z córką do laboratorium, chyba żal jej było matki i bała się 10-stopniowego mrozu dla mnie. Przecież bym poszła sama, ale wspomogła mnie, przy takim wsparciu wszystko poszło szybko i sprawnie. Lubię, gdy o mnie ktoś chce zadbać, ale też nie chcę swoją osobą przysparzać kłopotów. Wtręt o laboratorium nie jest przypadkowy.
Nareszcie mamy XXI wiek w przychodni. Krew pobrać muszę, na to nie ma rady, ale dalej z wynikami sprawa jest prosta. Wynik przesyłany jest do lekarza kierującego, a już dzisiaj mogłam wyniki odczytać na koncie laboratorium, oczywiście trzeba mieć kod dostępu, ale takowy jest na skierowaniu, wyniki ściągnąć sobie na komputer, obejrzeć, prześwietlić, sprawdzić w internecie, gdy się ma jakieś wątpliwości. To naprawdę ważna sprawa. Kiedyś trzeba było w oznaczonym terminie odebrać osobiście wydrukowane wyniki, iść z nimi do lekarza, a tak komputery zrobią za nas całą, uciążliwą robotę. To zyskuje moją akceptację, tym bardziej, że mieszczę się z wynikami w normie. Chociaż z tymi sprawami podążam do przodu ze światem.
Problem się komplikuje, gdy człowiek spogląda na gasnącą świetlistość, można by powiedzieć, mroczność starości. Mam po dziurki w nosie takiej pieszczoty czasu, ładnie mnie pieści! Szczególnie, gdy jestem zmęczona, a męczy mnie szczerze powiedziawszy wszystko. Przestałam wyrabiać normę 3000 kroków ze względu na niskie temperatury. Dzisiaj w nocy – 10 stopni C, a ta zbliżająca się ma osiągnąć -15! W domu ciepło, nie będę się przejmowała rachunkami, nie mam zamiaru marznąć. A tak na marginesie, w związku ze wstępem. Kochane starsze panie, nie wierzcie w to, co ludzie mówią odnośnie wyglądu. Mówią, gdyż chcą zrobić przyjemność, ale tak naprawdę, to można dobrze wyglądać ze względu na swój wiek, ale wiek robi swoje, trzeba do tego przywyknąć. Przyzwyczajenie to druga natura człowieka.
I na koniec porady praktyczne, jak przechowywać owoce i warzywa w lodówce. W lodówce też coś może się zepsuć, gdy leży zbyt długo nieodpowiednio zabezpieczone. Byle do Świąt i aby nie zostało jedzenia, tak nie lubię "odgrzewańców". https://genialne.pl/wloz-na-dno-szuflady-a-warzywa-przechowywane-w-lodowce-dluzej-zachowaja-swiezosc/
14 grudnia 2022 Napisałam kiedyś taki wierszyk, który zaginął gdzieś po drodze, ale fragment się uchował i dzisiaj chcę go przypomnieć. …wszystko płynie jak fala,
którą ocean życia kołysze,
co dałeś, wróci do ciebie –
dobro dobrem, zło złem,
cisza uczynków ciszą…
Po wielu, wielu latach wczoraj spłaciłam dług - mnie kiedyś ktoś pomógł, teraz ja pomogłam. Było to tak. Szłam na bazarek przez urokliwy, mały park. W pewnym momencie zobaczyłam na alejce płaczącą rozpaczliwie dziewczynkę i stojącą bezradnie kilka metrów dalej jej opiekunkę. Pytam: - Co się stało, dlaczego ta mała dziewczynka tak łka?
Pani odpowiada: - Chce abym ją wzięła na rękę, a ja nie mogę dźwigać.
Pomyślałam sobie, musimy jakoś zaradzić sytuacji, mała się spoci i przeziębienie gotowe. Podchodzę do dziecka, pochylam się i szeptem pytam czy widzi chodzące po trawie kawki. Płacz spowolnił, oczka powoli spoglądały to na mnie to na ptaki, i w pewnym momencie zamilkł całkowicie. Mówiłam o wszystkim, co mi przyszło do głowy, pytałam o jej rękawiczki, spodnie… Wzięłam ją za rączkę, nie protestowała, podeszłyśmy do stojącej pani, jak się okazało babci dziewczynki i dalej już zgodnie, trzymając małą Zuzię za rączki, poszłyśmy dalej gawędząc sobie radośnie. Nóżki przestały boleć, gdyż się o problemie zwyczajnie zapomniało. Kiedy już musiałam wnuczkę i babcię zostawić, żegnałyśmy się wylewnie, ale babcia nie została dłużna, spytała czy dziewczynka chce iść ze mną czy zostać z nią. Zuzia przytuliła się do babci i to był uroczy obrazek pełen miłości i szczęścia. Wszyscy byli zadowoleni, ja, że pomogłam, a babcia i wnuczka przypieczętowały swoją miłość. Płacz ulotnił się jakby go nigdy nie było.
Z dziećmi tak jest, gdy płaczą, aby pokazać, jakie są nieszczęśliwe, wystarczy przybliżyć się do uszka dzieciątka i zacząć szeptać, płacz przechodził jak ręką odjął. Nauczył mnie tej sztuczki pewien pan, który nie miał swoich dzieci, ale doskonale się z nimi dogadywał. Ja też się dogaduję, gdyż dzieci czują dobrą energię, którą im przekazuję. Lubię takie małe szkraby, są szczere do bólu.
Dlaczego uważam, że spłaciłam dług? Kiedy moja córka była malutka i trzeba było przemierzyć kilka ulic, aby ją odprowadzić do przedszkola, często prosiła abym ją wzięła na rękę. Mama jak to mama, nie umiała odmówić. Niekiedy, gdy było mało czasu, sama brałam ją na rękę, by jakoś zdążyć do pracy. Kiedy tak pewnego dnia biegłam z moją latoroślą, idący z naprzeciwka pan, zareagował.
- Taka duża dziewczynka i mama musi ją nosić! Lepiej chodź sama na nóżkach, ja tutaj będę czekał i zobaczę jak się będziesz spisywać.
Moja córka, ambitna młoda osóbka, wzięła to sobie do serca i kilka razy pytała, czy tego pana nie ma w pobliżu, gdy zmierzałyśmy drogą do przedszkola. O miejsce w przedszkolu wtedy nie było łatwo i trzeba było brać tam, gdzie dziecko chcieli przyjąć. Zwolniło się w trakcie roku miejsce w przedszkolu obok nas, ale wtedy już moje dziecko nie chciało zmieniać miejsca edukacji przedszkolnej. Postawiło warunek, że może się przenieść do nowego przedszkola, ale razem z panią Lusią i jej grupą przedszkolaków. I tak zostało, przez cały czas przedszkolny rano i po południu mieliśmy bieg po zdrowie.
Wróciły do mnie tamte czasy. Jak sobie z tym wszystkim człowiek radził, to naprawdę trudno teraz uwierzyć, ale dawało się radę, nie było innej alternatywy.
13 grudnia 2022 Nie będę się rozwodzić nad stanem wojennym, był i zostaje pamięć. Jaruzelskiego to wina, ale przecież Okrągły Stół to też jego wsparcie. Pamiętam to wszystko doskonale.
Codzienność dosyć przynosi problemów. Niech Ziobrę w końcu odsuną od rządzenia, wystarczy. Premier też to widzi, ale trzymają go, gdyż muszą mieć większość w Sejmie. To co w końcu jest ważniejsze, dobro kraju czy utrzymanie rządów PiS?
Kurski załapał się do Banku Światowego. Nie mam krztyny sympatii do tego człowieka. Jest w stanie zrobić wszystko byleby wypłynąć. Jego kłamstwa są uwłaczające ludzkiej godności. Ten jego drugi ślub kościelny to już szczyt krętactwa. Panowie w tym wieku głupieją, muszą sobie poszukać odmiany, najlepiej młodszej kobiety. Nie mogli się dogadać, to lepiej niech się rozstaną, ale unieważniać ślub kościelny? Jak kościół będzie dawał takie przyzwolenia to długo nie wytrwa. Jestem w stanie zaakceptować taki rozwód, gdy w grę wchodzą uzależnienia, awanturnictwo, z takimi ludźmi nie da się żyć, ale dlatego rozwód, że na horyzoncie znalazła się nowa miłość? Ach.
Mam swoje problemy. Idzie zima, a u mnie nie daje się dogrzać mieszkania. Od okien ziąb leci. Przeczytałam o sposobie zabezpieczenia takiego stanu rzeczy. Ja to zrobię, tylko raz że zimno, dwa że nie ma dojazdu do Castoramy, może zamówię przez internet, ale wolałabym to widzieć. Podaję instrukcję, może komuś się przyda. Informacja z internetu. Jak ocieplić okna folią bąbelkową? W tym celu można zastosować folię bąbelkową, którą należy przykleić do szyby w oknie, by w ten sposób je uszczelnić, aby nie uciekało przez nie ciepłe powietrze. Zamontowanie jej nie wymaga dużego nakładu finansowego. Wystarczy właściwie kupić folię. Dodatkowo będzie potrzebna woda, a także butelka ze spryskiwaczem. Jak uszczelnić okna folią?
Przede wszystkim należy wyciąć odpowiedni rozmiar folii, który będzie dopasowany do wielkości szyby. Następnie trzeba spryskać ciepłą wodą zarówno szybę od wewnętrznej strony, a także folię od strony z wypustkami. Kolejno folię (wilgotną stroną) delikatnie przycisnąć do szyby. Odpowiednio zamontowana folia sprawi, że tego typu sposób izolacji okien sprawdzi się przez cały okres zimowy. Dla jeszcze lepszego efektu i większego ocieplenia można opuścić żaluzje. Podczas zdejmowania folii z szyby, mogą pozostać na niej smugi, jednak wyczyszczenie ich nie powinno stanowić problemu.
12 grudnia 2022 Wszystko się kiedyś kończy, miłość i żal po przemijaniu. Nie ma niebiańskich plaż, raj jest w nas, gdy coś przeżywamy. Z filmu „Niebiańska plaża.”
Zastanawiam się czy nie skorzystać z Netflixa, w tv powtórka za powtórką. Problemem jest to, że ja w dzień nie mam zbytnio czasu na oglądanie filmów, ale wieczorami to i owszem. Teraz zabieram się za świąteczne porządki, po trochu, abym się nie sforsowała. Zależy mi na zdrowiu w święta. Przyjeżdża gość tak oczekiwany, że babcia zrobi wszystko, co się da, aby było bez problemów. Zastanawiam się nawet nad żywą choinką, boję się tylko tych lecących igieł. Moja córka ma pojemnik do umocowania choinki z wodą, choinka już jest u niej ubrana i cieszy oko, ale ja przecież nie będę świerczków kupować rok za rokiem, taki zakup więc nie ma sensu. Korci mnie żywa choinka bardzo! Ostatni raz świerk zdobił mój dom z pięćdziesiąt lat temu, no chyba, że święta były u dziadków, to zawsze pachniało lasem. Choinka nie może być zbyt duża, mój metraż ogranicza takie zaanektowanie miejsca. Zobaczę, co da się zrobić.
Wszystko w życiu ma swój czas, kiedyś zawsze się kończy, pozostają wspomnienia, a raj, bywa, ale nie trwa nieustannie.
Nasz Wódz Narodu ogłosił, że będzie wyrównywał poziom życia w mieście i na wsi! Chwała mu za to, tylko nie wiem czy wie, że w mieście bieda też goni biedę. Są rodziny naprawdę potrzebujące i nieradzące sobie w życiu, stąd te paczki świąteczne, zapomogi i wsparcie dla tych ludzi. Czytałam właśnie o tym, że wiele osób mieszka na działkach w warunkach trudnych, gdyż nie mają mieszkań. Oni traktowani są jako obywatele gorszej kategorii, nie dostaną dotacji na węgiel. Co z nimi będzie? Ja nie bardzo wiem kto będzie tym pułapem do którego będzie równało się poziom życia mieszkańców wsi?! Jak wezmą mnie jako wzorzec, to ci mieszkańcy chyba wiele nie zyskają. Tak ławo jest obiecywać. Mówiono o wznowieniu komunikacji autobusowej i co? Jest jak było, są miejscowości gdzie kiedyś komunikacja była sprawna, a teraz nie da się dojechać i tak chyba pozostanie. Wiele ludzi ma samochody i nie musi już jeździć autobusami, a biedota może chodzić na pieszo albo jeździć dla zdrowia rowerami. Kursy się nie opłacają i nie ma co wieszać psów na Tusku, że polikwidowano wtedy linie autobusowe. Czasy się zmieniają. Z ostatniej chwili. Morawiecki tokuje z mównicy, a prezes mruga porozumiewawczo do ministra rolnictwa w czasie spotkania dotyczącego wsi polskiej, bardzo mi się to podobało. Faktem jest, że obecna wieś, a ta sprzed pięćdziesięciu lat bardzo się różnią na korzyść i to dobrze, wszędzie ludzie powinni godnie żyć. Idą święta, aby tylko wszystko jakoś ogarnąć na wsi i w mieście.
11 grudnia 2022 W mojej parafii brakło opłatków! Mam nadzieję, że do świąt sprowadzą dostateczną ilość, a jak nie, to pożyczę od sąsiadów. Jestem w małym stresie, a to źle wpływa na mój stan zdrowia.
Najlepiej być zdrowym, ale rzadko kto jest, a nawet jak jest, to nie wie, że ma jakieś niedobory. Witamina B5 ma wpływ na stres, poziom cholesterolu. Występuje w tylu produktach, że nie powinno być problemu, a jednak. Mnie to szczególnie uwrażliwia. W tym tygodniu znowu idę do pobrania krwi. Nie wiem czy to jest takie konieczne, ale nie śmiem protestować. Może warto witaminie B5 się przyjrzeć bliżej. Witamina B5 wykazuje liczne właściwości – bierze udział w wielu zachodzących w organizmie procesach, pomaga chronić go przed infekcjami i zapobiegać siwieniu włosów.
Witamina B5 pełni bardzo istotne funkcje w organizmie – oddziałuje między innymi na przemiany białkowo-tłuszczowe oraz obniża stężenie cholesterolu we krwi. Ponadto bierze ona udział w syntezie hormonów steroidowych.
Kwas pantotenowy jest również substancją niezbędną do produkcji przeciwciał, chroniących organizm przed infekcjami bakteryjnymi i wirusowymi. Odgrywa on też ważną rolę w procesie regeneracji skóry, błon śluzowych czy tkanek. Witamina B5 wykazuje także właściwości przyspieszające gojenie ran, przeciwdziałające powstawaniu zmarszczek i spowalniające starzenie się. Kwas pantotenowy wspomaga również pigmentację włosów, tym samym zapobiegając siwieniu kosmyków.
Wśród najczęstszych objawów, jakie mogą wskazywać na niedobór witaminy B5 w organizmie, wymienia się:
skurcze nóg,
sztywność oraz bóle mięśni i stawów,
wypadanie włosów i łysienie,
omdlenia,
zmiany skórne – wypryski, trądzik, łuszczenie, odbarwienia,
pękanie skóry w kącikach ust,
zaburzenia wzroku,
ogólne zmęczenie i osłabienie,
uczucie rozdrażnienia i odrętwienia,
kłopoty ze snem,
zaburzenia układu pokarmowego – biegunki, niestrawność, wzdęcia,
obniżenie odporności przejawiające się częstszymi infekcjami bakteryjnymi i wirusowymi,
zaburzenia funkcjonowania układu sercowo-naczyniowego,
dłuższe gojenie się ran. Na niedobór witaminy B5 szczególnie narażone są osoby w podeszłym wieku, kobiety stosujące doustną antykoncepcję hormonalną, osoby nadużywające alkohol czy borykające się z dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego.
Witamina B5 – występuje w:
mięsie – kurczak, wątróbka,
tłustych rybach – śledź, makrela,
mleku i jego przetworach,
jajach,
owocach – pomarańcze, banany, melony,
warzywach – ziemniaki, brokuły,
nasionach roślin strączkowych,
grzybach,
brązowym ryżu,
pieczywie pełnoziarnistym,
drożdżach piwnych,
otrębach pszennych,
orzechach i maśle orzechowym,
pestkach słonecznika,
soi.
10 rudnia 2022
Nie wiem czy wiecie, że:
- Napoleon Bonaparte cierpiał na ailurofobię czyli lęk przed kotami. Kiedyś jakiś kocurek dostał się do jego namiotu, przerażony wezwał wojsko aby usunęli natręta. Innymi osobami dotkniętymi tą fobią byli Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Czyngis Chan, Benito Mussolini i Adolf Hitler.
Ja koty lubię, ale też mam fobię, nie zdradzę szczegółów aby ktoś mi nie zrobił psikusa.
- Niektórzy ludzie uważają, że słowo odsztafirować się jest obraźliwe!? Kiedy wyraziłam swój podziw używając tego wyrazu widziałam w oczach tej osoby lekki niesmak. No nie wiem, ja bym się nie obrażała.
"Czasownik w formie "odsztafirować się" oznacza, w języku potocznym, nieco ulicznym, ubrać się elegancko, odświętnie, jak na randkę. Wyraża podziw, choć często z odrobiną ironii. Podobne znaczenie ma: ale się odwaliłeś, odpicowałwś, wypicowałeś…" Takiego zwrotu już bym nie użyła, ale odsztafirować się jest według mnie do przyjęcia. - Ostatnio udziela się tyle rad w internecie odnośnie sprzątania, że mam lekki zawrót głowy. Czytam wszystko, jedno zapamiętam, inne pominę. Podzieliłam się z pewną panią wypróbowaną radą dotyczącą używania w zmywarce skórek z cytrusów umieszczonych w koszyczku na sztućce, aby uzyskać piękny zapach. Odparowała, że w pralce też można skórki umieścić! Chyba przesadziła, naprawdę. A może jest inny powód? - W czasie wywiadu z pierwszą oficjalną żoną Jana Nowickiego padły słowa, które mnie zmroziły.
„Kiedy ostatni raz rozmawiałaś z Janem Nowickim?
Ale jeszcze w dzień jego śmierci, na gali 30-lecia Polsatu, rozmawiałam z Muńkiem Staszczykiem i wypytywałam go o Jana, bo on miał z nim częsty kontakt. Powiedział, że wszystko jest w porządku, a Jan ma iść na oczyszczenie żył, po którym będzie się czuł o wiele lepiej. A parę godzin później zadzwoniła do mnie moja asystentka Beata i powiedziała, że Jan nie żyje. https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/pierwsza-zona-jana-nowickiego-zaczal-budowac-grob-zapytal-o-jedno/27v22jc,681c1dfa
To jest właśnie taka choroba, podstępna i zdradziecka. Gdyby nie ten młody lekarz, który zarządził natychmiastowe zgłoszenie się moje do szpitala, chyba też dzisiaj by tutaj mnie z wami nie było. Miałam widocznie więcej szczęścia, a mój Anioł Stróż, mimo że mną umęczony, miał pieczę nad staruszką. I to by było dzisiaj na tyle.
9 grudnia 2022 Z dedykacją dla X
„Serce obawia się cierpień.Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie...” Paulo Coelh
Kto pokona swój strach? Każdy się boi, mamy to w zapisie genetycznym. Tylko głupiec nie odczuwa strachu. Nie bójmy się podejmować decyzji, pokonajmy swój strach! „Strach i wątpliwości zabiły więcej marzeń i celów, niż porażka kiedykolwiek zdoła.” Strach czai się w sercu, oczach, duszy. Strach nas obezwładnia, paraliżuje, nie pozwola normalnie żyć, szczególnie wtedy, gdy stoi za progiem albo jeszcze gorzej, rozsiadł się w czterech ścianach. Ostatnio ciągle natykam się na strach w zapisach innych ludzi, bo przecież wszyscy czegoś się boimy, szczególnie, gdy już mamy jakieś doświadczenia w tej dziedzinie.
Małe dziecko boi się hałasu, krzyku, boi się zrobić pierwszy kroczek i dopiero zaufanie do mamy dodaje mu odwagi. Gdy podrasta boi się, że nie da sobie rady w szkole, później boi się źle ulokować swoje uczucia, boi pierwszej pracy, wkroczenia w związek małżeński, później boi się o dzieci i wnuki i boi się starości, aby ta go nie złamała i nie uziemiła w łóżku.
Tutaj nie ma wyboru, albo stawimy czoła podeszłemu wiekowi, albo podeszły wiek nas pochłonie. Masz ochotę cz nie, rano musisz wstać, musisz! Możesz się wylegiwać w łóżku, ale to dla ciebie nic dobrego. Trzeba sobie postawić zadania i je realizować, większe lub mniejsze, bardziej lub mniej sensowne, ale nie wolno popaść w marazm. Zajmuj się wszystkim na swoją miarę, ale działaj!!!
Chyba się zastanawiacie dlaczego tak się rozpisałam na ten temat? Otóż chcę sobie,pewnej osobie, także wam, moim czytalnikom, dodać odwagi do aktywnego życia. Boję się, tak jak każdy, że strach przed starością mnie pokona, ale ja się nie dam, co to, to nie. Od rana do wieczora jestem czymś zajęta. Ja nie mam już siły na wzmożoną aktywność, ale taka umiarkowana jest dla mnie dostępna i wykorzystam swoje możliwości póki się da.
Boję się, strach przed starością jest w każdym z nas, czy się do tego przyznaje czy nie, jednak nie dam się tej bestii pokonać. Wspierajcie mnie i siebie słowem, myślą, uczynkiem, dajcie dowody, póki życia, póty walki ze strachem. Co przyniesie mi ostatnia chwila, nie wiem, jeszcze takiej przecież nie przeżywałam, chociaż już nie jeden raz się o nią otarłam, chcę odejść z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku istnienia, godnego, na moją miarę. Najtrudniejsza jest samotność, ale przecież wokół ludzie są, prawda? „A jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. Pamiętaj o mnie, dobrze? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej...” Halina Poświatowska,
8 grudnia 2022, 11:22 W jakim świecie my żyjemy? Obłąkańcza chęć władzy, dominacji nad innymi ludźmi. To jednostki, ale zyskujące posłuch i poparcie innych ludzi. Co z tego wyniknie?
- Władimir Putin przygotowuje Rosjan na długotrwałą wojnę w celu podbicia Ukrainy, porównuje się do rosyjskiego cara Piotra I - ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną.
- W Niemczech udaremniono "gwałtowny zamach stanu" przygotowywany przez działaczy skrajnie prawicowego środowiska Obywateli Rzeszy, a wśród 25 zatrzymanych znalazł się niemiecki książę Heinrich XIII Reuss - donosi "Hessenschau".
- Czterdziestosześcioletni Samuel Bateman, samozwańczy prorok i przywódca poligamicznej grupy, ma co najmniej 20 żon, wśród których znajdują się nawet jego córki, a większość kobiet jest nieletnia.
Mężczyzna oskarżany jest m.in. o grupowe akty seksualne z udziałem dzieci i dorosłych oraz o handel dziećmi w celach seksualnych. FBI prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
7 grudnia 2022 Żegnamy Jana Nowickiego! Odszedł śp. Jan Nowicki. Dzisiejszej nocy odszedł od nas nagle w wieku 83 lat nasz rodak Jan Nowicki – wielki aktor, pisarz, Honorowy Obywatel Miasta Kowala. "Odszedł Mocarz teatru. Jan Nowicki. O ironio w dniu inauguracji teatralnego święta. Wielki żal i nieskończony podziw dla jego talentu, osobowości i tego, co pozostawił pokoleniom".
Nie ukrywam, że darzyłam aktora wielką estymą. Podobał mi się jako aktor i jako wzór męskiego piękna, czaru i elegancji. Ostatnio mówiłam o nim, pisałam, dzieląc się z moimi córkami opinią o jego książce, którą dostałam od mojej córki. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale niekiedy w przededniu zejścia człowieka z tego świata wywołuje się go w pamięci. Tutaj też nie brakuje wpisów o nim. Dlaczego ja się tak rozgadałam na jego temat??? Może przeczuwałam bliski koniec. Mieszkał blisko, to fakt.
Już nie grał w teatrze, miała kłopoty z pamięcią, ale pisał. Uważał, że tak łatwiej się wypowiadać. Myślę, że i coś robić na starość trzeba, kiedy już nie pracuje się zawodowo. Miał szczęście do kobiet, mieszkał z ostatnią żoną w pięknym domu na Kujawach w Krzewencie koło Kowala, gdzie się urodził. Miał piękne życie, zasobne w uczucia, i piękną posiadłość, gdzie pożegnał się z życiem. Człowiek niby ma wszystko, ale trzeba to zostawić i iść tam, gdzie go oczekują. Los człowieczy. Żegnaj Mistrzu! Posiadłość Jana Nowickiego
6 grudnia 2022 - Mikołaj z Miry, święty Mikołaj, znany również jako Mikołaj z Bari – święty katolicki i prawosławny. Najstarsze przekazy o nim pochodzą z VI wieku. Według średniowiecznej hagiografii żył na przełomie III i IV wieku, był biskupem Miry w Licji, wsławił się cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym.
Na taką pamięć zasłużyć przez wieki to naprawdę warto żyć. Nam najbardziej kojarzy się z prezentami. Ja już swój mam, zaraz idę z wózkiem do sklepu. Muszę wypróbować. Ja ze swojej strony też jak mogę podążam za Mikołajem. Nie jest najważniejszy koszt upominku, tylko serce w niego włożone, prawda? Dzisiaj także imieniny najsławniejszego Polaka Mikołaja Kopernika. Moja młodsza córka była nim zafascynowana w dzieciństwie. Do dzisiaj mam jej książki o Koperniku. Zaczęło się to już w pierwszej czy drugiej klasie. Zgadzała się data jego i jej urodzin – Kopernik : 19 lutego 1473, Toruń. Joanna 8 lutego 1973. Pięćset lat różnicy nie robiło jej dużego problemu. Toruń mieliśmy obstukany, ale kiedy latem znaleźliśmy się nad morzem chciała koniecznie jechać do Fromborka. Połączenie było skomplikowane, przystała więc na Malbork. Była przeszczęśliwa, a my razem z nią.
U nas dzisiaj egipskie ciemności, wszystkie światła płoną, a i tak nic nie widać!!! Zdjęć nie mogłam lepszych zrobić. Jesteśmy w Malborku. Główna bohaterka to ta dziewczynka z kitkami.
Badacze sensu życia człowieka na ziemi obstają przy tym, że przed narodzeniem nasza dusza wybiera sobie miejsce, czas i ludzi, z którymi będzie chciała żyć. Jakie to szczęście, że moje dzieci wybrały mnie. Co ja bym bez nich robiła w życiu?! https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/zycie-po-smierci-zycie-po-zyciu-jaki-jest-cel-naszego-przebywania-na-ziemi/kv88kgx,30bc1058
Jesteśmy energią, a jak wiemy, energia nie jest ani tworzona, ani niszczona, tylko się przekształca. Zawsze istnieliśmy, ale na różnych płaszczyznach i na różne sposoby. Celem energii (lub duszy, jakkolwiek chcesz to nazwać) jest iść naprzód, rosnąć. Dorastamy na różnych płaszczyznach, w tym na płaszczyźnie ludzkiej, na której się teraz znajdujemy. Życie na Ziemi jest więc rodzajem szkoły, w której musimy uczyć się pewnych rzeczy poprzez testy — twierdzi inna badaczka życia po życiu, Elisabeth Kübler-Ross.
Przybyliśmy tu, aby się uczyć. Nie pojawiamy się więc na Ziemi przez przypadek. Przed przyjściem tu wspólnie z naszymi Przewodnikami lub Nauczycielami opracowujemy plan. W planie tym ustalamy, jak będziemy żyć, kiedy się urodzimy, w jakiej rodzinie, jakie sytuacje muszą nas spotkać, by zagwarantować nam najlepszy rozwój. Wszystko jest już zaplanowane z myślą o efektywnej nauce. Kiedy już wszystko ustalimy, schodzimy na Ziemię. Będąc tutaj, próbujemy spełnić nasz plan.
5 grudnia 2022 Obliczenia są prawdą, ale... Ale - ustalcie sami. Człowiek podobny jest do księżyca, tak naprawdę świeci światłem odbitym od osobników, z którymi przebywa, także dlatego, że pokazuje tylko jedną połowę twarzy w rozumieniu osobowości, gdyż ma tajemnice nigdy nieujawnione. Czy to dobrze? Nie wiem, ale tak to jest.
Tak bierzemy sobie do serca to, co ludzie o nas mówią, że staramy się jakoś temu podporządkować, aby nie wchodzić w konflikty z innymi. Nikt nie lubi nieporozumień ani sporów, z małymi wyjątkami oczywiście – ludzie mający kompleksy są jak kąsające samice komarów. Takim ludziom trzeba wybaczać, to są osoby naprawdę nieszczęśliwe. Ukrywanie tajemnic wiążę się ze wstydem, czynami haniebnymi, niekiedy niezawinionymi, ale jednak mającymi miejsce w życiu. Lepiej o nich nie myśleć i pogrzebać je głęboko w pamięci zachowanej tylko dla nas. Tak jest wygodniej dla wszystkich.
https://youtu.be/65-sN9Arez0 youtu.be/65-sN9Arez0
Medycyna zna jednak osobniki mające naprawdę dwie twarze. Ta druga jest tylko od grymasów i robienia min. Jakby to tam nie było, to koszmar. Nie należy się dziwić, że kobiety boją się o to, jakie dziecko się urodzi, czy nie będzie odbiegało od normy. Przedstawione zdjęcie nie daje gwarancji prawdy, ale wykluczyć niczego nie można. Ciąże bliźniacze z niewykształconymi do końca płodami tworzą różne kombinacje.
Bywa, że ludzie dopinają sobie taką drugą twarz, aby tworzyć postacie fikcyjne, jednym słowem kłamią w żywe oczy. Coś mi się wydaje, że przejrzałam to i owo, to dlatego ten wpis.
4 grudnia 2022
„Nie ma nic złego w tym, by oczekiwać najlepszego, o ile jesteś przygotowany na najgorsze.”
Oczekiwanie jest fascynujące, napawa nadzieją i radością, że to czego pragniemy spełni się. Tak naprawdę jest piękniejsze niekiedy od momentu, gdy już wypełni się wszystko, a jak się może okazać w takiej chwili, wcale nie takie znowu to spełnienie jest piękne, może też rozczarować. Nigdy nie wiemy co dla nas jest najlepsze, jednak oczekiwanie na mecz Polska – Francja wiąże się z wielkim pragnieniem wygranej, no choćby wbiciem gola. Robercie, daj z siebie wszystko, cała Polska, ba, cały świat patrzy na ciebie! Liczymy na Szczęsnego, ale to za mało aby wygrać, to tylko zasłona aby nie przegrać haniebnie. Będzie dobrze, musi być dobrze, czekamy!!! „Nie jest najważniejsze abyś był lepszy od innych. Najważniejsze, abyś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. „ Gandhi
Niech chociaż tak będzie, będą wielkie emocje, co do tego nie ma wątpliwości. Chociaż w czasie meczu Polacy się zjednoczą.
3 grudnia 2022 Bóg powiedział: Czy rzeczywiście pragnę śmierci bezbożnego? – Wyrocznia Pana Boga – Czy raczej tego, aby się odwrócił od swego postępowania i żył?
Nie każdy wierzący zasłuży na łaskę Pana. Dano nam wolę, mózg i co za tym idzie inteligencję, lub jej namiastkę, i coś z tym na tym świecie musimy zrobić, od nas zależy na ile i dla kogo to będzie użyteczne. Niekiedy bezbożny bywa bardziej ludzki niż ten wierzący, ale przed każdym z nich droga otwarta do dobrego życia.
Ostatnio z upodobaniem oglądam program History. Zmusił mnie do tego mundial, przecież nie będę ciągle spozierać na biegających po boisku dorosłych facetów podnoszących adrenalinę u tych na trybunach lub przed telewizorami! Historia ludzkości to ciekawy temat, a szczególnie niuanse prowadzące do burzliwego rozwoju cywilizacji. Nie będę zgłębiać ewolucji gatunku, zostańmy tylko przy Homo sapiens to człowiek rozumny jak go określono, żył sobie około 250 000 lat spokojnie w jaskiniach i około 50 000 lat temu zaczął posługiwać się mową i poszło! Ogień, narzędzia, osiadły tryb życia i dosłownie w ostatnim tysiącleciu wybuch wynalazków, myśli technicznych, teorii naukowych. Świat się tak zmienia, że czasy mojej młodości i czas obecny, to dwa różne światy. Kto i dlaczego pchnął nas na takie tory przyśpieszenia?! Teoria o kosmitach, którzy poprowadzili ludzi na drogę rozwoju, budzi zastanowienie. Teraz nadszedł czas, że jeden Putin namieszał tak, że wszyscy toniemy w inflacji i regresie gospodarczym. A co z Ukrainą, co z tego pięknego kraju zostanie, ilu ludzi zginie po jednej i drugiej stronie? Czytam o Lilith – pierwszej żonie Adama. Piękna, tajemnicza, niezależna, buntownicza, chciała być na równi z Adamem. Uciekła od niego, ale on tęsknił za nią tak bardzo, że poprosił Boga aby wysłał za nią anioły aby nakłoniły ją do powrotu, ale gdzie tam. Jak już zaznała wolności, to nie czas na powroty. Podobno miała związki z szatanem i stąd to diabelskie nasienie na ziemi. Zjawiła się Ewa u boku Adama, niby cicha i łagodna, ale też nic dobrego z tego nie wyszło, znowu kuszenie i wypędzenie z raju. Wąż to szatan w niego wcielony, kochanek Lilith. Może się zemściła? Z jakiej strony by na to nie patrzeć, los ludzkości zawsze wisi na włosku.
Najważniejsza jest jednak w życiu człowieka miłość! Wczoraj byłam na kameralnym spotkaniu dotyczącym twórczości Agnieszki Osieckiej. Był czas, że to była dla mnie najważniejsza z poetek. Analiza jej twórczości utknęła dla mnie na wierszu „Umrzeć z miłości”. Ten fragment nie daje mi spokoju. Może ktoś mi pomoże zrozumieć o co chodziło poetce, gdyż ja nie mogę tego rozgryźć. „Cierpieć tak bosko
I z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.”
Co skłoniło Osiecką aby na równi z tragiczną postacią Toski postawić działacza chłopskiego Witosa, trzykrotnego premiera Polski w okresie międzywojnia, po którego słał Piłsudski gdy w państwie tak się zapętliło, że nie można było wybrnąć z sytuacji. Kiedy zmarł w 1945 roku pochowany był z największymi honorami, a prezydent Bierut powiedział o nim - „Stoimy nad trumną jednego z największych mężów stanu, który wyrósł z ludu, wychował się pod strzechą chłopską i pozostał wierny dla tej chłopskiej strzechy i dla środowiska, w którym wyrósł. Ta wierność dla wsi rodzinnej, dla środowiska ojczystego jest u Niego tak niezwykła, że wydaje się, jak gdyby ona właśnie regulowała cały jego niepospolity układ psychiczny, określała jego pozycję społeczną, była podstawowym trzonem Jego światopoglądu – i tej właśnie Jego niezłomności duchowej, której wzorem wyjątkowym jest dla nas wszystkich”. Siedział w więzieniu, ale kogo tam sanacja nie wsadziła do więzienia, dla Ojczyzny działał zawsze, o mało nie został prezydentem na uchodźctwie, Szanowano go! Proszę o pomoc, niech moje niezawodne koło ratunkowe się wypowie na temat wiersza.
Niekiedy sobie myślę, jaki pogrzeb będzie miał Lech Wałęsa! Czym mu się Ojczyna odwdzięczy?! Lepiej nich nie umiera póki PiS jest u władzy.
2 grudnia 2022
Wydaje mi się, że pasmo niespodziewanych przygód się otwiera. Wczoraj wybrałam się do Biedronki, to sklep dla takich jak ja, zawsze coś tańszego można upolować. Kupiłam to, co uważałam za niezbędne i w drodze powrotnej jedno kółko od mojego Mercedesa Benz, pojechało własną drogą odłączywszy się od wózka… To była katastrofa. Mimo doradztwa napotkanych osób nie udało się osadzić kółka. Jednośladem przy podpórce części wózka dotarłam do domu, wyczerpana i zmartwiona. Myślałam, że dokupię kółko i jakoś to będzie, ale wózek tak się zniszczył w tym niecodziennym transporcie, że nie nadaje się już do niczego. Mam już zamówiony nowy na kółkach uwzględniających nierówności terenu. Wpisze się to w mikołajkowy prezent, jak mi oznajmiono.
Pamiętam mój pierwszy wózek na zakupy. Wszystko było metalowe, służył mi chyba ze dwadzieścia lat. Teraz plastikowe kółka nie wytrzymują obciążenia i w ciągu dwunastu lat zdarłam już trzeci pojazd! Teraz też nie kupię takiego za 500 zł, wolę jednak tańszy, i tak się zepsuje, a ja bez takiego pojazdu nie jestem już w stanie funkcjonować. To jest jednak dla starszych ludzi, zresztą nie tylko dla starszych, dobra rzecz, odciąża i pozwala na swobodne przywiezienie zakupów do domu. Ponieważ wiem, że trudno dokupić kółka do wózków, na wszelki wypadek podaję link, może się komuś przyda. Przecież cały wózek jest dobry, tylko kółko odpada. https://torbygospodarcze.pl/pl/p/Kolo-do-wozka-zakupowego-17-cm-czarne-1-sztuka/530
Mój wózek może nie taki piękny, ale na potrójnych kółkach, wypróbujemy, zobaczymy co lepsze. Moja córka ma pretensje, że nie zdzwoniłam, aby po mnie przyjechała, ale ja wolę radzić sobie sama. Przecież on pracuje i ja to doskonale rozumiem, będzie jechać do mnie na złamanie karku, a pieniążki zarobić trzeba.
1 grudnia 2022 „Piękny sen się spełnił! Reprezentacja Polski do ostatniego gwizdka trzymała nas w niepewności, ale ostatecznie awansowała do 1/8 finału mundialu! Biało-Czerwoni co prawda przegrali w ostatnim meczu fazy grupowej z Argentyną 0:2, ale rywalizację w grupie C ukończyli na drugim miejscu i w niedzielę zagrają o ćwierćfinał z broniącą tytułu Francją.”
Mecz z Argentyną to właściwie obrona Polaków, grali Argentyńczycy, gdyby nie Szczęsny to nie wiadomo jakim wynikiem by się skończyło. Też chyba byśmy przeszli do historii. Jedyna nadzieja w tym, że co drugi mecz wygrywamy, w niedzielę mogą być niesamowite emocje. Będzie dobrze, podobno od 36 lat tak dobrze jeszcze nie było.
Ja mam też swoje skoki adrenaliny. Oto wymyte moje zbiory kamieni! Wnuk i córki w każde wakacje zbierali dla mnie muszle, kamienie z dziurką, nawet mam różę pustyni. Zawsze mnie fascynowały przypływy i odpływy morza, których nigdy nie widziałam, to dlatego dostałam taką dużą muszlę z Morza Północnego. Patrzę na paterę zakupioną swojego czasu za spore pieniądze i wszystkie dowody pamięci tam złożone. Każdy kamyczek to nić myśli o babci czy mamie. Nazbierało się tego sporo. Czuję dobrą energię płynącą od tych zbiorów. Poproszę, aby wszystkie eksponaty złożono w mojej ostatniej przystani, niech spłoną razem ze mną. Nie wiem, co mnie będzie czekało po drugiej stronie, ale tutaj mam kapitał uczuć i dobrych fluidów serdecznie zgromadzonych. Prosiłam, aby mi nie przywozili prezentów z wypraw, nie wiedziałam później co z nimi mam robić, a takie trwałe dowody pamięci trzymały mnie zawsze przy życiu. Teraz mi przywożą oliwy, ciekawostki żywieniowe, gdyż kamieni nie mam już gdzie składować.
Inne osoby też o mnie pamiętają, niekiedy nawet zaskakują mnie dowodami pamięci. Kiedyś dostałam odpowiedź na meila po upływie roku! Szczęście, że to była odpowiedź, w innym wypadku trudno byłoby się zorientować o co chodzi. Wczoraj jednak rekord został pobity, po kilku latach zamieszczono komentarz do mojego wpisu na portalu, gdzie już od dawna nie bywam. Życie niesie niespodzianki, bo co by było warte, gdyby nie zaskakiwało nas?!
30 listopada 2022 Zadzierżeć - zatrzymać. Zbiec kogoś - zdybać, napaść. Zecknąć sobie - uprzykszyć sobie.. Żartki - prędki, rączy, chyży. Żżec - spalić.
Marzenia niekiedy kamienieją, tak bywa. Wczorajszy telefon późną nocą wywołam u mnie rozmyślanie przed snem. Tyle zabiegów, rozmów, planów, nawet wstępnych zakupów i powoli zapał mija, odchodzi w zapomnienie, rozmywa się w codzienności, zapada w wądołek… Otrzeźwiło mnie to zupełnie, no bo co to za słowo mogło wychynąć z zakamarków mojej pamięci?! Nigdy go jeszcze nie użyłam, naprawdę. Zapaliłam lampę, zapisałam, gdyż wielce prawdopodobne, że do rana bym zapomniała.
Marzenia się niekiedy rozpływają, tak już z marzeniami jest. Co prawda ja dążę zawsze do ich realizacji, tak jak teraz z kuchnią, i dzierżę spłatę długów, ale innego wyjścia nie ma. Prezentów nie przyjmuję, szczególnie takich wysokopieniężnych. Jakoś to będzie. Emerytura dzisiaj jest na koncie, a prawie jakby jej nie było. Ogarniemy to, ja w to wierzę.
Ponieważ takie wądoły mnie nawiedzają, czas już chyba abym zamknęła słownik staropolski. Jakieś warstwy pamięci uruchomiły się w moim mózgu i boję się, że zacznę mówić językiem, który już odszedł w zapomnienie, ale dla mnie został zapisany przez pokolenia i jest dostępny w mojej pamięci, ale ja sobie tego nie życzę. Jestem tu i teraz i muszę opanować nowe wyrazy będące wymogiem czasu. Stare złóżmy do lamusa i niech tam odpoczywają.
- Słowo wądół, wądołek zapisane jest w słowniku, to lej, przekop, dziura, jama, dół, zagłębienie, przejście, kanał, latryna, wyrwa, nora, rozpadlina, kotlina, krater, rynna, wykop, zapadlina, dołek, wklęśłość, ściek, rów, rozkop, zapadlisko, wydrążenie, fosa, kloaka, wgłębienie, koryto, rynsztok, otwór, ... .
29 listopada 2022 W niemnimaczki- niespodziewanie, nieoczekiwanie, nagle. Wrzeciądz - łańcuch. Wstążyć - uprzykrzyć sobie, tęsknić.
Taka jestem podekscytowana. Moja córka po przeszło 30 latach zagra na scenie!!! Będą to kolędy, jej koleżanka ze Stukotu będzie grała na skrzypcach, a Jaonna na pianinie. Fortepianu to tam raczej nie mają, nic nie szkodzi.
Mamy w rodzinie kilka osób zajmujących się muzyką zawodowo, Asia skończyła przygodę z muzyką przed maturą. Pożegnała się ze szkołą muzyczną. To laureatka Ogólnopolskiego Konkursu Bacha, grała najpierw na skrzypcach, później na fortepianie. Ma szczególny dar, nie paraliżuje ją trema przed występem. Na wiele lat zaniechała gry, teraz robi to dla kotów!
Jako matka mam wyrzuty sumienia, nie stanęłam na wysokości zadania. Ciężko mi to mówić, ale człowiek robi błędy, których żałuje całe życie. Jako mała dziewczynka często występowała śpiewając lub grając na instrumencie. Jasełka były dla mnie dużym przeżyciem. Wystąpiła jako malutka Maryjka siedząc u żłóbka. Jej śpiew „Lulaj że Jezuniu” zachwycił wszystkich, a mnie wycisnął łzy z oczu. Głosikiem czyściutkim jak głos skowronka, zaśpiewała kolędę. Pięknie zaśpiewała! Sama czuła, że stanęła na wysokości zadania. Po powrocie do domu przyszła do mnie z informacją, że chciałaby zostać śpiewaczką, nie piosenkarką, ale śpiewaczką operową. A matka, durna matka, zamiast dziecku dodać otuchy, chciała ją odwieść od tych planów. Przeraziła mnie wizja wiecznie ćwiczących muzyków czy śpiewaków. Mamy w rodzinie artystów i wiem coś o tym. Tak sobie to wzięła do serca, że nigdy już więcej nie zaśpiewała, nawet kolęd. Rozmawiałam z nią wiele razy na ten temat, ale jest nieugięta. Mówi, że sama dla siebie śpiewa, może tak, a może nie, może nie chce mi robić przykrości. Przecież nikt nie wie, czy to by jej przyniosło szczęście, ale to nie ja powinnam o tym decydować, tylko ona.
Wiem jedno, ze te swoje słowa odpokutuję nie tylko tutaj na ziemi, ale także po śmierci. Nie chcę, aby mnie ktokolwiek wspomagał, karę chcę odbyć sama. To dlatego tak się cieszę, że teraz chociaż koty ją uaktywniły i zagra, dobre i to.
Kochani! Z ogromną radością pragniemy zaprosić Was na pierwszy stukotowy koncert z prawdziwego zdarzenia.???
16 grudnia o godzinie 19:00 w bydgoskiej kawiarni Manna Coffee Space zabrzmią najpiękniejsze polskie i... hiszpańskie kolędy.
Wystąpią dla Was: Barbara Kalinowska – śpiew
Znana piosenkarka i kompozytorka związana z Kujawami Joanna Studzińska -pianino
Tak tak, założycielka Stukota! Monika Szala – skrzypce
Wolontariuszka Stukota oraz organizatorka koncertu
oraz
Jeden z najlepszych polskich zespołów flamenco Danza Del Fuego Grupa Flamenco w składzie: Dorota Dzięcioł – śpiew
Sławomir Dolata – gitara
Dawid Cholewiński – cajon
Monika Szala- skrzypce
Koszt biletu wynosi 70 zł. W tej cenie otrzymajcie również słodki poczęstunek do wyboru oraz dowolną małą kawę. ?☕️☕
Ilość miejsc jest ograniczona, dlatego zachęcamy, by już teraz zakupić bilet i zarezerwować sobie miejsce.
ℹ️ Możecie to zrobić, wpłacając minimalną kwotę 70 zł na następujący numer konta:
Stowarzyszenie Stukot
PL88 1600 1462 1827 4686 0000 0001
W tytule przelewu prosimy wpisać
Koncert Kolęd + imię i nazwisko osoby, na którą ma obowiązywać wejściówka.
W przypadku wolnych miejsc będzie można zakupić bilet przed rozpoczęciem koncertu, jednak nie możemy zagwarantować, że takie miejsce się znajdzie ?
Dzięki uprzejmości artystów dochód ze sprzedaży biletów zostanie przekazany na działalność Stowarzyszenia Stukot.
Zapraszamy! Odwdzięczymy się piękną muzyką, ciepłą atmosferą oraz pysznymi, autorskimi wypiekami kawiarni Manna.
Starość, przychodzi albo nie, zależy na jak długo nas tutaj zaprogramowano, jakie mamy geny, czy po drodze nie wydarzą się jakieś katastrofy życiowe. Nie każdy może być starcem, sama już nie wiem, czy to wyróżnienie, czy może wprost przeciwnie, umartwienie. To nie jest tak, że ktoś mając takie lata powie, ja jestem zdrowy. Jakoś tam jesteś zdrowy, ale nie do końca. Tak dobrze nie ma, każdy coś ma schorowane, tylko każdy w innym stopniu.
Ja byłam zdrowa według mnie, i co, wylądowałam w szpitalu w ostatniej chwili. Nie wiedziałam, że coś ze mną jest nie tak. Przecież nikt nas nie uczy jak to jest na starość, każdy kształci się w tym kierunku sam z różnymi następstwami zdrowotnymi. Chodzi przecież tylko o jedno, trzeba w jakim takim zdrowiu wytrwać i sobie jakoś radzić! W trosce o zdrowie chodzę na spacery z krokomierzem gotowym odmierzać moje kroki. Chętny jest i na dodatek mnie co kilka chwil chwali i zachęca. Myślałam, że im więcej kroków zrobię, tym lepiej. Wczoraj już o zmroku wyszłam w „katorżniczą” trasę, najpierw żwawo, później coraz wolniej, trochę czułam się zmęczona, ale brnęłam do przodu, przecież do domu dotrzeć musiałam. Byłam coraz bardziej zmęczona i wlokłam się coraz wolniej. W pewnym momencie chciałam przejść na drugą stronę ulicy. Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, ale chyba nie było, gdyż idąca z psem dziewczynka, na oko może dziesięcioletnia, zapytała mnie.
- Proszę pani, czy może mam pani pomóc? Oniemiałam.
- Ależ nie – odpowiedziałam – wszystko jest w porządku. Dlaczego pytasz?
- Nic, nic… Odpowiedziała i poszła dalej. Nie chciałam dopytywać, aby jej nie deprymować. Takie małe przecież dziecko i tak odpowiedzialne za drugiego człowieka, chcące pośpieszyć z pomocą! Wyrośnie z niej dobry człowiek! I to było pocieszające.
Całą pozostałą drogę o tym myślałam, o mądrej dziewczynce i o sobie, jako staruszce, której chód zwracał uwagę, nie musiał być normalny, prawda?
Dzisiaj byłam u reumatologa. Omówiłyśmy z panią doktor moje przypadłości. I teraz uwaga, to, co napiszę, przyda się wszystkim staruszkom.
- Zasada pierwsza, w czasie spaceru nie forsować się. Powoli, z umiarem, nie doprowadzać się do zmęczenia. Nie pięć kilometrów, tylko po piętnastu minutach zawrócić, wystarczy! Nie można czuć się zmęczonym.
- Wychodzić na spacery o tej porze roku w południe - słońce, czystsze powietrze. Szara godzina i wieczór niesie ze sobą stężenie smogu, a to nie sprzyja szczególnie „sercowcom”.
- Jak jest zimno i wietrzono, lepiej siedzieć w domu i stosować lekkie ćwiczenia rozluźniające.
Inne zalecenia dotyczyły już tylko mnie, nie będę się nad nimi rozwodzić. Jak już odgórny nakaz ciebie dotyczy i musisz być staruszkiem, znoś to z godnością. Przecież nie wiemy, co nas jeszcze czeka, i to jest najtrudniejsze. Cytat podsumowujący z Nowickiego. „Wszyscy wiedzą, że istnienie na tej ziemi jest darem. Tylko, że dar ów Bóg nam kiedy chce, odbiera. Żyjemy zatem – jakby na to patrzeć – życiem darowanym i jak powiada Bruno Schultz w czasie… zapożyczonym.”
27 listopada 2022 Tegodla - dlatego, przeto, więc. Tyle dwoje - dwa razy bardziej. Tylki, telki -
tak wielki. Adwent, czyli okresu oczekiwania na narodzenie Pana Jezusa.
"Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!" - Mk 13, 35-17. Adwent trwa, jeszcze dla mnie trwa…
Nie jestem zbytnią fanką futbolu, szczerze powiedziawszy żadną, ale gdy grają Polacy czuję się w obowiązku mecz oglądać. Wczorajszy dał nam dużo radości i satysfakcji. Oglądałam sama, ale w łączności z rodziną oczywiście drogą internetową. Nareszcie Lewandowski został oczyszczony z zarzutów, jest gol, Zieliński także wbił gola. Szczęsny mnie uszczęśliwił, mieć takiego bramkarza to szczęście dla drużyny. Był największym bohaterem meczu, tylki, tylki! Szczęsny ponownie stanął jednak na wysokości zadania, ratując nas z opresji. Nie tylko obronił jedenastkę, ale i dobitkę. Policzono, że Szczęsny obronił do tej pory najwięcej strzałów wśród wszystkich bramkarzy rywalizujących na mundialu w Katarze. Łącznie już dziewięć razy zatrzymał piłkę zmierzającą do jego siatki. Jest pierwszym zawodnikiem na tej pozycji, który dwukrotnie zachował już czyste konto.
26 listopada 2022 Siwoletni - podeszły, siwy, sędziwy. Swowolnik - ten, kto postępuje wbrew przyjętym zasadom.
Apostoł Paweł napisał: Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości.
Każda młoda dziewczyna, no prawie każda, ma swojego idola, aktora lub jakiegoś artystę, pisarza. Przelewa uczucia na kogoś, kogo zna z filmu czy zdjęć i wcale jej to nie przeszkadza, że jej wymarzony nie odwzajemni afektu. Kiedyś bardzo byłam zauroczona Janem Nowickim. Przebywałam akurat w pięknym mieście Łódź. Nowicki studiował w Filmówce, a mieszkał w akademiku tym samym, co mój brat, też artystyczny, ale w innym kierunku. To był początek kariery Mistrza, ale ja już go wypatrzyłam. Miałam trochę czasu i poszłam do akademika odwiedzić brata, ale z myślą, że może zobaczę aktora. Mojego brata nie było, wcale mi to nie przeszkadzało, poczekałam w holu, ale nadaremnie. Nowicki nie pojawił się. Nie chodziło mi przecież o spotkanie, ale chciałam go zobaczyć z bliska. Takie „narywy” podfruwajki. Z Filmówki Nowicki wyleciał. Nie będę powtarzać plotek, ale powód musiał być, prawda? Skończył później studia w Krakowie. To był naprawdę świetny aktor. Fascynacja trwała wiele lat, oglądałam jego filmy i dawałam do zrozumienia, że mi się podoba. Moja córka doskonale to widocznie pamiętała, gdyż nabyła teraz dla mnie książkę jego autorstwa „Mężczyzna i one’.
Pan Jan kochliwy był bardzo i miał powodzenie u kobiet. Teraz traci już pamięć, ale ma nową żonę, Anusię, która dba o niego. Widać na zdjęciu, że jest bardzo zakochany. Starszy pan ale uczucia płoną i ten drapieżny uśmiech pozostał. Pisze w książce, że ma nadzieję, że to już ostatnia jego miłość. Też tak myślę, czasu już zostało niewiele. Miłość w starości wybucha jak płomień szczap na kominku, które dopalając się zapadają w palenisko i wybuchają ostatnim płomieniem. Stary mężczyzna wie, że musi sobie znaleźć opiekunkę, pielęgniarkę i kucharkę w jednej osobie, stara się wtedy bardzo, aby zdobyć jej miłość i zaufanie. Jest już wierny i nie w głowie mu oglądanie się za innymi kobietami, trzyma się tej, która będzie z nim już po grób. "Jestem w każdym wieku - miłe Panie. Bywam na przemian stary i młody. Dobry albo zły. Zupełnie jak Wy… Ciągle czymś zajęty. Zamyślony. Przeważanie rozbawiony. Ale także smutny. Co wy byście beze mnie zrobili? Bez mojej tolerancji, skłonności do żartu i prawdziwych wzruszeń? Jestem - w gruncie rzeczy - przewodnikiem po ścieżkach piekielnej frajdy i zmysłowej przyjemności życia."
Ładnie to powiedziane. Nowicki woli już pisać niż mówić, tak już jest na starość. Próbuje sił w pisaniu opowiadań. Oto jedno z nich, podsumowujące. „Edward” mną wstrząsnął. Królik, którego hołubiono przez wiele lat, miał zostać pokarmem rodziny na niedzielny obiad, nic więcej w domu nie było do ubicia. Po wielu perypetiach dokonał tego czynu wujek z suchą ręką, nie było chętnych aby podjąć się tego zadania. Kiedy już upieczony Henryk wylądował na stole nikt mięsa nie tknął. Podsunięto więc je psom, ale te też odmówiły posiłku czując swojego. Henryk nawet po śmierci był kochany.
Proszę się nie doszukiwać tutaj jakiejś analogii, to nie to, prawda?
25 listopada 2022 Rankor - gniew, uraza, zatarg Respons - (łac.) odpowiedź. Rosół - kłopot, tarapaty, zmartwienie. Rankor mną targa. Nasz, czyli polski respons dla Niemiec, to jawny rosół. Robimy sobie kłopoty i tyle. Ustawimy na granicy baterię proc i tak będziemy bronić naszej wolności? USA może nam pomagać, Niemcy nie... „Po wydarzeniach w Przewodowie Berlin zaproponował Polsce wsparcie, obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot. Jednak w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Jarosław Kaczyński powiedział, że dla bezpieczeństwa naszego kraju, lepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukrainie. Minister obrony Mariusz Błaszczak zaproponował, aby systemy trafiły nie do Polski, a do Ukrainy.
Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht odpowiedziała na to, że systemy mogą być użyte tylko na terytorium NATO.”
Rząd się stara aby wzmocnić obronę kraju, ale takie uzbrojenie nie przyfrunie na skrzydłach, na to trzeba czasu i pieniędzy. Skąd rządzący biorą pieniądze, to naprawdę nie mam pojęcia. To jakiś cud, że na wszystko starcza.
Ja jak się zadłużę w moim osobistym rodzinnym banku, to wiem, że muszę oddać. Czekam jak na zmiłowanie na moją przyjaciółkę emeryturę, i tak nie starczy, ale coś tam zawsze załatam. Byle do wiosny! Trochę grosza spłynie i wtedy wyjdę na prostą. Zdecydowanie nie mogę się w następnym roku udać do krainy cieni, chcę zobaczyć jak to będzie wyglądać. Trzeba zrobić wszystko, aby szaleniec ze wschodu w rozpaczliwym geście mocarstwowości nie zadarł z nami.
Panie Jarosławie, Patrioty trzeba umieścić po naszej stronie, to konieczność chwili i nie ma na to rady! Ja wiem, o co wam chodzi, nie chcecie wziąć uzbrojenia od Niemiec, ale fałszywą dumę trzeba schować do kieszeni i myśleć bardziej perspektywicznie. Co wam wyszło z pieniędzmi z Unii ? To jest mądre działanie? Nie, Ziobrę za kołnierz i niech szuka sobie szczęścia gdzieś indziej. Nie chcę nawet myśleć o tym, że on się zjedna z Konfederacją, wtedy będziemy śpiewać „Boże coś Polskę’, tylko to będzie już za późno. Ks. Markiewicz zapisał w 1908 r. proroctwo dotyczące Polski, wojen, wyboru papieża. - "Bój bezkrwawy" jest to dramat z 1908 r. Dzisiaj możemy powiedzieć w duchu wiary i działania, że bój bezkrwawy to zmaganie z samym sobą. Z własnym egoizmem, lenistwem, brakiem powściągliwości. A to jest najważniejsza i najtrudniejsza walka na świecie.
Celowo przytoczyć chcę taką interpretację. Powinni wziąć ją pod uwagę rządzący i zwykli ludzie. Bez tego świat nie stanie się lepszy.
Niech ktoś mi powie, że emerytka ma dużo czasu! Chyba jak nie chce się komuś już nic robić, albo już jest tak słaby, że nie ma siły chodzić. Dzisiaj cały dzień jestem w biegu. Nawet czasu nie mam tutaj przemycić wiadomości, które staram się ukryć, a także równocześnie przekazać. Ponieważ wiele osób skarży się na bezsenność przypomnę sposób zasypiania stosowany przez amerykańskich żołnierzy. Najważniejsza sprawa, gdy się obudzimy w nocy, albo nie możemy zasnąć, to rozluźnić mięśnie i wmówić sobie, że nam się chce spać. Mnie to pomaga. Zastosujcie, tylko z przekonaniem, a nie dystansem do sprawy. Jak kogoś coś boli, to nie ma możliwości spania, najpierw trzeba zlikwidować ból!!!
Schemat zasypiania:
Przyłóż czubek języka do podniebienia, za dwoma przednimi zębami. Trzymaj język tam przez cały czas i zaciśnij usta, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Jak wykonać jeden cykl oddychania 4-7-8?
Rozchyl lekko usta i wydaj świszczący dźwięk podczas wydechu przez usta.
Następnie zamknij usta i weź cichy wdech przez nos. Policz w myślach do czterech
Wstrzymaj oddech na siedem sekund.
Wydychaj powietrze, wydając świszczący dźwięk przez osiem sekund.
Nie skupiaj się na tym nadmiernie, spróbuj praktykować to machinalnie.
„Uszczęśliwianie innych jest marzeniem ludzi szczęśliwych”. Phil Bosmans.
Jak już poszłam w staropolskość, to jakoś muszę wytrwać i brnąć dalej. Niektóre wyrazy mnie rozbawiają, inne wprawiają w zadumę, przywołują wspomnienie lektur dawniej czytanych. Cytat też mnie uwiódł, gdyż bywa, że ludzie mi współczują, chcą pomagać, choć ja naprawdę nie potrzebuję obecnie wsparcia, a wręcz przeciwnie, jest we mnie tyle siły, że mogę wspierać innych. Nie lubię robić tego na siłę, ale jak jest potrzeba, to wspieram i wcale nie w marzeniach, ale w czynach a przede wszystkim w słowach, gdyż ja kocham słowa. Ale dosyć już tych osobistych wynurzeń, przejdźmy do rzeczy. -Wczorajszy mecz Polaków mnie rozczarował, ale przecież wiem, że nie jest łatwo grać takie mecze. Lewandowskiemu szczerze współczuję. Wszyscy o tym mówią, ale przecież człowiek to nie maszyna, aby zawsze wszystko robił tak, jak się po nim oczekuje. Maszyna też się zacina. Siły każdego człowieka się wyczerpują, oby to nie było to. Będę tylko oglądała mecze grane przez Polaków, o ile utrzymają się. Nie lubię piłki, nie lubię wszelkiej konkurencji, nie biorę udziału w żadnych konkursach, mnie takie emocje nie są potrzebne i wiem, że nigdy ocena nie może być w pełni sprawiedliwa. - Co się dzieje na świecie z wojnami, strzelaniną, zamachami? Mało że Ukraina, że walka, to przecież strasznie trudne życie ludzi o przetrwanie. Kto tam pozostanie żywy i co z tego kraju pozostanie? Zamachy w Izraelu, napięcie z Turcji.
- W Polsce też kocioł. Dzieci oceniają, sami posłuchajcie. „W czasie mszy świętej dla dzieci ksiądz z parafii Świętej Trójcy w Poznaniu zadał pytanie: kto pójdzie do piekła?. Dzieci wymieniały złodziei, złych ludzi, rozwodników i zabójców. Nagle jeden z chłopców odparł: "Kaczyński". - To jak w internet idzie, to będziemy mieli tu ostro - skomentował duchowny. „
- Jeszcze wrócę do Mrożka, gdyż dzisiaj oddaję książkę. Przed śmiercią żona przyniosła list od ucznia liceum. Po odczytaniu zaświeciły się radością oczy mistrza.
„Panie Mrożek, bracie mój, wypełnił Pan swoją rolę jako pisarz, ponieważ dziewczęta kochają Pana, kiedy Pana czytają. Czy nie tym jest literatura – uwodzeniem na światową skalę? Czy miłość cudzoziemek nie jest najpiękniejszą z nagród?....
- Na zakończenie nagranie, które mnie uwiodło. Dwuletni chłopiec gra na bębenku. Ma talent z którym przyszedł na świat. Postawa i miłość rodziców wzrusza. https://youtu.be/WmQkq4nEv8M
22 listopada 2022
Na ręby - na odwrót, na nice. Obie rzeczy – zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz – są w tobie – Anthony de Mello Przed sobą nie uciekniesz, czy na prawą stronę odwrócisz swój los, czy na lewą, na ręby, wszystko dźwigasz z sobą. Najtrudniej wyzbyć się spraw niechcianych, będących ciężarem, jakoś łatwiej daje się żyć z dobrymi wspomnieniami, z czymś, co dawało lub daje radość.
Powiem szczerze, jest u mnie zbyt dobrze, wręcz laurkowo. Rozpiera mnie szczęście i spełnienie. Zaczynam się trochę bać, gdyż nigdy taki stan euforii nie trwa zbyt długo, zawsze coś się człowiekowi przytrafi, co zamota myśli, da powód do zmartwień. No choćby dzisiaj, dokuczył mi wiatr od wschodu. Przewiał moje mieszkanie na wskroś. Ściany mojego mieszkania były zimne jak lód. Od samego rana zabrałam się za okna. Chyba popełniłam błąd, trzeba było zamiast rolet, wymienić okno w dużym pokoju. Niby plastikowe, ale mimo regulacji, jest przykładem wentylacji wnętrza. Latem mi to nie przeszkadza, ale zima daje się we znaki. Mam trochę pretensji do losu, powinnam wiedzieć jak długo jeszcze zabawię na tym świecie. Łatwiej byłoby mi dostosować się do realiów. Człowiek powinien znać swój czas na ziemi. Ja w każdym bądź razie chciałabym wiedzieć.
Pogoda nie nastraja dobrze, chmurzasto i szaro, na dodatek ślisko. Zaprzestałam wypraw z krokomierzem, boję się, że mogę sobie coś tam nadwyrężyć, a to nie jest moim pragnieniem. Trzeba będzie znaleźć inny sposób na aktywność.
. Książka „Przylepka i Potwór” stanęła dla mnie otworem.
- Zupełnie nieznane oblicze Sławomira Mrożka! Mistrz absurdu, uznawany za mizantropa i introwertyka, okazuje się prawdziwym romantykiem dzięki wspomnieniom prosto z szuflady (i z serca) jego żony.
Muszę książkę dzisiaj zgłębić do końca. Nie jest ławo czytać cudze listy. Końcowa część książki najbardziej mnie ujęła. Susane to obrotna kobieta, daje radę ze wszystkim, urządza życie dla dwojga, pozwala pisarzowi na spokojną twórczość, a Mrożek nie jest łatwym człowiekiem - depresja, porywy twórcze jak to artysta pióra, ale miłość wszystko zwycięża. Sytuacja materialna pozwala im żyć tak, jak chcą. Wszystko się jednak kiedyś kończy, śmierć zabiera pisarza starszego przecież o kilkanaście lat. "Przylepka„ zostaje sama zabezpieczona jednak na przyszłość. Miała ciekawe życie. Zabieram się do lektury.
21 listopada 2022 Macierz - matka. Macica - matka; latorośl winna; źródło strumienia lub rzeki. Maciora - matka, macierz. Mańka - lewa ręka. Mgły - słaby, wątły, lichy. Mors (łac.) - śmierć. Starość zaczyna się wtedy, kiedy miejsce marzeń zajmują wspomnienia. – Ryszard Podlaski
Staropolskie określenia odebrały mi mowę! Nie wiem jak bym się z tymi ludźmi porozumiewała, gdyby przeniesiono mnie w czasie. Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby wasze dziecko zwróciło się do was - Macioro, czy mogę zjeść bułeczkę? Dosyć już rozważań na temat rodzicielki, może lepiej skupić się na określeniu mgły! Kiedy tak wspominam przeszłość, przecież jestem staruszką, to gdzieś, tak jakby z mgły, takie określenie się wyłania. Byli bardzo starzy ludzie używający zwrotów dla mnie mało zrozumiałych, ale one istniały. Pamiętam staruszkę używającą nazwy mojej rodzinnej miejscowości brzmiącej w jej bezzębnych ustach – Miełkowice. W dawnych dokumentach doszukałam się takiego określenia. Wszystko się zmienia, język też. Ile jest teraz w użyciu zapożyczeń nie dla wszystkich zrozumiałych, ale one są używane. Nie o tym jednak chciałam pisać w ten mroźny dzionek. Tak naprawdę to Boże Narodzenie powinno być świętym ruchomym. Gdyby tak dzisiaj była Wigilia?! Jak w dawnych czas śnieżek prószy, mróz mrozi, skrzypią sanie, a na stołach wigilijne dania… Och, pomarzyć można. Może się marzenia spełnią? „Każde marzenie jest nam dane wraz z siłą potrzebną do jego spełnienia”. Richard Bach. Porada praktyczna – nie wyrzucajcie łupinek czosnku, mogą się przydać. Sami osądźcie. https://genialne.pl/nigdy-nie-wyrzucam-lupin-po-czosnku-do-kosza-to-niedoceniane-zloto/
20 listopada 2022
Ludzkość - dobroć, łaskawość. Mówimy o ludzkim podejściu do sprawy, ale ludzkość ma teraz inne, szersze znaczenie. Trochę się spóźniłam z Dniem Dobroci, gdyż obchodzono go 13 listopada, ale warto o nim przypomnieć. Światowy Dzień Dobroci ma podkreślać dobre uczynki społeczności, koncentrując się na pozytywnej sile i wspólnym wątku życzliwości, który nas łączy.
Każdy się stara być dobrym i życzliwym dla ludzi człowiekiem, to naturalny, gdy jest inaczej, to już jakieś odstępstwo od normy. Ja w ramach niesienia pomocy dzisiaj chcę przytoczyć wskazówki odnośnie snu. Wczoraj przyłożyłam się do pracy przy sprzątaniu i lekkim przemeblowaniu w związku z niespodziewanym nadejściem zimy. Wiało od mojej strony, musiałam trochę uszczelnić okna od wewnątrz. Komputer przesunęłam blisko kaloryfera, teraz jest zdecydowanie korzystniej i cieplej. Dla mnie był to chyba zbyt wielki wysiłek, w nocy nie mogłam spać. Są ludzie, którzy zmęczeni zasypiają, gdy tylko przyłożą głowę do poduszki, u mnie jest odwrotnie, zmęczenie zwiastuje bezsenność.
Przy okazji poczytałam o tym, jaką pozycję zdecydowanie najlepiej przyjąć w czasie snu. To nie takie proste, przyzwyczajenie zawsze bierze górę. Pamiętam jak się męczyłam po wyjściu ze szpitala, miałam spać na wznak, a to dla mnie męczarnia, ale jak trzeba, to nie ma wyjścia. Teraz już śpię tak jak chcę i dyskomfort minął. Poniższe rady mogą się przydać każdemu.
Czy twoje ciało jest dobrze ułożone? Lista kontrolna
- Niekorzystne ułożenie ciała podczas odpoczynku zaostrza bóle w plecach, szyi, biodrach i ramionach oraz może powodować nowe problemy z bólem i sztywnością całego ciała, szczególnie w stawach i w niektórych punktach narażonych na podwyższony nacisk.
- Unikaj wysokich poduszek. Źle dobrana wysokość poduszki lub jej nieprawidłowe ułożenie, powodują zginanie się odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa. Kręgosłup powinien znajdować się w pozycji prawie prostej. Szyja powinna zostać podparta poduszką, ale ta nie może powodować przyginania głowy do klatki piersiowej. Idealnie sprawdzają się poduszki ergonomiczne. Zadbanie o prawidłowe ułożenie ciała poskutkuje zmniejszeniem napięć i dolegliwości bólowych w obrębie szyi i pleców.
- Jeśli śpisz na boku, podkurcz delikatnie nogi. Dzięki temu rozluźnisz mięśnie przykręgosłupowe.
- Jeśli śpisz na plecach, nie wkładaj rąk pod głowę, ani pod plecy na wysokości lędźwi. Podczas takiej pozycji nasze ciało doświadcza znacznego obciążenia, które zależy od masy ciała. Najlepiej ułożyć ręce swobodnie wzdłuż ciała.
- Nie kładź się na częściach ciała, które cię bolą. Choć możesz odczuwać ulgę, uciskając swoim ciężarem np. obolały bark, rano poczujesz się gorzej.
- Nie śpij z rękami podłożonymi pod głowę. Niektórzy nie wyobrażają sobie wygodniejszej pozycji, jednak oznacza to obciążenie splotu ramiennego z siłą ok. 5 kg. Domyślasz się, że spanie z pięciokilogramowym ciężarkiem na ręce nie jest najlepszym pomysłem, prawda?
- Jeśli śpisz na boku, włóż między kolana cienką poduszkę. Unikniesz w ten sposób skrętu kręgosłupa wokół jego osi.
- Jeśli bolą cię biodra, koniecznie sypiaj na plecach, nie obciążaj ich dodatkowo. Możesz również umieścić niewielką poduszkę pod kolanami.
- Nie zrywaj się nagle z łóżka. Bardzo rzadko o tym myślimy, ale optymalny sen najlepiej ukoronować prawidłowym wstawaniem. Rozciągnij się w łóżku przed wstaniem z niego. Twoje mięśnie są rozluźnione i dobrze zrobi im odrobina twojej uwagi. Wstawanie zacznij od opuszczenia nóg z łóżka, następnie usiądź na jego brzegu.
19 listopada 2022 Karśniawy – leworęczny; Kunktacyja - ociąganie się, zwlekanie; Żądza - chęć, pragnienie, życzenie. Jakub – chrześcijański nauczyciel – napisał: Niech nikt, kuszony przez zło, nie mówi, że to Bóg go kusi. Bóg jest niepodatny na zło i sam nikogo nim nie doświadcza. Źródłem pokus człowieka są jego własne żądze. To one go pociągają i nęcą.
Trochę się zaplątałam w staropolskim słownictwie. Wyrazy znaczą dzisiaj co innego niż wtedy. Miało być o leworęczności, takiego określenia nie znałam, sama jestem leworęczna przestawiona na prawo, babcia dopięła swego, nie chciała aby wnusia była „śmają”. Ja teraz nie wiem, w którą stronę szyć, ani wykręcać, a nawet muszę się zastanawiać nad prawo zwrot, ale dam sobie jednak z tym spokój, bardziej nęcą mnie żądze.
Przecież papież Franciszek chciał zmienić „i nie wódź nas na pokuszenie”, bo przecież Bóg nikogo nie wodzi, wkradł się błąd w tłumaczeniu, sami się wodzimy. Nie przeszło to jednak, tyle wieków modlitw zrobiło swoje, i tak wypowiadamy te słowa bez oporów. Bywa też, że neofita, albo lepiej wierny z odzysku, tak się zapędzi w dawaniu świadectwa, że nawet w wierszach daje temu wyraz. Musi odrabiać straty, ja to staram się rozumieć.
Rozszerzanie swoich poglądów i przemyśleń ma wszędzie miejsce, przecież ja też nie jestem bez winy, ale każdy człowiek szuka drugiego człowieka, czy to w realu czy też tutaj, w świecie wirtualnym. Myśliwski tak ładnie to ujął - Człowiek musi z kimś czuć, z kimś myśleć, z kimś rozmawiać, aby wiedział że istnieje.
Ostatnio czytam przypowieści – nie wiem jak to inaczej nazwać – lubujące się w mrożących krew w żyłach wydarzeniach, a to staruszkę zostawili na przystanku na mrozie, a to babcia odmawia opieki nad wnukami, to znów zwierzęta są bardziej ludzkie niż ludzie… Bardzo to wzruszające, tylko to chyba jakieś tłumaczenia mechaniczne, gdyż z poprawnością językową są na bakier. „burza szła do niego” i takie inne zwroty, które mnie bawią i burzą całą warstwę emocjonalną. Teraz do mnie przyszedł śnieg!!!
Patrzę w okno, śnieg sypie, biało nareszcie! Trochę mnie to rozprasza, radośnie nastraja, budzi też obawy. Dla staruszków to niebezpieczna pora roku. Begonia też nie wytrzymała, zbrązowiała, muszę ją usunąć z donicy. Dzisiaj mróz dał o sobie znać.
Dołączę do tego nieco rozchwianego wpisu zdjęcie mojego fiołka, nie wiadomo jak długo się utrzyma. Kwitnące kwiaty jakoś mnie nie kochają, staruszka przygasa, nie dla niej świat kolorów. Trzy w jednym, fiołek, begonia i zima.
18 listopada 2022 Jistność - byt, istota bytu.
Tylko wierni przyjaciela trwają z tobą do końca. Wszyscy mogą odejść, zostawić mnie, ale nie moje kwiaty. Co prawda mam najwięcej zielonych, ale kwitnące też mi się zdarzają. Dostałam fiołka alpejskiego i póki co kwitnie. Grudnik zaciął się i nic nie pomaga, ani robione ręcznie mikstury, ani nawożenie. Zieloniutki i kwiatka nie uświadczysz. Zadziwia mnie begonia na balkonie, kwitnie i nie przejmuje się mrozem ani brakiem opieki z moje strony. Zostawiłam ją i daję jej wolną drogę, chcesz to kwitnij, nie, to zwijaj kwiatki i szykuj się do odejścia. Spoglądam na nią przez okno, podtrzymuję na duchu i zobaczymy jak długo wytrwa. Życzę ci kwiatku wytrwałości. Kiedyś koniec nadejdzie, jednak póki cieszysz oko swoim kwieciem, stój na posterunku. Nie mogę cię zabrać do domu, nie mam miejsca.
Nasuwa mi się kilka porad wyszukanych w internecie i służących mi w utrzymaniu porządku w domu.
- Po umyciu naczyń w zmywarce powiesić na drzwiczkach suchy ręcznik. zamknąć, odczekać od 10 do 20 minut i dopiero wyjmować naczynia. Ręcznik wchłonie wilgoć z naczyń.
- Kostkę w toalecie umieszczać nie na powierzchni muszli tylko pod obrzeżem, no chyba, że takiego nie ma.
- Aby okulary nie zaparowały umyj je mydłem i wytrzyj suchą ściereczką bez spłukiwania.
17 listopada 2022
Igrzysko - zabawa, gra, pośmiewisko. Konflikt na wschodniej granicy zażegnany, możemy się trochę pobawić. Na jak długo nie wiadomo, ale teraz możemy odetchnąć. https://youtu.be/B1qnalGKoJw "Brzydka Kryśka" Jan Kaczmarek
Brawo Kryśki mądre, zaradne! Piosenka o Kryśce mnie przejęła dreszczem. Jeszcze nie staruszka, a już problemy. Można się uśmiechnąć, ale dziewczyna przeżywa dramat. Oj niejedna panna wybiera, co popadnie, aby tylko nie była sama. Co z tego wynika, wiadomo. Chłopcy też mają takie dylematy. Samotność i brak akceptacji ze strony przeciwnej to zmora młodości. Winnych nie ma, to ślepy los pcha ludzi w zakamarki uczuciowe. Uroda pomaga, jednak nie daje pewności szczęścia. Ile kobiet ładnych, zgrabnych, mądrych łka w poduszkę nocą ciemną, ilu przystojniaków ma złamane serca? Pociąg fizyczny, feromony przyciągają i nikt nie wie, na kogo padnie.
Znowu pojawił się na horyzoncie mój idol sprzed lat kilku. Mathew McConaughey pozuje nago przy lodówce ze słoikiem kiszonych ogórków!!! W ten żartobliwy sposób aktor uczcił ważny dla wszystkich miłośników fermentacji dzień – Narodowy Dzień Kiszonek, który w Ameryce przypada 14 listopada. Zdjęcie daję w okrojonej formie, aby nie siać zgorszenia. Mnie Nafiu, Mateusz po naszemu, zawsze się podobał – osiemdziesięciolatki też mają swoje sympatie – he, he jak to brzmi, osiemdziesięciolatki!!!
Na dowód filmik uwieczniający moje prawo do bycia sobą, nie wymagałam jakichś szczególnych słów adoracji z racji wieku, trochę zaburzył spokój, jednak miał jeden cel, uwiecznił przy okazji mojego ulubionego aktora.
Kocio, to kocio https://youtu.be/fXocixqu40w
16 listopada 2022
Hardość - pycha, zuchwalstwo. Wybuch w Przewodowie. We wtorek 15 listopada, około godz. 15:40, w Przewodowie w powiecie hrubieszowskim, w województwie lubelskim, kilka kilometrów od granicy z Ukrainą, doszło do eksplozji. Według informacji polskich władz, spowodowała ją rakieta najprawdopodobniej rosyjskiej produkcji. W wybuchu zginęły dwie osoby. Wcześniej przez wiele godzin trwał zmasowany rosyjski ostrzał Ukrainy, przede wszystkim jej infrastruktury energetycznej.
Do tego wcześniej czy później by doszło, to zbyt blisko granicy. Nie wiadomo czy to było działanie celowe czy przypadek. Jak by nie było granica została naruszona, obrona zawiodła. Tak się mówi, ale czy my jesteśmy przygotowani na to, aby cała granica z Ukrainą była strzeżona? Sytuacja jest trudna. Wszyscy starają się uniknąć konfliktu, to zrozumiałe, ale zostawić tego tak nie można.
Wczorajszy ostrzał Ukrainy był przerażający. Co z tego kraju zostanie, to przecież równanie wszystkiego z ziemią. Ludzie bez prądu. Trudno sobie to wszystko wyobrazić, jak oni tam żyją.
Do północy tkwiłam przy komputerze i telewizorze. Teraz nie czas na wzajemne obrzucanie się błotem, sytuacja jest naprawdę napięta. Nawet gdyby doszło do wojny, kraje NATO przyjdą z pomocą, działania będą się toczyć na naszych ziemiach i co? Druga Ukraina! Putina mogą osądzać, stawiać warunki, problem tylko w tym, że nikt tego nie wyegzekwuje, no bo niby jak? On sobie z tego niewiele robi, albo inaczej, robi co chce. W trudnych czasach nam przyszło żyć, jeszcze spokój, ale na jak długo?
15 listopada 2022
Godny - mający wartość.
- Zmarł Jerzy Połomski. Legendarny artysta - znany z takich utworów jak "Bo z dziewczynami", "Cała sala śpiewa z nami", "Kiedy znów zakwitną białe bzy", "Nie zapomnisz nigdy" - miał 89 lat.
Samotny, schorowany, wiek robi swoje, na to nie ma rady. Tak przy okazji - Pobyt w Skolimowie częściowo finansowany jest z emerytur, a częściowo z dotacji wypłacanych przez Fundację Weteranów Scen Polskich i datków krewnych. Dotąd koszt pobytu oscylował w okolicach 5800 zł. Niestety, galopująca inflacja wymusiła podwyżkę, i to niemałą! "Teraz mieszkańcy miesięcznie płacą aż 6750. Tak przebywał Jerzy Połomski.
Zostaną w pamięci jego piosenki. "Moim największym sukcesem jest chyba to, że trwam, że rodacy ciągle chcą mnie słuchać. W tym zawodzie łatwo się debiutuje. Trudniej się w nim utrzymać" – mówił Jerzy Połomski. I pozostanie z nami. Już w prasie kalkulacje o pozostawionym majątku. Czy nas to może obchodzić, ale ludzie snują domysły. Dla nas ważne były jego poruszające serce piosenki. https://youtu.be/MuZjpFxJLFw
14 listopada 2022
Fryjerka - kokietka, zalotnica, nierządnica. Nie wiem dlaczego tylko do kobiet przylgnęło to miano?! Mało to jest panów flirciarzy, bawidamków, zalotników od siedmiu boleści? I to nie dyskwalifikuje ich w postrzeganiu społecznym, a wręcz przeciwnie zyskują uznanie, gdy uda im się zniewolić jakąś oporną pannę. A ile przy tym podchodów i zachodów. Ach!
Zawsze przychodzą mi na myśl aktorzy wcielający się w tyle ról, a jacy są przekonywujący. Nie wyobrażamy sobie już życia bez teatru, filmu. Nasze poszerzają się wtedy o nowe doznania, przeżycia, nowe nastawienie do życia. Po to takie dziedziny sztuki wymyślono. Co prawda Edmund Fetting w jakimś wywiadzie zastanawiał się nad sensem wykonywania takiego zawodu przez mężczyzn, nie tylko on zresztą, ale nie będziemy tych panów podnosić na duchu, chcą to grają na scenie, a może i w życiu...
Ostatnio czytana moja lektura „Oddech”, trochę mi narzucona, zaowocowała cytatem „Dużo ludzi wie, że ich życie jest żałosne, i nic z tym nie robi.” Moje zostało zwielokrotnione, gdyż oglądałam jednym okiem 70 lat TVP, a drugim śledziłam losy bohaterów książki, i na dodatek dokonywałam oceny książki i programu tv. Gala niby sentymentem mnie wciągała – dlaczego wtedy był jeden program i oglądało się wszystko z zapartym tchem, a teraz nic nie wciąga w tv?! Jednak ci staruszkowie prezentujący swoje dawne przeboje w Teatrze Wielkim trochę smucili. Wszystko ma swój czas Panowie i Panie, wszystko! Młody narybek też mnie rozczarował, wolę dawnych wykonawców, oto dowód. Książkę też przeczytałam i to na tyle.
Taki teraz będzie link do filmików z Joutube. To one tną moją stronę, a ja, zadufana w sobie staruszka myślałam, że zakradł się jakiś gagatek penetrujący moje wpisy. Nic z tego… Ballada jest urokliwa i wszystko można zrozumieć, calutki tekst!!!! Fetting ma piękną dykcję i urok osobisty.
13 listopada 2022
Eksperyjencyja - doświadczenie. Kiepsko jest z literą e – ale zawsze coś tam da się wybrać. Doświadczenie życiowe jest ważne, jednak ma też słabe strony, pozbawia świeżości i delikatności uczuć, jednak w życiu codziennym lepiej je mieć, niż borykać się w dochodzeniu użyteczności tego, co nas otacza. Pozwala także nie popełniać błędów życiowych, oczywiście, gdy ktoś myśli co robi, a nie kieruje się tylko łatwizną działań. Apostoł Paweł napisał: Nie odpłacajcie nikomu złem za zło. Starajcie się o to, co jest dobre dla wszystkich ludzi.
Apostoł Paweł miał rację, nie warto szerzyć zła, lepiej czynić dobro. Dzisiaj jest Dzień Ubogich i powinniśmy w miarę naszych możliwości ich wspomagać. Każdy jest w stanie pomóc drugiemu człowiekowi. Czytałam kiedyś o rosyjskiej pisarce, która w czasie strasznych czasów rewolucji była tak biedna, że złodziej, który ją chciał okraść widząc jej stan posiadania, podzielił się z nią kromką chleba. Nie pamiętam już o kogo chodziło, ale ciągle mam ten obraz w pamięci.
Ile w naszych szafach jest ubrań, w których nie chodzimy już kilka lat, może warto wspomóc nimi tych, którzy tego potrzebują? A marnowana żywność? Nie powinno tak być, aby jedni ludzie umierali z głodu, a inni nadmiar żywności przenosili do śmietników.
Ubodzy możemy się czuć także wtedy, gdy jesteśmy bogaci, ale nie potrafimy nic ze swoim życiem zrobić i będzie ono puste i przepełnione blichtrem. Życie musi mieć sens, nasze działania mają służyć ludziom, mamy czuć się spełnieni, a o to nie jest tak znowu łatwo. Starać się jednak musimy. Eksperyjencja chyba mnie dzisiaj zubożyła o ile chodzi o podjęty temat. Łatwo mówić, ważne są jednak czyny. youtu.be/_H_7VwrtFI4
12 listopada 2022
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak. Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
12 listopada 2022
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak. Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
12 listopada 2022
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak. Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
12 listopada 2022
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak. Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
Eksperyjencyja - doświadczenie.
Kiepsko jest z literą e – ale zawsze coś tam da się wybrać. Doświadczenie życiowe jest ważne, jednak ma też słabe strony, pozbawia świeżości i delikatności uczuć, jednak w życiu codziennym lepiej je mieć, niż borykać się w dochodzeniu użyteczności tego, co nas otacza. Pozwala także nie popełniać błędów życiowych, oczywiście, gdy ktoś myśli co robi, a nie kieruje się tylko łatwizną działań. Apostoł Paweł napisał: Nie odpłacajcie nikomu złem za zło. Starajcie się o to, co jest dobre dla wszystkich ludzi.
Apostoł Paweł miał rację, nie warto szerzyć zła, lepiej czynić dobro. Dzisiaj jest Dzień Ubogich i powinniśmy w miarę naszych możliwości ich wspomagać. Każdy jest w stanie pomóc drugiemu człowiekowi. Czytałam kiedyś o rosyjskiej pisarce, która w czasie strasznych czasów rewolucji była tak biedna, że złodziej, który ją chciał okraść widząc jej stan posiadania, podzielił się z nią kromką chleba. Nie pamiętam już o kogo chodziło, ale ciągle mam ten obraz w pamięci.
Ile w naszych szafach jest ubrań, w których nie chodzimy już kilka lat, może warto wspomóc nimi tych, którzy tego potrzebują? A marnowana żywność? Nie powinno tak być, aby jedni ludzie umierali z głodu, a inni nadmiar żywności przenosili do śmietników.
Ubodzy możemy się czuć także wtedy, gdy jesteśmy bogaci, ale nie potrafimy nic ze swoim życiem zrobić i będzie ono puste i przepełnione blichtrem. Życie musi mieć sens, nasze działania mają służyć ludziom, mamy czuć się spełnieni, a o to nie jest tak znowu łatwo. Starać się jednak musimy. Eksperyjencja chyba mnie dzisiaj zubożyła o ile chodzi o podjęty temat. Łatwo mówić, ważne są jednak czyny.
12 listopada 2022
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak. Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
12 listopada 2022
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak.
Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
Despekt - obelga, zniewaga.
Dmidzban - opój, pijak.
Staropolskie wyrażenia i zwroty wywołują u mnie lekką mgiełkę melancholii. Mało, że to słowa zapomniane, zasłyszane tylko w filmowych produkcjach historycznych, ale często zupełnie inaczej rozumiane obecnie niż drzewiej, czyli dawnej, wcześniej. Problemy społeczne były i są. Żaden despekt wypić kieliszeczek w czasie imienin cioci, ale kiedy pije się na umór, to już takiego człowieka określano jako dmidzban, czyli pijak, a takich ani kiedyś, ani teraz nie brakuje. To zmarnowane życie, jak tylko jedno to jeszcze jakoś to można tłumaczyć, ktoś zaprzepaścił swoje możliwości, ale gdy cierpi cała rodzina, to już przestępstwo zwielokrotnione. Ludzie niekiedy dźwigają się z takiego uzależnienia, i chwała im za to, ale lat spędzonych na pijaństwie nikt nie zwróci, to czas zmarnowany.
Czytałam właśnie o możliwości zawierania związków małżeńskich na przestrzeni ostatnich wieków. weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29122777,to-ze-kobieta-nie-wyszla-za-maz-bylo-jej-wina-i-to-ze-mezczyzna.htmlAutorka dochodzi do wniosku, że małżeństwa to często, a może przede wszystkim, kontrakt majątkowy dający kobiecie oparcie w związku, a mężczyźnie podreperowanie pozycji społecznej. „Małżeństwo, jak pamięcią sięgnąć, było zawsze jakąś formą kontraktu regulującego przekazanie majątku, pozycji społecznej, nazwiska, tytułu czy władzy.” Sami poczytajcie, naprawdę warto. Ja nie żałuję czasu temu poświęconego, mówię o artykule, a nie moim małżeństwie. Tyle się mówi obecnie o miłości małżeńskiej i co z tego, rozwodów i rozstań wiele, życie par bez zawierania związku też stało się coraz powszechniejsze. Najważniejsze to wybrać właściwie, trafić na mądrą osobę, której można zaufać. Tak drzewiej bywało i tak jest obecnie, nic się nie zmienia. Kobieta ma więcej praw, no ma, tylko o jej losie chcą decydować mężczyźni, którzy nigdy nie żyli w związku, rozwodnicy i oszołomi głoszący hasła bez pokrycia w ich postępowaniu. Oj dżdży, dżdży w tej polityce aż głowa boli.
104 lata Niepodległa. Piękna, nasza, wolna, dla nas najpiękniejsza. Nic to, że pewna pani wołała „Polska w ruinie”. Wieszcz pisał z sentymentem "Dom mieszkalny, niewielki, lecz zewsząd chędogi…”. Chędogo było u Kochanowskiego i Reja, zawsze dostrzegaliśmy piękno naszych dworów, domów, lasów i pól. Żadna czczyca nas się nie imała, czyście było i szczerze sercem lgnęliśmy do naszej ziemi Ojczystej.
Bywało raz lepiej, raz gorzej, a to rozbiory nas dosięgły, a to powstania wstrząsnęły narodem, ale przecież pojawił się Piłsudski, z trudem, ale posklejał wszystkie części Polski i postawił ją do pionu. Co prawda prezydent Narutowicz przepłacił to życiem, ale oszołomów też u nas nie brakowało i nie brakuje. Niechby już PiS dogadał się nawet z PSL-em, byle Ziobrę zepchnąć z fotela i w końcu wziąć pieniądze z Unii. Stawanie okoniem nic nie pomoże, potrzebne są te pieniądze i daj je nam Boże. Interwencja odgórna jest teraz potrzebna, gdyż ludzie sami już chyba nie dojdą do ładu. Dosyć już gadania o tym, kto jest lepszym patriotą, lepiej niech zwycięży rozsądek i praca dla kraju. Ja z Polski nie mam zamiaru wybywać, nawet gdyby mi obiecali złote góry. Tutaj jest moje miejsce na ziemi, tutaj chcę żyć i tutaj umrzeć, tylko niech rodacy już nawzajem się nie oskarżają. Niech każdy mówi o sobie, a nie o przeciwniku, na dodatek oczerniając go i szkalując jego dobre imię, mamy już tego wszystkiego dosyć. Ma być spokój i szacunek dla ludzi. Chwała Niepodległej!!!
10 listopada 2022
Bacznie - z uwagą, roztropnie. Zawsze bacznie przyglądam się światu, z uwagą, czy roztropnie, to nie wiem do końca. Słowa bacznie, dawać baczenie, wyszły z użycia, ale przecież je znamy.
Dzisiaj bacznie obserwowałam koty zaprzyjaźnione od lat i te mniej znane. Starsze przyjęły mnie z dostojeństwem, młodsza generacja wcale się nie liczyła z moim wiekiem, traktowała mnie jako drapak do wspinania się. Ładowały się na moje kolana zostawiając krwawe ślady, ale patrząc mi prosto w oczy z oddaniem i radością. Niby radość z takiego towarzystwa, ale ból tłumiony nie opuszczał mnie. Trudna miłość, nie ulega to wątpliwości.
Po powrocie do domu zaczęłam bacznie spoglądać w stronę muzyki dającej wytchnienie i odpoczynek. Akurat przeczytałam o uczuciu Agnisi Osieckiej do Fettinga! Kto by pomyślał! Głos miał urzekający, głęboki i dźwięczny i na dodatek dykcja aktora - bo przecież to aktor, a piosenkarz tak przy okazji – pozwala rozumieć słowa piosenki, naprawdę! Coś niebywałego!!! Są piosenkarze tak podający tekst, że chyba tylko oni wiedzą, o czym śpiewają, a ja jestem czuła na tym punkcie.
Patrzmy wszyscy bacznie na ten świat, są ludzie chcący nas wyprowadzić w pole, ale zdrowy rozsądek niech nas nie opuszcza. Roztropność, to jest właściwy kierunek postępowania, cnota moralna pozwalająca korzystać z rozumu. Gdy patrzę na postępowanie niektórych ludzi, mam jednak wątpliwości… Muzyczka mnie trochę oszołomiła, rozrzewniła, ale ja się wezmę w garść, ja zdołam być racjonalistką. Zmierzamy ku jutrzejszemu świętu, spoglądając ku żołnierzom m
8 listopada 2022
dać w szyję Dożyłam wieku późnego, nie wiem czy cieszyć się czy smutkiem owijać szyję… Nie jest to łatwy czas i rozumiem to doskonale. Organizm się osuwa w nicość, emocje trudno utrzymać na wodzy, sen nie przychodzi w porę - nocą ulotny natomiast w dzień klei się do oczu i nie daje się odpędzić. Musimy z tym nauczyć się żyć, najgorsze jest zdziecinnienie, uproszczenie wypowiedzi, a już, gdy jest to osoba publiczna, ogarnia człowieka litość, naprawdę. Pan Jarosław osiąga apogeum demonstrowania zniszczeń, jakie w jego organizmie wyrządza starość, skąd on bierze takie słownictwo? Żyję już tyle lat i jeszcze o nikim tak nie mówiłam. Oczywiście znam takie określenie, ale do głowy by mi nie przyszło abym o kimś tak mówiła, a p. Jarosław swobodnie, jak nieopierzony nastolatek, wali prosto z mostu i to na temat, o którym tak naprawdę nie powinien mówić, gdyż nie przyczynił do dzietności w społeczeństwie. No niby jak, słowami? „Prezes PiS mówił, m.in. jakie są przyczyny niskiej dzietności w Polsce. Polityk zaznaczył, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyję to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił.” Czy to jest wypowiedź polityka?! Coś mi się wydaje, że te, które piją, dzieci mają więcej, niż te niepijące, tylko co z tego wynika? Widzimy co się dzieje, a to dziecko znika, a to umiera w nieokreślonych sytuacjach. Trudno o tym mówić bez bólu. Przykro słuchać prezesa, wydaje mi się, że swoich słuchaczy traktuje jak niezbyt rozgarnięte osoby, ale co można mu poradzić, starość to starość. Najbardziej przykre w starości jest to, że już nie można niczego zmienić, naprawić tego, co zrobiło się źle, albo zupełnie nie podjęło się kroków mogących uczynić życie piękniejszym i bogatszym. Najlepiej takie myśli zamknąć w szufladzie wspomnień i niech tam odpoczywają od ścieżek losu. Starość jest bezsilna, chociaż już wie, co zrobiła z życiem. Wspomnienia nie powinny zakłócać dni, które już można policzyć na palcach czasu. Niech tylko ludzie nie mamią starych ludzi kłamstwami, niedomówieniami, przecież oni o tym wiedzą, tylko milczą, aby nie stwarzać niezręcznych sytuacji. Starość potulna, starość cicha, starość bojaźliwa, starość nieśmiałością przypieczętowana. To tak jak biedak bez grosza przy duszy, utrzymuje się przy życiu, ale ani kroku dalej, stary człowiek może tylko zmierzyć się z nikłymi siłami ciała i dalej nie pobiegnie.